Bp Piotr Libera w homilii przypomniał, że święto Miłosierdzia Bożego ustanowił św. Jan Paweł II, w dniu kanonizacji s. Faustyny Kowalskiej, przed 20 laty, 30 kwietnia 2000 roku. Wtedy s. Faustyna stała się „powierniczką Bożych pragnień i sekretarką Boskich tajemnic”. Prosta dziewczyna, w zakonie spełniająca najprostsze posługi, została wybrana przez Tego, który „strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych”.
To ona przed blisko 90 laty w swojej celi ujrzała „Pana Jezusa w szacie białej, z ręką wzniesioną jak do błogosławieństwa, a z uchylenia szaty wychodziły dwa promienie: czerwony i blady” (Dz 47). I to ona usłyszała słowa „Wymaluj obraz, według tego, co widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie” (Dz 47). Ten obraz według słów Jezusa, miał stać się „naczyniem miłosierdzia”.
- Jezus pragnął, aby tego dnia, w którym w Kościele czyta się Ewangelię o „niewiernym Tomaszu”, kapłani mówili ludziom o niezmierzonym miłosierdziu Boga. Jest w tym coś niezwykłego, że blask tajemnicy miłosierdzia najpełniej objawia się na tle ciemności ludzkich zwątpień, niedowierzań i zranień. Wobec niesprawiedliwości świata i ludzi, w chwilach bezradności, choćby takich jak ta, którą właśnie przeżywamy doświadczając niepewności i lęku czasu epidemii, z ilu serc wyrywa się Tomaszowe: nie uwierzę, że On zmartwychwstał - stwierdził hierarcha.
Podkreślił, że jest coś silniejszego niż śmierć, że jest siła, która pozwala powstać pokonanym i zwyciężyć. Ta siła, to największy przymiot stwórcy - Jego Miłosierdzie. Dlatego nigdy nie należy przekreślać siebie, bo On czeka, aby przebaczyć. Woda i krew wypływające z Serca Jezusa obmyją i oczyszczą człowieka. Wie to każdy, „kto się szczerze wyspowiada i uwierzy bardziej miłosierdziu Boga niż szeptowi węża ciemności”.
- Chętnie byśmy wyliczali nasze wielkie akcje i chlubili się, jakie tysiące ludzi żeśmy zgromadzili. A ostatecznie liczy się miłosierdzie: to doświadczone i to ofiarowane. Tylko dzięki niemu żyjemy - w Bogu i razem ze sobą. Nic nam się nie należy - wszystko jest miłosierdziem. Jedyne, co możemy dać sobie nawzajem - to miłosierdzie. Wszystko jest miłosierdziem. I jeśli na koniec życia można będzie coś Bogu powiedzieć, to będą to te trzy słowa: Jezu, ufam Tobie – podsumował biskup płocki.
Jego homilia była transmitowana na Facebooku diecezji płockiej.
Msza św. w Niedzielę Miłosierdzia sprawowana była na terenie parafii pw. św. Benedykta w Płocku-Radziwiu w jej kościele filialnym w Sendeniu, który nosi tytuł Miłosierdzia Bożego. Bp Piotr Libera przypomniał, że gościł w nim 10 lat temu – dzień po katastrofie samolotu w Smoleńsku.