HOMILIA X-LECIE ERYGOWANIA PARAFII ŚW. JANA PAWŁA II W PUŁTUSKU – 2 MAJA 2021 rok.

[czytania z 5 niedzieli wielkanocnej, rok B]

Czcigodny Księże Kanoniku Sławomirze, pierwszy i wciąż trwający na posterunku Proboszczu Wspólnoty pod wezwaniem św. Jana Pawła II w Pułtusku, wraz z Twoimi Współpracownikami – Duchownymi i Świeckimi - w trudzie duszpasterskim,

Czcigodny Księże Infułacie i Dziekanie Wiesławie,

Drodzy Bracia w chrystusowym kapłaństwie,

Szanowni Przedstawiciele Władz Miejskich, Samorządowych i Oświatowych, Szanowny Panie Pośle; Panie Profesorze Radosławie; [Drogie Siostry Zakonne],

Siostry i Bracia – witam Was wszystkich i serdecznie pozdrawiam w piątą niedzielę wielkanocną!

1. „Kiedy Szaweł przybył do Jeruzalem, próbował przyłączyć się do uczniów, lecz wszyscy bali się go, nie wierząc, że jest uczniem”. Często w naszym codziennym życiu przeżywamy podobne chwile, jak ta opisana przez św. Łukasza w Dziejach Apostolskich. Wahamy się: czy zaufać? Czy nasza decyzja będzie słuszna? Kiedy myślałem nad tym fragmentem dzisiejszych czytań mszalnych, przypomniałem sobie, jak trudna była dla mnie decyzja utworzenia tu, w Pułtusku, nowej parafii.Niejedna, niejeden z Was mówił: mamy tak blisko do kolegiaty. Tyle lat tam należeliśmy. Należeli do niej nasi dziadkowie, rodzice. Tam mamy swoje miejsca, swoich księży. Tam był mój Chrzest, Pierwsza Komunia, ślub… Przyzwyczailiśmy się. A ja - Wasz Biskup - wiem, że jeśli tylko to możliwe, parafie trzeba dzielić. Żeby nie były zbyt wielkie, żeby nie stawały się anonimowymi instytucjami. Patrzyłem też ze smutkiem na tę wspaniałą świątynię – pułtuski „kościół szkolny”, jak rzadko żyje obecnością żywych osób, jak rzadko tętni Eucharystią. Jak niszczeje ten wspaniały pomnik wiary naszej Płockiej Diecezji i chrześcijańskiej kultury Mazowsza – integralna część jednego z najwspanialszych kolegiów jezuickich Rzeczpospolitej, którego absolwentami były setki polskich, mazowieckich szlachciców i mieszczan, wychowywanych tutaj do wiary i obowiązków wobec Boga i Ojczyzny. Stał w tym miejscu najpierw, zapewne jeszcze w XVI wieku, kościół Świętej Trójcy. Potem ojcowie jezuici zaczęli wznosić świątynię pod wezwaniem świętych Apostołów Piotra i Pawła. Trzy lata temuobchodziliście okrągłą rocznicę uroczystego aktu jej konsekracji, której 24 sierpnia 1718 rokudokonał mój czcigodny poprzednik bp Ludwik Załuski, kanclerz królowej Marysieńki, fundator Seminarium Duchownego w Płocku. Śladem tej konsekracji jest tablica i rymowana w barokowej łacinie fraza, której przytoczę tylko pierwsze słowa: Templum hoc insigne / Deus numquam digne- „Znakomitą tę świątynię / Boga wszak niegodną / Ludwik Pan nasz błogosławił, wprzódy hojnie uposażył”.


2. Gdy zakon jezuitów skasowano, przyszli na to miejsce ojcowie benedyktyni z Płocka– jeden z nich został nawet później proboszczem w Górze, rodzinnej parafii ks. kanonika Sławomira. Potem był i straszny pożar, i rozbiory, i wojny, wreszcie odbudowa. Jeszcze w XIX wieku znakomity badacz Mazowsza Hipolit Gawareckipisał o Waszym kościele, że „prawdziwą jest ozdobą Pułtuska, a jeżeli troskliwość [o niego nie ustanie], długo będzie jeszcze miejscem oddawania czci przynależnej Najwyższemu; wnuki wnuków [obecnego] pokolenia cieszyć się widokiem jego i miłosierdzia Pana Zastępów dla siebie przed ołtarzami jego wzywać będą”.
To na Waszych oczach – oczach owych „ wnuków wnuków”, którzy tworzycie tutaj rodzinę parafialną pod wezwaniem św. Jana Pawła II - przepowiednia Gawareckiego spełnia się: powstała parafia, świątynia pięknieje, a przede wszystkim żyje: żyje codzienną Eucharystią, żyje wiarą, nadzieją i miłością swoich członków, żyje oddaniem Waszych kapłanów, żyje przez Wasze grupy parafialne, wspólnoty i ruchy. Za to wszystko jako Wasz Biskup mówię Wam dzisiaj, w dniu Waszego pierwszego Jubileuszu, z serca płynące: BÓG ZAPŁAĆ! DZIĘKUJĘ!

3. To dla Was i o Was, Siostry i Bracia, Chrystus snuje dzisiaj w Ewangelii porywającą przypowieść o krzewie winnym i latoroślach. Jakby w tym czasie, gdy tak ważne i potrzebne stało się SZCZEPIENIE, słowo Boże chciało nam przypomnieć o naszym WSZCZEPIENIU– WSZCZEPIENIU w Chrystusa Winny Krzew. Często słychać narzekanie: tak długo ta pandemia trwa, Pan Bóg nie chce nas wysłuchać, może w ogóle tamtego Bożego świata nie ma? Może zostaje tylko nauka, postęp medyczny, testy, szczepienia? Otóż, Wasza świątynia jest niemym, ale wiele mówiącym świadkiem tego, że jest inaczej, że to przede wszystkim moc Bożego ducha w człowieku, WSZCZEPIENIE w Chrystusa i wierność Maryi Królowej Korony Polskiej dawały Waszym pułtuskim przodkom moc trwania i przetrwania pośród tylu wojen, rozbiorów, kasat, zaraz i pożarów. Również naszemu pokoleniu da ono moc pokonania tego zła, które uwolnione przez jakieś szatańskie siły zdaje się, zdawało się zwyciężać. Non praevalebunt! Nie przemogą; Nie zwyciężą!– obiecał Pan Zmartwychwstały św. Piotrowi, którego postawił na straży swojej Winnicy.


4. Nigdy nie zapomnę, jak pięknie i głęboko tłumaczył dzisiejszą przypowieść Wasz Święty Patron, pierwszy Następca św. Piotra z rodu Polaków – Jan Paweł Wielki w adhortacji apostolskiej „Christifideles laici”, poświęconej miejscu i roli ludzi świeckich w Kościele i świecie. Słowo adhortacja, znaczy „zachęta”. Do czego zachęca nas – Was, Umiłowani - dzisiaj Wasz Święty Patron? Posłuchajmy jego słów:
„ Jezus mówi: <Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Wytrwajcie we Mnie, a ja będę trwał w was>. Te proste słowa objawiają nam tajemniczą więź, jaka łączy Pana Jezusa i Jego uczniów, Chrystusa i ochrzczonych. Jest to komunia żywa i ożywiająca, która sprawia, że chrześcijanie nie należą do siebie, ale są własnością Chrystusa, tak jak latorośle, które są wszczepione w winny krzew. […] Z [tej] jedności z Chrystusem wywodzi się także jedność między chrześcijanami, wszyscy bowiem [jesteśmy] pędami jednej Winorośli, czyli samego Chrystusa. […] Zarazem obraz krzewu winnego i latorośli […], kieruje nasze rozważania […] ku tematowi płodności i życia. Latorośle, które wyrastają z winnego krzewu, czerpiąc zeń życie, mają przynosić owoc: <Ja jestem krzewem winnym, wy — latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity>. […]. Komunia jest równocześnie źródłem i owocem misji […], misja zaś służy komunii”.

5. Tyle święty Jan Paweł w „Christifideles laici”. Co – powtarzam swoje pytanie – oznaczają jego słowa dla nas, tu i teraz? Oznaczają, że Kościół pragnie być i jest przede wszystkim wspólnotą Boga z ludźmi i między sobą. Święty Papież używa nawet w miejscu słowa „komunia”, Kościół pragnie być komunią. Przyzwyczailiśmy się nazywać Komunią (przez wielkie K) przyjmowanie Ciała Chrystusa. Jan Paweł II ze swej strony zachęca, byśmy uświadamiali sobie, że przez tę Komunię, oczywiście zakładającą wcześniejszy Chrzest, wchodzimy we wspólnotę - komunię Kościoła. Owszem, socjologowie będą obliczać, ile osób do Kościoła należy, jakie są jego wpływy, czy jest otwarty czy zamknięty, progresywny czy konserwatywny, czy jest soborowy czy nie. Wielu kolejny raz będzie wieszczyć jego koniec, bo „grzeszni księża i biskupi”, bo coraz mniej powołań, bo przez pandemię ludzie przestają chodzić na Mszę… Ile już razy – Siostry i Bracia - słyszałem, począwszy od lat mojej służby w jednostce kleryckiej w Bartoszycach, że Kościół się kończy? Ile razy? Chrystus, mówiąc do nas tydzień temu, że jest Dobrym Pasterzem, a my wszyscy - owcami, mówiąc dzisiaj – że jest Winnym Krzewem, a my wszyscy - latoroślami, naucza, że w Kościele nie liczą się statystyki, nie liczą się przepowiednie „zwiastunów nieszczęścia” czy ich „antykościelnych suflerów”, lecz wszczepienie w Chrystusa – Winny Krzew, życie w Nim i z Nim, przyjmowanie Jego słowa, które nie przeminie, i Najświętszego Ciała, naśladowanie Go w codzienności i składanie „czytelnego świadectwa”. Taki Kościół nie musi też tęsknić za demokracją, nie musi bać się statystyk. Takiemu Kościołowi nie potrzeba wielkich reform, ale więcej świętości, zwłaszcza jego sług, więcej głębokiej liturgii, więcej modlitwy, więcej milczenia, zdecydowanie więcej adoracji i kontemplacji, więcej solidarności z ubogimi, więcej świadomości misji. Jak wymownie złożyła je w Peru Pani Małgorzata Białczak z tutejszej parafii!Potrzeba Kościołowi mniej podkreślania różnic ze światem, z innymi wyznaniami, religiami, a więcej szukania tego, co nas łączy.


6. Dodam do tego wszystkiego jeszcze jedno: Kościołowi bardzo potrzebna jest zdrowa, piękna parafia. Właśnie w adhortacji „Christifideles laici” św. Jan Paweł II podkreślił – po raz pierwszy tak wyraźnie - że Kościół ostateczne zakorzenienie znajduje w parafii. Jest ona zdrowa, gdy staje się – tak jak u Was „wspólnotą wspólnot”: Domowego Kościoła, Rycerzy św. Jana Pawła II, ministrantów, Młodych św. Jana Pawła II - Laboratorium Wiary i tylu, tylu innych. Jest parafia piękna, gdy staje się„rodziną rodzin”, oczywiście nie przestając być ważną przystanią dla osób samotnych. To przecież w rodzinie – jak wciąż podkreśla w Roku św. Józefa i Roku Rodzinypapież Franciszek – realizuje się na pierwszym miejscu powołanie człowieka świeckiego do świętości. To w niej cieszymy się „z niespodziewanych wybuchów piękna i dobra” w dzieciach, z odkrywania najbardziej ukrytych potencjalności męża, syna czy córki. To rodzina staje się miejscem „okazywania uczuć i konkretnych gestów wrażliwości” drugiej osobie. Pomyślcie, jak umacnia, jak buduje taki przekaz: jesteś kochana, jesteś ważny, jesteś jedyny. Zwłaszcza jeśli przekaz ten odbywa się teraz, w tym trudnym czasie pandemii. Jeśli dokonuje się przez proste, konkretne gesty wrażliwości. Jeśli swoje dopełnienie znajduje w tych trzech niezbędnych słowach „proszę – dziękuję – przepraszam”, w modlitwie przed i po posiłku, w błogosławieniu dzieci, wreszcie w zwieńczeniu tego wszystkiego – wspólnej, niedzielnej Eucharystii To właśnie oznacza skierowany do nas także dzisiaj niezapomniany apel św. Jana Apostoła - by nie miłować „słowem i językiem, ale czynem i prawdą”.
Niech Wasz wspaniały Święty Patron – Jan Paweł II Wielki, wstawiając się u Niepokalanej Matki Kościoła, Królowej Korony Polskiej, w której czułe dłonie oddajemy cały miesiąc maj– najpiękniejszy miesiąc w roku, pomaga Wam i całej Waszej Rodzinie Parafialnej trwać we WSZCZEPIENIU W CHRYSTUSIE – WINNYM KRZEWIE. Amen.