Biskup Milewski rozpoczął homilię od przypomnienia, że przez całe życie człowiek zawiera liczne umowy, kontrakty i zobowiązania – od momentu narodzin, gdy otrzymuje numer PESEL, aż po różne decyzje mające na celu zabezpieczenie przyszłości. – Wszystkie te umowy kończą się wraz z naszą śmiercią. Wszystkie, poza jedną – zaznaczył.
Tą jedyną umową, która - jak podkreślił bp Milewski - nie wygasa, jest chrzest, czyli „przymierze zawarte z Bogiem, które przekracza granicę śmierci i obowiązuje po drugiej stronie życia”. – W chwili śmierci następuje spełnienie obietnicy danej przez Boga. W oznaczonym i konkretnym czasie żywi opuścimy swój grób i zmartwychwstaniemy. Wtedy w pełni doświadczymy Paschy, czyli tego, co celebrujemy w Wielkanoc. Doświadczymy przejścia ze śmierci do prawdziwego życia – powiedział bp Milewski.
Zwracając się do wiernych, przypomniał, że chrzest to nie tylko symbol, ale realne nadanie „obywatelstwa Królestwa Niebieskiego”. – Otrzymaliśmy zdolność paschalną: wychodzenia z ciemności ku światłu. Odnawiając przyrzeczenia chrzcielne, chcemy to jakby przypomnieć Bogu, ale przede wszystkim sobie samym – dodał.
Zachęcił też, by iść przez życie z wiarą, jako „pielgrzymi nadziei”, opierając się na słowach papieża Franciszka, o tym, że „Chrystus żyje i jest naszą nadzieją”. – Idźmy za Zmartwychwstałym, do którego należy czas i wieczność – zakończył bp Milewski.
Tekst: Ilona Krawczyk-Krajczyńska