Bp Mirosław Milewski w święto św. Stanisława Kostki – patrona młodzieży i głównego patrona diecezji płockiej przypomniał, że był to młody szlachcic z Rostkowa na Mazowszu, który zapragnął służyć Bogu i żyć w zakonie. Mawiał: „Ad maiora natus sum” co znaczy: „do wyższych rzeczy jestem stworzony, przeznaczony do służby Bożej”.
Tak czuł, ale ani rodzice, którzy byli zdecydowanie przeciwni tej decyzji, ani okoliczności zewnętrzne, nie ułatwiały mu spełnienia tego głębokiego pragnienia. Aby spełnić swoje marzenie, zdeterminowany zasłynął z pieszej podróży po Europie, do Rzymu. Udało mu się wstąpić do jezuitów, jednak szybko zachorował i umarł. Dziś jego grób znajduje się w kościele św. Andrzeja na rzymskim Kwirynale.
- Jego życie było niesamowite, to gotowy scenariusz na hollywoodzki film. Ten nastolatek miał klasę, styl, osobowość. Nie dał się zwieść mirażowi kariery, bogatego i wygodnego życia, przyszłości zabezpieczonej majątkiem rodziców. Miał odwagę przeciwstawić się panującym modom na życie. Mógł, ale nie chciał żyć od rozrywki do rozrywki. Potrafił przeciwstawić się naciskom grupy, aby być sobą, aby być wolnym – podkreślił kaznodzieja.
Dodał, że Stanisław Kostka był. „ogromnie zakochany w Bogu”. Nie szukał szczęścia poza Bogiem. Zdawał sobie sprawę, że świat nie zaspokoi jego tęsknot, że one wykraczają ponad to, co można zobaczyć i dotknąć.
Zdaniem biskupa, św. Stanisław Kostka, to drogowskaz do świętości; do tego, co młodzi powinni robić, aby być dobrymi ludźmi i porządnymi katolikami. Dlatego to ten nastolatek jest patronem młodzieży, „a nie piosenkarz, aktor, strongmen czy celebryta”.
Bp Milewski przypomniał, że zaledwie tydzień temu w Świątyni Opatrzności w Warszawie odbyła się beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej. Kardynał Wyszyński zasłynął z odważnego prowadzenia Kościoła w trudnych historycznie czasach, a matce Czackiej Polska zawdzięcza do dziś działający, słynny w kraju ośrodek dla osób niewidomych w Laskach pod Warszawą.
- Dlaczego Wyszyńskiemu i Czackiej życie się udało? Ponieważ to swoje życie, podobnie jak św. Stanisław Kostka wiele wieków przed nimi, oparli na najmocniejszym fundamencie – na wierze w Jezusa Chrystusa. Nie są „świętymi z obrazka”, ale z krwi i kości. Wszyscy pozostawili po sobie pożyteczne dzieła. Swoje dobre marzenia, ambicje i życiowe plany zaczęli realizować już w młodości, potem konsekwentnie je realizowali, co zresztą zawiodło ich na ołtarze – podkreślił hierarcha.
Wyraził też nadzieję, że przyjęty tego dnia przez młodzież sakrament bierzmowania umocni wiarę, pozwoli „wznieść głowy ponad ekranem smartfonów” i zobaczyć, że jest coś więcej niż to, co niesie świat i są sprawy, które doświadcza się duszą i sercem. To droga św. Stanisława Kostki i tajemnica jego sukcesu: iść przez życie, dźwigając krzyże i troski dnia codziennego i zmierzać ku niebu.
Za udzielenie młodzieży sakramentu bierzmowania podziękował proboszcz parafii pw. św. Mikołaja w Gąbinie ks. kan. dr Dariusz Piskorski.