Każdy z czytających tutaj, w te piękne - (choć chłodne), majowe dni - Biblię, Księgę Ksiąg, Księgę Życia, upodobania się w pewien sposób do starożytnego kapłana Ezdrasza, który po powrocie narodu wybranego z niewoli babilońskiej, zwrócony ku Jerozolimie, całe godziny czytał ze specjalnego podwyższenia Pięcioksiąg, aby przypomnieć ludowi Bożemu jego „konstytucję”, jego tożsamość i jego fundament. Będziemy też poniekąd naśladować Jezusa Chrystusa, który w synagodze w Nazarecie czytał zgromadzonym tam Pismo, a oczy wszystkich – jak relacjonuje Ewangelista Łukasz - były w Nim utkwione. Upodabniamy się wreszcie w tym czytaniu do św. Pawła, który – jak słyszeliśmy przed chwilą - przez trzy miesiące, w synagodze w Efezie, głosił słowo Boże o królestwie niebieskim.
2. Współczesny, pogański świat robi wszystko, aby tworzyć wciąż nowe problemy - problemy często ocierające się o szaleństwo i zmusza nas, chrześcijan do trudnych debat nad nimi: a to o eutanazję, a to o in vitro, a to o „małżeństwa dla wszystkich”, a to o gender, a to o zmiany klimatyczne.... Tylko niekiedy jakiś dziennikarz z tamtej strony, jakiś pseudo etyk, jakiś działacz gejowski przyzna, że w tym wszystkim wcale nie chodzi nam o rodziców, o dzieci, o kobiety, o klimat, ale o podważenie chrześcijańskiego obrazu świata, o negowanie chrześcijańskiej wizji stworzenia kosmosu i człowieka, o nękanie, a w końcu zniszczenie chrześcijaństwa. Oto chodzi!!
Czy nie zauważacie - Drodzy - jak potężna fala tych szatańskich ataków próbuje uderzać w nas dzisiaj? Niech jednak w całej tej dusznej atmosferze dotrą do nas słowa otuchy naszego Mistrza.
„Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat”.
Mocni tym zapewnieniem, wchodźmy na katedralne podwyższenie, aby proklamować Słowo, które jest naszą chrześcijańską konstytucją i fundamentem naszej tożsamości:
„Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię...”; „Jam jest Pan, Bóg Twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej z domu niewoli. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną”; „Pan jest Pasterzem moim, niczego mi nie braknie...”; „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”; „Niebo i ziemia przemijają, ale słowo moje nie przeminie”; „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię”; „Gdy modlicie się, mówcie: <Ojcze nasz...>”; „Kto chce iść za mną, niech weźmie swój krzyż i mnie naśladuje”; „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody..., a oto ja jestem z wami aż do skończenia świata”; „Zło dobrem zwyciężaj”; „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz?”
3. Włączają się w ten tegoroczny płocki Maraton Biblijny Bracia i Siostry z innych Kościołów chrześcijańskich naszego miasta: prawosławni, ewangelicy, mariawici. Z radością i wdzięcznością witam więc pośród nas Ks. protojereja Eliasza Tarasiewicza z Kościoła Prawosławnego i ks. Marię Gabriela Grabarczyka z Kościoła Starokatolickiego Mariawitów, którzy dzisiaj, wraz z nami, odczytają fragmenty Pisma Świętego. Ks. Mateusz Łaciak, odpowiedzialny za wspólnotę ewangelicką w Płocku, uczyni to samo w czwartek, na zamknięcie tegorocznego Maratonu. Jeszcze raz – Umiłowani - okazuje się, że słowo Boże nas łączy, że jest ono większe od naszych podziałów; że wręcz przynagla nas do szukanie widzialnej jedności. Pragnijmy jej, módlmy się o nią, czyńmy, co możliwe w Płocku, aby do niej zmierzać. Bóg zapłać, wszyscy Drodzy Bracia i Siostry Mariawici, Prawosławni i Ewangelicy, którzy zechcieliście przyjąć nasze zaproszenie! Bóg zapłać, Panu Prezydentowi Siemiątkowskiemu, katechetom, nauczycielom i uczniom z naszych szkół, Wam wszystkim – tylu wspaniałym lektorom!
4. Św. Paweł Apostoł pyta dzisiaj grono pierwszych uczniów w Efezie: „Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy przyjęliście wiarę? A oni od niego: Nawet nie słyszeliśmy, że istnieje Duch Święty”.
Wtedy Apostoł nakłada nich ręce, Duch Święty zstępuje na nich i zaczynają mówić językami oraz prorokować, czyli głosić z odwagą i entuzjazmem Ewangelię.
Drodzy moi! Opatrznościowo się składa, że tegoroczny Maraton wypada podczas Nowenny przed Uroczystością Zesłania Ducha Świętego. Tak, w Kościele wciąż trwa tamta Pięćdziesiątnica - trwa, gdy potrafi on mówić językami, i to nie tylko w sensie zewnętrznym (choć i taki charyzmat u nas się zdarza), ale w głębokim sensie wewnętrznym: gdy istnieje w nim wiele form doświadczania Boga; gdy – jak dzisiaj - szukamy jedności z siostrami i braćmi z innych Kościołów; gdy odbywamy 43. Synod Diecezjalny; gdy działa ponad 190 zespołów synodalnych, w tym także zespół Akcji Katolickiej; gdy wysyłamy nowych misjonarzy z Płocka do Peru, nad Amazonkę, do Urugwaju, aby słowo Boże było głoszone w językach innych narodów i w ich kulturach – czy nie jest to wyraźnym znakiem trwania tej Pięćdziesiątnicy??
5. „Realistą jest ten, kto w słowie Bożym rozpoznaje fundament wszystkiego” - powtarzał papież Benedykt XVI.
Dziękuję Ci, Umiłowana Akcjo Katolicka, że przez Maraton Biblijny przypominasz nam o tym podstawowym - dla naszej wiary, naszej kultury, naszej tożsamości - poczuciu realizmu. Potrzebujemy go szczególnie w naszych czasach, w których uwidocznia się tyle matactw i jałowych dyskusji; w których na smutnych przykładach tylu idoli i gwiazd ujawnia się nietrwałość rzeczy materialnych, kariery, siły fizycznej.
Proszę Was wszystkich, którzy będziecie czytać Pismo Święte tu, w cieniu naszej Katedry, zwróceni ku naszemu pięknemu miastu, abyście byli zwiastunami innej mocy - mocy Słowa Bożego. By płynęło ono z serc, które potrafią słuchać, oglądać („niewidoczne widzi się tylko sercem”) i kontemplować. Niech nas w tym dziele umacnia Duch Święty! Niech nam w nim towarzyszy Niepokalana Pani z Fatimy, Pierwsza Uczennica Słowa. Amen.