Społeczność Szkół Katolickich w Płocku modliła się przy relikwiach bł. Rodziny Ulmów w kaplicy pw. św. Stanisława Kostki. Mszy św. z udziałem uczniów, nauczycieli i dyrekcji przewodniczył bp Szymon Stułkowski.
Zwrócił uwagę, że relikwiarz zawierający relikwie bł. Rodziny Ulmów ma kształt drzewa. Znajduje się na nim cała rodzina, ale jest też dom rodzinny i kościół parafialny: - Kościół jest jak drzewo - ma korzenie i ma owoce. Każdy z nas jest cząstką Kościoła. Jesteśmy Kościołem, mamy korzenie i mamy owoce. Roślina, żeby zakwitła i zaowocowała, musi mieć zdrowe korzenie. Tak jest też z Kościołem, ma duchowe korzenie, żeby wydać owoce miłosierdzia – głosił bp Stułkowski.
Podkreślił, że każdy człowiek jest zaproszony do tego, żeby mieć mocne, zdrowe korzenie i owocować dobrem i miłością. Przykładem takich ludzi jest bł. Rodzina Ulmów. Ulmowie żyli w podkarpackiej wsi, ale mieli wiele zainteresowań i wiele potrafili zrobić. Poza tym czytali „Dzieje biblijne”, czyli opowiadania literackie oparte na Biblii. W książce tej czerwonym atramentem zakreślili przypowieść o miłosiernym Samarytaninie i dopisali słowo „tak”. Musieli więc rozważać tę historię.
- Ulmowie wiedzieli, że za ukrywanie Żydów grozi im śmierć. Wiedzieli, co ryzykują, ale słowo Boże dawało im mocne korzenie. Ich czyny pokazują, że ważniejsze było dla nich posłuszeństwo prawu Bożemu niż prawu okupanta - zaakcentował biskup płocki.
Zauważył, że w Szkole Katolickiej można „dobrze inwestować w swoje korzenie, dobrze sobie wszystko w głowie poukładać według Ewangelii”. Nie gwarantuje to jednak, jak człowiek zachowa się w sytuacji ekstremalnej. Ważne, żeby potrafić „zachować się po ludzku”.
Szkoły Katolickie w Płocku były kolejną stacją na drodze peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów w diecezji płockiej. Odwiedzają one parafie, sanktuaria, placówki zdrowia.