Rozważania przy trzech pierwszych ołtarzach eucharystycznych poprowadził ks. kan. dr Tomasz Brzeziński, rektor Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku. Odwoływał się do słów św. s. Faustyny Kowalskiej z „Dzienniczka”. Zapisała ona między innymi: „Komunia św. jest mi zapewnieniem, że zwyciężę, i tak bywa” (Dz 91). Kaznodzieja mówił też o „czystej miłości” jaką ofiaruje Bóg w Najświętszym Sakramencie, o pójściu z Nim w „procesji życia” Podkreślił, że człowiek wierzy w Boga we wspólnocie, w Kościele, który jest Mistycznym Ciałem Chrystusa.
Przy czwartym ołtarzu, przy kościele parafii pw. św. Jana Chrzciciela, homilię wygłosił biskup płocki Szymon Stułkowski. Przyznał, że kiedyś usłyszał pytanie, czy człowiek, który „co niedzielę chodzi do kościoła i robi piekło w domu, powinien chodzić na Mszę św.”. Odpowiedział, że Eucharystia może być nieskuteczna, gdy spotyka się z nienawróconym sercem człowieka.
Pasterz Kościoła płockiego powiedział też, że lubi, gdy niesie monstrancję z Najświętszym Sakramentem, tak ją wysoko unieść, by szklane okienko monstrancji, w którym jest konsekrowana Hostia, stało się lustrem. Wtedy widzi głowy tych, którzy idą za Jezusem: - Bóg zbiera nas w tej Hostii, mieścimy się tam wszyscy, nie tylko idący w procesji – zauważył biskup.
Dodał, że Jezus pozwala się łamać w świętym chlebie i rozdawać, aby ludzie Go spożywali, każdy po cząsteczce, żeby z ludzi utworzyła się” żywa hostia”, cząstki się zjednoczyły w jeden chleb – w wierzących w Niego. Nie jest to proste. Potrzeba „świętego chleba”, żeby przełamywać różne przyzwyczajenia do zła, agresji, cynizmu, krzywdzenia innych.
- Jezus jest w Eucharystii lekarstwem, które sprawia, że nasze słabości, nasze choroby mogą być uleczone - ale potrzebuje współpracy z nami, nie działa automatycznie. Eucharystia będzie nieskuteczna, kiedy moje serce będzie nienawrócone – zaakcentował bp Stułkowski.
Biskup odniósł się też do obecnej sytuacji w mieście: do pracy przy inwestycji PKN Orlen Olefiny III przyjeżdża wielu ludzi z krańców świata. Niektórzy, to chrześcijanie i katolicy, spotyka się ich w płockich kościołach. Biskup płocki jest zobowiązany, by dać im dostęp do chleba żywego, do Eucharystii, do sakramentów, do słowa Bożego. Większość przyjezdnych pochodzi jednak z krajów niechrześcijańskich.
Dodał, że potrzeba modlitwy, by potrafić się w tej różnorodności odnaleźć, nie patrzeć na siebie wilkiem, pamiętać, że przed laty wielu Polaków wyjeżdżało do krajów, które nie były chrześcijańskie.