Czcigodni Księża, byli i obecni duszpasterze służby zdrowia,
Szanowny Panie Marszałku, Panie Prezydencie,
Szanowni Państwo Parlamentarzyści,
Szanowny Panie Dyrektorze oraz Członkowie Rady Społecznej Szpitala na Winiarach,
Drodzy Lekarze i Pracownicy służby zdrowia naszego miasta, szczególnie tutejszego szpitala,
Przedstawiciele Okręgowej Izby Lekarskiej, Polskiego Towarzystwa Lekarskiego i Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy polskich,
Zaproszeni Goście, Panie Profesorze,
Kochani chorzy - witam was wszystkich w tej szpitalnej kaplicy i serdecznie pozdrawiam.
Pozwólcie, że rozpocznę od przywołania tekstu, który w takim dniu jak patronalne święto pracowników służby zdrowia nabiera szczególnej wymowy:
„Przysięgam (…), że będę stosował zabiegi lecznicze wedle mych możności i zdolności ku pożytkowi chorych, broniąc ich od uszczerbku i krzywdy.
Nikomu, nawet na żądanie, nie podam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka na poronienie. W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę swoją.
Do jakiegokolwiek wejdę domu, wejdę doń dla pożytku chorych, wolny od wszelkiej chęci krzywdzenia i szkodzenia (…).
Jeżeli dochowam tej przysięgi i nie złamię jej, obym osiągnął pomyślność w życiu i pełnieniu swej sztuki, ciesząc się uznaniem ludzi po wszystkie czasy; w razie jej przekroczenia i złamania niech mnie los przeciwny dotknie[1]”.
Autorem tych słów jest, uznawany za ojca współczesnej medycyny, Hipokrates. Do tego tekstu nawiązuje dzisiejsza przysięga składana przez absolwentów kierunku lekarskiego oraz lekarsko-dentystycznego wielu uczelni medycznych w Polsce:
- służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;
- przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;
- strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić (…).
Moi Drodzy! Zarówno słowa napisane dwa i pół tysiąca lat temu, jak i te współczesne, mają pewną cechę wspólną. Jaką?? Za najwyższą wartość uznają dobro drugiego człowieka – człowieka dotkniętego chorobą, dźwigającego krzyż cierpienia. To właśnie specyfikuje zawód medyczny, że podmiotem jego działania jest osoba ludzka. Działalność medyczna opiera się bowiem na relacji międzyosobowej, która obejmuje: z jednej strony człowieka chorego i potrzebującego pomocy, z drugiej zaś pracownika służby zdrowia, który okazuje pomoc, sprawuje opiekę i leczy chorego.
Dobro drugiego człowieka… W tym kontekście można chyba powiedzieć, że nie ma drugiego tak bliskiego Ewangelii i chrześcijaństwu zawodu, jak zawód lekarza, pielęgniarki czy ratownika medycznego. Bo przecież, choć każdy na swój sposób służy innym, to pracownicy służby zdrowia robią to w sposób najbardziej bezpośredni, najbardziej wymierny i konkretny… I to jest ich szczególne powołanie.
W maju 1966 roku, podczas uroczystości milenijnych z udziałem pracowników służby zdrowia, Ks. Arcybiskup Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II, powiedział: „każdy człowiek ma jakieś człowiecze powołanie. Każdy chrześcijanin ma: człowiecze i chrześcijańskie powołanie. A każdy lekarz ma: człowiecze, chrześcijańskie i lekarskie powołanie - to jest całość. Istotą tego powołania jest służba”.
Moi Drodzy! Ta służba, to służba osobie chorej - tak bardzo bezpośrednia praca dla człowieka i z człowiekiem - to zadanie niezwykle ważne, ale jednocześnie bardzo wymagające i trudne. Dlatego dzisiaj, kiedy oddajemy cześć świętemu Łukaszowi – patronowi służby zdrowia, modlimy się za wszystkich, którzy podejmują wysiłek pomocy osobom chorym i cierpiącym.
Modlimy się także za wstawiennictwem świętego Jana Pawła II, którego relikwie od dzisiaj znajdą się w tej szpitalnej kaplicy. Wiemy przecież dobrze, że wśród wielu grup społecznych i zawodowych, zawsze szczególnie bliskie było dla polskiego Papieża środowisko ludzi chorych i pracowników służby zdrowia. Przypomniał nam o tym wykład Pana Profesora Woy – Wojciechowskiego, za który serdecznie dziękuję. Spotkania z medykami i chorymi stanowiły nieodłączny element działalności papieskiej, zwłaszcza podczas audiencji ogólnych i podróży apostolskich. Wszędzie gdzie był, spotykał się z chorymi, cierpiącymi, niepełnosprawnymi oraz z tymi którzy im służą.
Przez jego wstawiennictwo modlimy się zatem za wszystkich pracowników służby zdrowia:
- modlimy się o siły, o wytrwałość, o wierność ideałom, wierność wartościom: tym ogólnoludzkim i tym chrześcijańskim;
- modlimy się o wrażliwość na ludzki ból i cierpienie, o życzliwość, cierpliwość, opanowanie, wyrozumiałość i serdeczność;
Jak twierdził Jan Paweł II, dobrze wypełnione powołanie przynosi spokój sumienia i wewnętrzne zadowolenie ze zwycięstwa "być" nad "mieć". Nasz wielki rodak mówił także, iż powołanie pracownika lecznictwa zakorzenione jest w Ewangelii i w całej humanitarnej tradycji ludzkości, również przedchrześcijańskiej i poza chrześcijańskiej.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi do swoich uczniów: „Jeśli do jakiego miasta wejdziecie (…) uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże” (Łk 10,8-9)
Boże Królestwo to królestwo prawdy i życia, sprawiedliwości, miłości i pokoju. Ono przybliża się, urzeczywistnia, poprzez naszą służbę na rzecz drugiego człowieka – poprzez wierność naszemu powołaniu. I tej wierności powołaniu: powołaniu opartemu na fundamencie Ewangelii i ogólnoludzkich wartości – lekarzom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym, pracownikom służby zdrowia z całego serca dzisiaj życzę. Amen.