Słowo powitania uczestników inicjatywy ,,Skarbiec Mazowiecki" - 7.05.2013

Szanowni Państwo,
Wielką radością było dla mnie niedawno to, że razem z Urzędem Miasta Płocka udało się nam wydać reprint monumentalnego dzieła „Płock.

Monografia historyczna”, pióra Arcybiskupa Antoniego Juliana Nowowiejskiego, mojego znakomitego poprzednika na biskupstwie płockim, błogosławionego, którego Jan Paweł II postawił na czele 108 Polaków - męczenników brunatnego, niemieckiego totalitaryzmu. Ten znakomity historyk, a może przede wszystkim „miłośnik” Mazowsza, w przedmowie do wspomnianej monografii napisał:

„Księga ta zebrała wiele rzeczy z przeszłości. Miejsca, mury, dokumenta, sprzęty kościelne będą do nas przemawiały i dawały odgadnąć to, co grubym pyłem zapomnienia pokryte zostało. Przeszłość ta, w którą wejrzysz, ciekawy Czytelniku, przy czytaniu tej książki, odsłoni cokolwiek życie katolickiego grodu, miasta naprzód książęcego, a potem jegomości króla polskiego. Charakter ten miasta, pomimo zmian i burz politycznych, w dziejach tych nie przestaje przebywać. [...] Droga przeszłości, co stoisz za nami, jakże miło z tobą przebywać! Zapach życia i pracy twojej jakże drogim jest dla tych, co otrzymali w spuściźnie imię Mazura i Płocczanina”.
 
Witając Was, Drodzy Państwo, niejako w samym sercu Mazowsza - w szacownych murach Opactwa Pobenedyktyńskiego w Płocku - nie mogę nie wyrazić radości z tego, nad czym się pochylacie, o co się troszczycie i co czynicie. Przecież Wasza inicjatywa, o tak wymownej i pięknej nazwie „Skarbiec Mazowiecki”; inicjatywa, która dotyczy promocji szlaków turystycznych, łączących obiekty sakralne na Mazowszu, w jego pełnych historycznych granicach, dotyczy właśnie tego, o czym pisał w swojej przedmowie Arcybiskup Antoni Julian. To dzięki Wam miejsca, mury, dokumenty i sprzęty kościelne będą przemawiały do kolejnych pokoleń wędrowców przez tę ziemię. Będą odsłaniały najważniejsze pierwiastki naszej tożsamości. Będą przypominać „zapach życia i pracy” [co za piękne sformułowanie!] naszych przodków, abyśmy czuli się godni i naprawdę godni byli ich spuścizny.
Dziękując Państwu za ten trud, na jego dojrzałe i obfite owocowanie, z serca błogosławię. Szczęść, Boże!