Homilia - WSD, Jubileusz 50-ciolecia kapłaństwa

[czytania z poniedziałku X tygodnia zwykłego, rok II]

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Czcigodny Księże Rektorze naszej płockiej Alma Mater;  Drodzy Księża Wychowawcy i Profesorowie; Czcigodni kapłani zaproszeni na jubileuszowe uroczystości; Wielebne Siostry Zakonne; Drodzy Klerycy; Mili Goście;

Kochani Jubilaci, przeżywający 50-cio lecie swego kapłaństwa!

Nieskończony w swoim Miłosierdziu Bóg, pozwala nam dzisiaj przeżywać Wasze święto w murach Płockiego Seminarium. Pozwala jeszcze raz wypowiedzieć słowa wdzięczności i uwielbienia za wielkie dzieła, jakich dokonał w Waszym życiu, a przez Was w życiu tych wszystkich, którym służyliście w swoim kapłaństwie.

Przyznam, że dla mnie osobiście ta dzisiejsza uroczystość ma szczególne znaczenie. Dlaczego? Ponieważ patrząc na Was uświadamiam sobie, że patrzę w oczy uczestników wielkich wydarzeń historycznych, które dokonały się w naszej Ojczyźnie w ciągu ostatniego półwiecza.

To Wasz kurs przyjmował święcenia kapłańskie w 1966 roku - być może wciąż pamiętacie dzień, kiedy zostaliście włączeni do grona prezbiterów. Dla Was, kochani Jubilaci, był to wyjątkowy rok. Ale przecież wyjątkowy był także dla całej naszej Ojczyzny i całego Kościoła w Polsce! Dlatego można powiedzieć, że jesteście szczególnym rocznikiem – w pewnym sensie "rocznikiem milenijnym" bo przyjęliście święcenia kapłańskie wtedy, kiedy Kościół w Polsce obchodził 1000-lecie chrztu naszej Ojczyzny.

Jesteście szczególnym rocznikiem także z tego powodu, że swój jubileusz 25-lecia kapłaństwa przeżywaliście w 1991 roku, kiedy nasze miasto – Płock, nawiedzał największy pielgrzym naszych czasów - św. Jan Paweł II. Zapewne wielu z Was uczestniczyło w tym wydarzeniu przeżywając papieską Eucharystię w otoczeniu powierzonych sobie parafian.

Jesteście wreszcie rocznikiem szczególnym, bo swój złoty jubileusz kapłaństwa przeżywacie właśnie teraz - w 2016 roku, gdy tak wiele ważnych rzeczy dzieje się zarówno w kościele powszechnym, jak i naszym płockim:

- Rok Miłosierdzia, ogłoszony przez papieża Franciszka;

- Zakończenie Peregrynacji Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej;

- Obchody 1050-ciolecia Chrztu Polski;

- Czy wreszcie 25 rocznica pobytu w Płocku św. Jana Pawła II.

Drodzy Jubilaci! Patrząc na Wasze kapłaństwo przez pryzmat tych wydarzeń, można powiedzieć, że Chrystusowe błogosławieństwa z Kazania na Górze stały się Waszym szczególnym udziałem. Jak dobrze wiemy, błogosławionytoszczęśliwy – a Wy mieliście szczęście przeżywać swoje kapłaństwo, uczestnicząc w epokowych momentach historii naszej diecezji i naszej ojczyzny.

Przez 50 lat swojego kapłaństwa niejeden raz zapewne mogliście odnieść do siebie poszczególne „błogosławieństwa” Jezusa.

- Czyż nie zdarzało się Wam doznawać smutku, gdy Wasza kapłańska posługa spotykała się z brakiem zrozumienia czy wręcz niechęcią różnych ludzi?

- Czyż nie zdarzało się Wam ocierać o ubóstwo: i to duchowe i to materialne?

- Czyż nie pragnęliście sprawiedliwości, widząc jak czasem zwycięża obłuda, zakłamanie, nieuczciwość?

- Czyż nie byliście ludźmi miłosierdzia, niosąc chorym pociechę sakramentalną czy też spędzając długie godziny w konfesjonale i jednając grzeszników z Bogiem?

Umiłowani Bracia w Chrystusowym kapłaństwie! Pozwólcie, że jako Biskup Kościoła Płockiego, wyrażę moją wdzięczność za 50 lat Waszego kapłańskiego posługiwania i życia w duchu Chrystusowych błogosławieństw.

Dziękuję za to, że sam Jezus mógł przez te wszystkie lata posługiwać się Waszymi ustami i dłońmi realizując swój plan zbawienia człowieka, tego konkretnego człowieka, którego spotykaliście na waszej drodze. Bo przecież, jak uczy Katechizm Kościoła Katolickiego: „W służbie eklezjalnej wyświęconego kapłana jest obecny w swoim Kościele sam Chrystus jako Głowa swojego Ciała, jako Pasterz swojej trzody, Arcykapłan odkupieńczej ofiary, Nauczyciel Prawdy. To właśnie wyraża Kościół, mówiąc, że kapłan na mocy sakramentu święceń działa w osobie Chrystusa-Głowy - in persona Christi Capitis”  (KKK 1548).

Kochani, Gdybym powiedział, że przez pół wieku realizowaliście tę misję, to nie powiedziałbym wszystkiego. Dlaczego? Ponieważ Wy wciąż w niej uczestniczycie. Ilekroć stajecie przy Ołtarzu, siadacie w konfesjonale, głosicie Boże słowo - zawsze działacie in persona Christi Capitis. Wciąż, na miarę sił i możliwości, realizujecie swoje kapłańskie powołanie pomagając ludziom w dotarciu do bezpiecznego portu zbawienia.

Jeszcze raz, z całego serca dziękuję za tę  posługę. Kończąc, pozwólcie, że złożę wam życzenia, parafrazując słowa dzisiejszego Psalmu:

NiechPan Was uchroni od zła wszelkiego, 

Niech ochroni wasze dusze.

Niech Pan czuwa nad waszym wyjściem i powrotem, 

teraz i po wszystkie czasy. Amen.