Bp Piotr Libera przewodniczył w sanktuarium w Przasnyszu Eucharystii i nieszporom. W tradycji są one nazywane „odpustami”, stanowią znak tożsamości i jedności w wierze miasta i jego okolic.
W czasie Eucharystii biskup zaznaczył, że nieustannie powtarza się pokusa, żeby żyć tak, jakby Boga nie było: nie przyjmować od Boga swego istnienia, samemu czerpać z „drzewa wiadomości” moc kształtowania świata, własnymi siłami pokonywać śmierć i ciemności, polegać jedynie na ludzkiej wiedzy, na ludzkim postępie. Jest to „wężowa pokusa”, aby „stać się jak Bóg”.
Bp Libera powiedział, że wielu uważa, że znakiem postępu i nowoczesności jest mówienie Bogu, Jego przykazaniom i Jego woli wpisanej w ludzką naturę - „nie”. Wielu też sądzi, że usprawiedliwieniem dla ich „nie” mogą być grzechy innych, a na pierwszym miejscu bolesne grzechy ludzi Kościoła.
- Mówienie Bogu „nie” nigdy nie podnosi człowieka ku wielkim lotom, lecz poniża go i upokarza. Mówienie „nie” Bogu nigdy nie czyni nas większymi, czystszymi i bogatszymi, ale szkodzi i umniejsza. Mówienie „nie” Bogu nigdy nie przynosi ukojenia, lecz staje się toksyną, która zatruwa wychowanie i życie społeczne – zaakcentował hierarcha.
Dodał, że trzeba czerpać wzór z Maryi Niepokalanej. Gdy człowiek tak jak Ona oddaje się całkowicie w ręce Boga - nie staje się marionetką, nie staje się nudny i uległy, nie traci nic ze swojej wolności. Jego serce doznaje prawdziwego przebudzenia, a on sam jest powołany, by stawać się człowiekiem wrażliwym, życzliwym i otwartym na innych.
Kaznodzieja wymienił też osoby, które w pełni zaufały Matce Bożej: bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia, który w chwili największego ucisku napisał: „Wszystko postawiłem na Maryję” oraz sługę Bożego o. Bernarda Kryszkiewicz z Przasnysza, heroicznego pasjonistę, którego „Bóg darował miastu w czasie powojennej zarazy”.
Warto być wiernym jego zawierzeniu i wytrwałości, o czym napisał w dziele „Pedagogicum”. Jest tam m.in. wskazanie, by nie narzucać nigdy przemocą swoich poglądów i przekonań, nie wytykać błędów dla samego stwierdzenia ich obecności, nie dziwić się ludzkiej słabości czy „możliwie nigdy nie ranić”.
Gospodarzem uroczystości był o. Wiesław Wiśniewski CP, kustosz Sanktuarium Matki Bożej Niepokalanej Przewodniczki i proboszcz parafii pw. św. Stanisława Kostki w Przasnyszu.
***
Kończy się jubileuszowy rok z okazji 300. rocznicy powstania Zgromadzenia Męki Jezusa Chrystusa (CP), które opiekuje się przasnyskim sanktuarium. Zgromadzenie to zostało założone w 1720 roku we Włoszech przez św. Pawła od Krzyża (Paweł Danei 1694-1775), a zatwierdzone w 1741 roku przez papieża Benedykta XIV. Aktualnie w 62 krajach na 6 kontynentach pracuje około 1800 pasjonistów. Polska prowincja liczy około 50 zakonników pracujących w 10 klasztorach w Polsce, na Ukrainie i w Czechach.
Klasztor i kościół ojców pasjonistów w Przasnyszu należy do ważnych zabytków architektury sakralnej na Mazowszu. Powstały one w XVI w. z inicjatywy Pawła Kostki - brata św. Stanisława Kostki, urodzonych w pobliskim Rostkowie. Paweł Kostka zdecydował o ich budowie już po śmierci brata i po swoim nawróceniu.
Do wybudowanego klasztoru i kościoła Paweł sprowadził ojców bernardynów, opiekujących się tym miejscem do momentu kasaty zakonu po powstaniu styczniowym. Pamiętając cześć dla Matki Bożej, jaką miał jego brat Stanisław - Paweł Kostka kazał wykonać kopię obrazu Salus Populi Romani z Rzymu i umieścić ją w nowym kościele. Bardzo szybko rozwinął się w tym miejscu kult Niepokalanej, czego dowodem są choćby działające w XVII i XVIII wieku Bractwa: Niepokalanego Poczęcia i Różańcowe.
Od kilkuset lat też uroczyście odprawiane są nieszpory w oktawie uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (8-15 grudnia). Pasjoniści pieczę nad sanktuarium przejęli w roku 1923 - roku przybycia tego zgromadzenia do Polski. Obraz Matki Bożej Niepokalanej Przewodniczki w 1977 r. koronował biskup płocki Bogdan Sikorski.