Bp Mirosław Milewski w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny – Patronki bazyliki katedralnej zaznaczył, że prawda ta 1 listopada 1950 roku, 72 lata temu, między innymi w odpowiedzi na prośbę biskupów z Polski, została ujęta w dogmat. Dogmat o kobiecie, „niewiaście obleczonej w słońce” (Ap 12,1) każe razem z Maryją patrzeć w niebo i uświadomić sobie, że ludzie na ziemi są jedynie pielgrzymami.
Hierarcha zaznaczył też, że 30 lat temu, w roku 1992, dzień 15 sierpnia został ustanowiony świętem Wojska Polskiego. To był akt wiary rodaków, że właśnie tego dnia w pamiętnym roku 1920, dzięki interwencji Bożej, udało się zatrzymać bolszewicką armię, która chciała całej Europie zgotować piekło komunizmu.
Przypomniał, że w sierpniu 1920 roku, gdy Armia Czerwona stanęła u wrót Warszawy, Polacy zmobilizowali się duchowo: była nowenna za Ojczyznę, odmawiano różaniec, miał miejsce „szturm modłów do Boga za Polską”, biskupi apelowali o poświęcenie się dla Ojczyzny także czynem.
Błogosławiony abp Antoni Julian Nowowiejski, ówczesny biskup płocki opisał tę obronę w swojej monografii historycznej. Wydał odezwę, aby gospodarze na wsiach przyjmowali w swych domach Polaków uciekających przed „czerwoną zarazą”, a księżom nakazał pozostanie w parafiach i sprawowanie modlitw i nabożeństw, by lud „podtrzymywać w ufności w pomoc Bożą”. Powiedział też wprost: „W takich razach trzeba być bohaterem”.
- Niestety doświadczamy obecnie, że historia zatoczyła koło. 15 sierpnia 2022 roku, 102 lata po tamtych wydarzeniach, Ukraina, nasz sąsiad na Wschodzie, znów broni się przed totalitarną Rosją. Jako kraj i jako naród pokazujemy, że „solidarność” nie jest dla nas pustym słowem. I znów gorliwie modlimy się o to, aby sowiecki najeźdźca podniósł porażkę, a zaatakowany kraj w pełni odzyskał wolność i suwerenność – podkreślił kaznodzieja.
Dodał też, że wojna polsko-bolszewicka była wojną o to, jaki ostatecznie kształt przybiorą ludzkie dzieje, wojną o całą Europę. Zwycięstwo stanowiło przełomowy moment obrony cywilizacji europejskiej. Polacy i płocczanie obronili wtedy chrześcijaństwo i jego cywilizację miłości. Zwyciężyła „siła duchowa narodu, odwaga i wierność prawdzie, ofiarna służba Bogu i Ojczyźnie”.
Bp Milewski zaznaczył ponadto, że każde nowe pokolenie „musi dobrze przerobić lekcję historycznej pamięci, przyswoić i zrozumieć jej wartość, rozpoznać istotne cechy naszej historycznej i kulturowej tożsamości”. Przyszłość narodu należy budować na fundamencie trwałych, sprawdzonych wartości, na rodzinie, przywiązaniu do wiary i miłości Ojczyzny. Trzeba pamiętać, że wolności nie odzyskuje się raz na zawsze, o wolność wciąż trzeba się zmagać.
- My, żyjący w roku 2022, nie możemy zmarnować tego, co nam wybronili i pozostawili bohaterowie roku 1920. Wszyscy życzymy sobie dziś życia w pokoju, a pokój, to budowanie społeczeństwa opartego na chrześcijańskiej moralności i sprawiedliwości społecznej. Pamiętajmy, że pokój na świecie rozpoczyna się od pokoju w sumieniu każdego człowieka – podkreślił bp Milewski.
15 sierpnia płocczanie złożyli kwiatu przy pomniku marszałka Józefa Piłsudskiego, pomniku Władysława Broniewskiego – żołnierza Legionów Polskich, przy kolumnie ku czci Obrońców Płocka z 1920 roku oraz na Bratniej Ziemi (znajduje się tam ziemia z miejsc słynnych bitew Polaków). Odbył się też apel przy Płycie Nieznanego Żołnierza.
Równolegle z Bitwą Warszawską w sierpniu 1920 roku przed bolszewikami bronił się Płock (13-19 sierpnia 1920 roku). Podczas bolszewickiej ofensywy na Warszawę generał Michaił Tuchaczewski zamierzał sforsować dolną Wisłę na odcinku Toruń-Płock, aby obejść stolicę Polski od zachodu. Zamysł ten, trafnie odczytany przez marszałka Józefa Piłsudskiego pokrzyżowały działania obronne wydzielonej w tym celu grupy „Dolnej Wisły” gen. Aleksandra Osińskiego.
W zaciętych walkach toczonych na przedmościu Płocka, a potem w samym mieście, które przechodziło z rąk do rąk, polskie oddziały uniemożliwiły sowieckiej armii sforsowanie Wisły, wiążąc jednocześnie jej siły z dala od centrum bitwy warszawskiej. Na innych odcinkach bolszewicy uzyskali lokalne powodzenie, ale generalna zmiana położenia zmusiła ich do odwrotu.