Bp Mirosław Milewski powiedział, że patrząc na Niepokalaną Maryję, Matkę Jezusa, kobietę bez grzechu, pełną łaski, można odkryć swoje przeznaczenie i powołanie. Można zrozumieć, że każdego może spotkać łaska „bycia przemienionymi przez Bożą miłość”.
- Jesteście tu dziś, drodzy bracia, ponieważ Bóg, który was kocha i który skierował na was swój wzrok, tak właśnie zechciał. Za tym wszystkim kryje się Jego plan miłości: Czy więc - parafrazując słowa Maryi - jesteście gotowi tu i teraz powtórzyć słowa: „Oto my, słudzy Pańscy, niech nam się stanie według twego słowa”? Zostaliście przecież wezwani do przeżycia apostolskiej przygody – podkreślił biskup pomocniczy.
Przypomniał, że w Kościele codziennie trwa modlitwa o powołania. Kościół bez księży nie może istnieć. Jednak bycie księdzem, to nie jest już intratny „zawód”, przestał przynosić szacunek i profity. Matki zabraniają córkom wstąpić do zakonu, a ojcowie zakazują synom choćby pomyśleć o seminarium. Bycie osobą duchowną wśród dorosłych staje się „znamieniem hańby”, a młodzież chętnie robi sobie z księży „bekę”.
Jak sobie z tym poradzić, przekazał podczas ostatniej audiencji ogólnej papież Franciszek. Z powodu choroby jego słowo zostało odczytane. Ojciec święty jest realistą, uważa, że w świecie, w którym wielu odrzuca Boga i Jego sługi trzeba „pozwolić się zafascynować Duchowi Świętemu, wzywać Go każdego dnia; On ma być źródłem działania, spotkania, zgromadzenia i głoszenia”. Istnieje też konieczność „zapłonięcia misyjnym zapałem”.
Bp Milewski stwierdził, że alumni już dobrze wiedzą, że „zmienia się postać tego świata”, a co za tym idzie i postać Kościoła. Nie liczą się już tytuły, zaszczyty, funkcje - „najważniejsze było, jest i będzie: styl i jakość kapłańskiego życia”. Zacytował Ewangelię według św. Marka (por. Mk 6,10-12): „Jeśli w jakimś miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich!”.
- Macie dzielić z ludźmi, do których pójdziecie, ich sposób życia. A jeśli ktoś zamknie wam drzwi przed nosem, na przykład podczas kolędy, musicie „strząsnąć proch z nóg” i pójść dalej. W obecnych czasach głoszenie nie będzie raczej pasmem sukcesów, ale jak mawiał św. Franciszek z Asyżu, heros skutecznej ewangelizacji: „Zacznij od robienia tego, co konieczne; potem zrób to, co możliwe; nagle odkryjesz, że dokonałeś niemożliwego” – zacytował kaznodzieja.
W czasie Mszy św. w kościele parafii św. Jana Chrzciciela w Płocku bp Mirosław Milewski przewodniczył obrzędowi obłóczyn czterech alumnów z 3 roku i obrzędowi kandydatury do diakonatu dwóm alumnom 5 roku Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku.