Bp Piotr Libera w homilii wygłoszonej na cmentarzu zabytkowym w Płocku stwierdził, że tłumne odwiedzanie cmentarzy w uroczystość Wszystkich Świętych „nie jest celebrowaniem śmierci”. Większości z nich Kościół nie kanonizował ani nie beatyfikował. Niewielu znalazło się w Litanii do Wszystkich Świętych, w większości nie mają figur ani obrazków. Jednak są święci, bo sam Jezus ogłasza tego dnia uroczyście, że należą do błogosławionych, świętych.
W Ewangelii napisano przecież, że są nimi ubodzy w duchu, którzy wiedzą, że „bogactwo jest zobowiązaniem do służenia innym”; płaczący, czyli wrażliwi na rozmaite ludzkie biedy; cisi i pokorni, zwykli, dobrzy i prości, którzy choćby w sytuacjach takich jak pandemia okazują się prawdziwymi bohaterami; złaknieni sprawiedliwości, którzy nie poddając się dyktatowi opinii czy mody, szukają autentycznej sprawiedliwości i niekłamanego dobra.
Kaznodzieja wymienił także miłosiernych, którzy pochylają się nad łóżkami zarażonych, którzy przywracają nadzieję zranionym, a jako wolontariusze w hospicjach uczą się, że „namysł nad umieraniem podpowiada, jak żyć”; którzy ofiarują innym swoją krew czy nawet całe organy po śmierci. Błogosławieni są też ludzie „czystego serca”, bo wiedzą, że „najważniejsze widzi się sercem”; ludzie wprowadzający pokój, szukający zgody i pojednania; odrzucający kompromis z rzeczywistym złem; ci, których oporu świat nie znosi.
- Święta jest babcia, nad której grobem stoisz, bo umiała zawsze cię rozumieć. Dziadek, który nauczył życia i modlitwy. Ojciec, co choć z przytulaniem miał problemy, zawsze prowadził pewnie za rękę. Mama, której serce bije dla mnie nawet spoza grobu. Współbrat ksiądz, który w konfesjonale znajdował właściwe, ciepłe słowa pojednania. To są „wszyscy święci” - podkreślił kaznodzieja.
Zdaniem bp. Libery uroczystość Wszystkich Świętych mówi, że żyją oni nie tylko we wspomnieniach, choćby najpiękniejszych. Ona obiecuje, że są naprawdę „błogosławionymi” - żyją w Bogu i z Bogiem. Obiecuje to sam Jezus, mówiący na krzyżu ostatkiem sił do łotra: „Jeszcze dziś będziesz ze mną w raju”. To jest „wielka nadzieja, zapisana w drogowskazach nadziei, jakimi jest Osiem Błogosławieństw”.
Biskup płocki wspomniał też ludzi wątpiących, którzy nie szli drogą taniego kompromisu ani z sobą, ani z wiarą. Jedną z takich osób był François Mitterand, prezydent Francji w latach 1981-1995. Ten „niewierzący czy wątpiący człowiek pasji walki i władzy” miał czasem jakieś niemal mistyczne momenty. Gdy był ciężko już chory na raka, dziennikarz zapytał go: „Załóżmy, że po drugiej stronie czeka na pana Bóg. Co chciałby pan od Niego usłyszeć?”. Odpowiedź brzmiała: „Nareszcie wiesz”. Takiej nadziei bp Libera życzył wiernym miasta Płocka.