Ks. Piotr Stann jest księdzem od roku, biegle mówi po angielsku, ponieważ wychował się i przez wiele lat mieszkał w Wielkiej Brytanii. Został wytypowany jako celebrans Mszy św. w kościele parafii Biała koło Płocka, adresowanych do obcojęzycznych pracowników kompleksu Olefiny III na terenie PKN Orlen. Przypomnijmy, że do tej pracy sprowadzeni zostali pracownicy m.in. z Filipin, Indii czy Bangladeszu.
Pierwsza Msza św. w języku angielskim z myślą o katolikach z zagranicy została odprawiona w parafii Biała koło Płocka w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia 2023 roku. Obecnie są one odprawiane najczęściej co dwa tygodnie, zawsze w niedziele, o godzinie 14.30. Liczba uczestników wzrasta.
- Ostatnio na Mszy św. było około 50 osób. Staram się stworzyć grupę księży sprawujących te Msze, tak, byśmy w kilku mogli mieć dyżury w Białej. Uczestnicy modlitwy, to najczęściej obywatele Filipin, Indii, Bangladeszu. Zwołują się na czacie WhatsApp w grupie „Parafia św. Jadwigi”. Przychodzą pieszo, przyjeżdżają rowerem czy taksówką. Po Mszy św. jest spotkanie przy herbacie i ciastku, w sali parafialnej albo na powietrzu, gdy pogoda na to pozwala - mówi ks. Piotr Stann, który na Msze św. do Białej dojeżdża z Dobrzynia nad Wisłą, gdzie jest wikariuszem.
Zdaniem duchownego, jest to dobry czas na rozmowę, podzielenie się różnymi uwagami: - Domyślam się, że nie jest im najłatwiej, ale nie skarżą się bezpośrednio. W zamian za to często interesują ich sprawy związane z dłuższym pozostaniem w Polsce, uzyskaniem karty TRC (Temporary Residence Card), czyli zezwoleniem na pobyt czasowy – dodaje anglojęzyczny duszpasterz.
Ks. kan. dr Zbigniew Kaniecki, proboszcz parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Białej koło Płocka, gdzie sprawowane są Msze św. w języku angielskim, cieszy się z obecności zagranicznych wiernych: - przychodzą na Msze św. także w języku polskim. Są mili, radośni, uśmiechnięci. Nigdy żaden z nich nie podszedł do mnie ze skargą czy prośbą o pomoc w trudnej sprawie – podkreśla duszpasterz.
Zanim jeszcze biskup płocki Szymon Stułkowski wprowadził Msze św. w języku angielskim dla pracowników Olefin, pewne grono przychodziło na modlitwę do płockiej katedry. Kilku wiernych wciąż uczestniczy w Mszach właśnie w tym miejscu. Jeden z obcojęzycznych mężczyzn znalazł się w gronie dwunastu, którym bp. Stułkowski umył nogi w Wielki Czwartek podczas Mszy św. Wieczerzy Pańskiej.
Ks. kan. Stefan Cegłowski, proboszcz parafii katedralnej chętnie widzi ich w progach katedry. Ci, którzy przychodzą, są religijni i otwarci na relacje. W rozmowie (za pośrednictwem tłumacza z sieci) w ogóle nie poruszają spraw bytowych, nie skarżą się i nie narzekają. Po prostu przychodzą, aby się pomodlić.
Mieszkańcy Płocka codziennie spotykają pracowników z zagranicy na ulicach miasta, w sklepach, parkach czy obok Płocka, nad jeziorami, gdzie na przykład są zakwaterowani w ośrodkach wypoczynkowych: - Nigdy nie widziałam, żeby znajdowali się w jakimś tragicznym stanie. Chodzimy po tych samych ulicach, robimy zakupy w tych samych sklepach. Przyzwyczajamy się do siebie. Czasami widać, że ci panowie pochodzą z krajów, w których jest biednie, ale nigdy nie miałam poczucia, że mam do czynienia z kimś uciemiężonym – mówi jedna z mieszkanek Płocka.
W ostatnich dniach w mediach pojawiły się publikacje i programy o rzekomych złych warunkach życia i pracy, w jakich funkcjonują zagraniczni pracownicy kompleksu Olefiny III, powstającego na terenie PKN Orlen. Wykonawcą projektu jest koreańskie konsorcjum Hyundai Engineering - Tecnicas Reunidas. Pracują przy nim osoby spoza granic Polski, w tym z Filipin, Indii, Bangladeszu, Turkmenistanu, Malezji, Pakistanu, Korei. W tzw. szczycie przy projekcie ma pracować około 13 tysięcy osób.