Monografia historyczna”, pióra Arcybiskupa Antoniego Juliana Nowowiejskiego, mojego znakomitego poprzednika na biskupstwie płockim, błogosławionego, którego Jan Paweł II postawił na czele 108 Polaków - męczenników brunatnego, niemieckiego totalitaryzmu. Ten znakomity historyk, a może przede wszystkim „miłośnik” Mazowsza, w przedmowie do wspomnianej monografii napisał:
„Księga ta zebrała wiele rzeczy z przeszłości. Miejsca, mury, dokumenta, sprzęty kościelne będą do nas przemawiały i dawały odgadnąć to, co grubym pyłem zapomnienia pokryte zostało. Przeszłość ta, w którą wejrzysz, ciekawy Czytelniku, przy czytaniu tej książki, odsłoni cokolwiek życie katolickiego grodu, miasta naprzód książęcego, a potem jegomości króla polskiego. Charakter ten miasta, pomimo zmian i burz politycznych, w dziejach tych nie przestaje przebywać. [...] Droga przeszłości, co stoisz za nami, jakże miło z tobą przebywać! Zapach życia i pracy twojej jakże drogim jest dla tych, co otrzymali w spuściźnie imię Mazura i Płocczanina”.
Witając Was, Drodzy Państwo, niejako w samym sercu Mazowsza - w szacownych murach Opactwa Pobenedyktyńskiego w Płocku - nie mogę nie wyrazić radości z tego, nad czym się pochylacie, o co się troszczycie i co czynicie. Przecież Wasza inicjatywa, o tak wymownej i pięknej nazwie „Skarbiec Mazowiecki”; inicjatywa, która dotyczy promocji szlaków turystycznych, łączących obiekty sakralne na Mazowszu, w jego pełnych historycznych granicach, dotyczy właśnie tego, o czym pisał w swojej przedmowie Arcybiskup Antoni Julian. To dzięki Wam miejsca, mury, dokumenty i sprzęty kościelne będą przemawiały do kolejnych pokoleń wędrowców przez tę ziemię. Będą odsłaniały najważniejsze pierwiastki naszej tożsamości. Będą przypominać „zapach życia i pracy” [co za piękne sformułowanie!] naszych przodków, abyśmy czuli się godni i naprawdę godni byli ich spuścizny.
Dziękując Państwu za ten trud, na jego dojrzałe i obfite owocowanie, z serca błogosławię. Szczęść, Boże!