Św. Łukasz przedstawia dzisiejszego patrona po raz pierwszy w czwartym rozdziale Dziejów Apostolskich. „Józef – pisze - nazwany przez Apostołów Barnabas, to znaczy <<Syn Pocieszenia>>, lewita rodem z Cypru, sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp Apostołów" (Dz 4, 36-37).
Już z tej pierwszej informacji dowiadujemy się, że to Apostołowie nadali dzisiejszemu Patronowi imię Barnaba, czyli „Syn Pocieszenia”, by wskazać, kim stał się dla nich i dla pierwszych wspólnot wiary – człowiekiem niosącym pociechę. Dowiadujemy się też, że był lewitą i że pochodził z Cypru, wyspy, którą cechowały synkretyzm i zabobon (stąd na przykład pochodził mag Elimas). Z drugiej strony Łukasz Ewangelista ukazuje Barnabę jako człowieka, który wziął bardzo serio Ewangelię: sprzedał ziemię (być może jakąś działkę, którą posiadał w Jerozolimie), a pieniądze ofiarował Apostołom.
Da się to odnieść także do nas – po 25 latach coraz zapewne dobrze zdajecie sobie sprawę z tego, że w ostatecznym wymiarze życie ludzkie - kapłaństwo, ale przecież także macierzyństwo, ojcostwo, życie zawodowe – ma sens, jeśli staje się służbą, ofiarowaniem, poświęceniem. Oczywiście, można przed tym wszystkim uciekać. Można się przeciw temu zbuntować. Tą obroną, ucieczką, buntem są najczęściej nasze lęki: lęk przed wysiłkiem, lęk przed odpowiedzialnością, lęk przed cierpieniem... Ale tak naprawdę dojrzałym człowiekiem można być tylko przez mądre poświęcenie, oddanie, służbę, ofiarowanie, bezinteresowność...
2. Pójdźmy dalej. Św. Łukasz relacjonuje w 9. rozdziale Dziejów Apostolskich, że gdy św. Paweł, po nawróceniu i przybyciu do Jerozolimy, usiłuje dotrzeć do „filarów Kościoła", wszyscy się go boją. „Dopiero Barnaba – cytuję - przygarnął go i zaprowadził do Apostołów, i opowiedział im, jak w drodze [Szaweł] ujrzał Pana, który przemówił do niego, i z jaką siłą przekonania przemawiał w Damaszku w imię Jezusa".
Barnaba jawi się tu rzeczywiście jako „Syn Pocieszenia”. Jeszcze mocniej ta jego cecha jest podkreślona w 11 rozdziale Dziejów. kiedy helleniści (tzn. judeochrześcijanie mówiący po grecku) jerozolimscy osiągają znaczne sukcesy misyjne w Antiochii Syryjskiej - Barnaba zostaje tam posłany jako przedstawiciel Kościoła jerozolimskiego. „Gdy przybył - pisze Łukasz - zobaczył działanie łaski, ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali przy Panu; był bowiem człowiekiem dobrym ("aner agathos") i pełnym Ducha Świętego („pleres Pneumatos Hagiou") i wiary ("kai pisteos")".
Oto kolejna cecha współpracownika Apostołów – harmonia dobrego, Bożego człowieczeństwa z wiarą i z otwartością na Ducha Świętego. Czy jestem „Bożym człowiekiem”, człowiekiem przejrzystego sumienia? Czy w Roku Wiary odnowiłem swoją wiarę? I czy otwieram się na impulsy, znaki Ducha Świętego?
3. Te trzy cechy sprawiają, że św. Barnaba budzi kolejne powołania: to on wprowadzi w kręgi ewangelizatorów św. Pawła, udając się po niego do Tarsu i kierując do całorocznej pracy w Antiochii (Dz 11, 25-26). To on, już razem z Pawłem zwerbuje Jana Marka: „Barnaba i Szaweł – opowiada już w 12. rozdziale Łukasz - wypełniwszy swoje zadania, powrócili z Jerozolimy, zabierając z sobą Jana, zwanego Markiem".
Wyciągnijmy kolejny wniosek dla nas: powołania rodzą się na podłożu dobroci serca i „przeźroczystości" głosiciela na światło Ducha Świętego. To wielkie słowa. Ale też realistyczne, jasne, proste.
Dlatego nie mogę - Kochani Bracia - nie podziękować Wam dzisiaj za wszystkie wielkodusznie zrodzone dla Kościoła powołania. Nie mogę nie wyrazić wdzięczności za to, że swoim wikariuszom, klerykom dajecie – jak ufam - przykład dojrzałego, radosnego i świątobliwego kapłaństwa. I że nie nabawiliście się po drodze tak charakterystycznej w Polsce dla niedojrzałych osobowości kapłańskich alergii „na seminarium”.
4. W czytanym przed chwilą 13. rozdziale Dziejów św. Łukasz opisuje wysłanie Pawła i Barnaby na misję: „Gdy odprawiali publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: <<Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem>>. Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na nich rąk wyprawili ich" (Dz 13, 2-3).
Jak wynika z tego fragmentu, Barnaba został wyznaczony do misji jako pierwszy, ważniejszy. Nieco dalej (Dz 13, 7) czytamy, że prokonsul wzywa „Barnabę i Szawła …”. Także tu Barnaba zdaje się być przełożonym. Jednak w scenie z magiem Elimasem, to już Paweł dokonuje działania charyzmatycznego i od tego momentu już on będzie przełożonym wyprawy misyjnej. W wierszu 13, trzynastego rozdziału Dziejów czytamy: „Odpłynąwszy z Pafos, Paweł i jego towarzysze przybyli do Perge w Pamfilii".
Wcześniejsze „Barnaba i Paweł” zmienia się teraz na „Paweł i jego towarzysze” albo na „Paweł i Barnaba”. Jak się wydaje, w ten sposób Łukasz delikatnie zaznacza, że Barnaba oddaje miejsce temu, kto w mocniejszy sposób działa i bardziej przekonująco przemawia.
Znowu przesłanie dla nas - nieprzywiązywanie się przez Barnabę do być może należnego mu miejsca czy stanowiska jest wyraźnym znakiem jego duchowej wolności. Sapienti sat - warto – Drodzy Bracia - o taką wolność się starać.
5. I ostatni fragment Pisma, dotyczący św. Barnaby. Tym razem jest to List Apostoła Pawła do Galatów 2, 11-14. Apostoł opisuje w nim, jak już po odbyciu Soboru Jerozolimskiego, miał miejsce słynny incydent w Antiochii Syryjskiej, kiedy to św. Piotr ugiął się pod naciskiem zwolenników Jakuba Młodszego. Paweł zauważa w tym miejscu z goryczą: „wciągnięto w to udawanie nawet Barnabę”. Obaj bowiem – Piotr i Barnaba - aby nie drażnić "zwolenników Jakuba", odsunęli się od wspólnoty stołu z chrześcijanami nawróconymi z pogaństwa (prawo żydowskie zabraniało spożywania posiłków z poganami).
Taka postawa Barnaby (zwróćcie uwagę na to wymowne „nawet” św. Łukasza) mogła wynikać tylko z jego szacunku dla Piotra, któremu bardzo zależało na pojednaniu dwu nurtów pierwotnego chrześcijaństwa: Ecclesia ex circumcisione (Kościoła spośród obrzezanych) i Ecclesia ex gentibus (Kościoła spośród pogan).
Wydaje się – pisał przed laty kardynał Martini - że św. Paweł, zapisując te „trudne epizody”, chce pozostawić nam pewną ważną informację: zawsze będą istnieć napięcia, także w gronie głosicieli Ewangelii. Niewątpliwie, z naszych szeregów należy wyłączać: niewierzących, obłudnych zdzierców, homoseksualistów i ludzi do cna zepsutych. Ale poza tym należy zachować charakterystyczną dla Barnaby postawę szukania pokoju, postawę wzajemnego uznania i dobroci, bez ciągłego gorszenia się brakami czy niedoskonałościami. Nie wolno przekreślać współbrata z powodu jednego upadku, jakiejś niezbyt wielkiej wady, a zwłaszcza różnicy charakteru ...
Także my sami musimy nieustannie podejmować wysiłki, aby przezwyciężać swoje wady. Ale nie możemy na nich koncentrować swej uwagi czy wiązać się z nimi emocjonalnie... Kefas, Paweł, Barnaba mówią jasno o tym, z czym się nie godzą, a potem ruszają w dalszą drogę i „ciągną” Bożą robotę.
6. Gdy patrzę - Drodzy Jubilaci - na Waszą listę, to bez trudu dostrzegam, jak jest duży i zróżnicowany jest Wasz Rocznik; jak różnymi zostaliście obdarowani talentami i charyzmatami; jak niekiedy trudną drogą wędrowaliście. Tej drogi jeszcze dużo przed wami. Dużo także będzie coraz większych wyzwań i coraz bardziej odpowiedzialnych zadań. Podejmujcie je – proszę - w poczuciu troski o Chrystusa w ludzkich duszach, w postawie budującego posłuszeństwa, z czystymi i wciąż oczyszczanymi sercami.
Przyjmijcie moje najlepsze życzenia jubileuszowe i tę Mszę Świętą ofiarowaną w waszej intencji.
Przekażcie także serdeczne pozdrowienia Waszym Bliskim i świętującym wraz z Wami Rodzinom parafialnym, Seminarium czy Kurii Diecezjalnej. Niech Wam we wszystkim Dobry Bóg błogosławi.
Amen