Drogi Księże Biskupie Mirosławie,
Drodzy Bracia Kapłani, Kochani Klerycy, Drogie Siostry Zakonne,
Umiłowani w Chrystusie Panu Bracia i Siostry - łączący się z nami dzięki transmisji radiowej i internetowej,
Jest noc.
Jest wielka noc.
Dla tylu wierzących jest to naprawdę wielka noc – nie mogą uczestniczyć w celebracji Wigilii Paschalnej, najważniejszej celebracji całego roku liturgicznego.
A jak wielka jest ta noc dla tylu naszych sióstr i braci zarażonych niebezpiecznym wirusem.
Jak wielka noc dla rodzin zatrwożonych o ich los i dla rodzin opłakujących swoich zmarłych.
Jak wielka noc dla lekarek, lekarzy, pielęgniarek, sanitariuszy, którzy zagrożeni zarażeniem się, chorobą, a nawet śmiercią, niosą pomoc chorym.
Jak wielka noc dla kapłanów - szafarzy sakramentów, stających w tych godzinach przy ołtarzach całej naszej diecezji i patrzących na niemal puste ławki świątyń.
Jak wielka to noc dla mnie, Biskupa, gdy stoję tu stęskniony za Wami, stęskniony za ludźmi wiary Kościoła Płockiego, którzy przychodzili całymi rodzinami do katedry na Wzgórzu Tumskim, by dojrzeć w monumentalnych Drzwiach Płockich blask nowo rozpalonego paschału, by z ust diakona usłyszeć wzruszające Orędzie Wielkanocne, by poczuć krople nowo poświęconej wody chrzcielnej na twarzach, by wsłuchiwać się w radosne Alleluja, tak wspaniale wyśpiewywane tutaj przez naszych Pueri et Puellae Cantores Plocenses.
Jak wielka to noc dla tej katedry, które podobne chwile przeżyła tylko podczas okupacji, gdy stała zniszczona, zbombardowana i zamknięta na cztery spusty. Tym mocniejsze jest dzisiaj płynące z jej pradawnych murów wołanie: „ Tęsknimy za Wami!”
Tak, tęsknię za Wami, Najdrożsi! Tak, to jest wielka noc. Ale nie znaczy to przecież, że ta Wigilia, ta dzisiejsza noc i następujące po niej osiem dni, to nie jest, nie będzie WIELKANOC!
To jest WIELKANOC! To, że nie mogliście tu tego wieczora przyjść do katedry, że nie możemy być razem, nie oznacza, że Wielkanoc została odwołana! Że Chrystus Anno Domini 2020 nie zmartwychwstał!
Nie - Siostry i Bracia - mimo tej niechcianej pustki, mimo tej niezawinionej nieobecności, Chrystus zmartwychwstał! Wtedy także, 9 kwietnia 30 roku, w Jerozolimie, wystarczyła, jak przed chwilą słyszeliśmy, obecność dwóch kobiet – Marii Magdaleny i drugiej Marii, by ziemią wstrząsnęła najbardziej radosna nowina: „ N ie bójcie się! Szukacie Jezusa Ukrzyżowanego? Nie ma Go tu! Zmartwychwstał, jak zapowiedział. Zobaczcie miejsce, gdzie leżał”. Wystarczyła tak nikła obecność, by Jezus przyszedł i by od Niego samego kobiety usłyszały: „ Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, niech idą w świat, niech idą do serc, do tak wielu serc, które czekają na Ewangelię!”.
Nie rozpaczajmy zatem! Choć z nutką strachu, choć zmęczeni, choć zamknięci w czterech ścianach naszych mieszkań, świętujmy - Siostry i Bracia - Wielkanoc! Przecież Zmartwychwstały nie zostawi nas tylko dlatego, że nam nie wolno wyjść z domu.
To dlatego mam nadzieję, że podczas tej Wigilii Paschalnej, podczas tego czuwania (bo „ Wigilia” oznacza właśnie „ czuwanie”) - mój umiłowany Kościół płocki, mój umiłowany Płock czuwa!
I mam nadzieję, że ten Mazowiecki Kościół, ten Płock potrafi być w Świętą Noc Zmartwychwstania Pańskiego – jak mówi Pismo Święte - „ Kościołem domowym”.
Że tata lub mama pomodlili się nad wielkanocnymi pokarmami, by choć w ten sposób stały się one „ święconką”.
Że jeśli nie udało się Wam w tych dniach być u spowiedzi świętej, to zrobiliście w ciszy serc rachunek sumienia, przeprosiliście się nawzajem i uczyniliście prostymi słowami akt żalu doskonałego: „ Ach, żałuję za me złości /Jedynie dla Twej miłości / Bądź miłościw mnie grzesznemu, / Do poprawy dążącemu”.
Że w ten sposób przysposobiliście swoje serca do przeżycia Komunii duchowej.
I że teraz zgromadziliście się, by razem za pośrednictwem mediów uczestniczyć w tym Święcie wszystkich świąt chrześcijańskich, w Uroczystości wszystkich uroczystości.
Ufam też, że za chwilę, zapalając Waszą domową świecę, odnowicie wraz ze mną przyrzeczenia chrzcielne. Od samej starożytności właśnie w noc Wigilii Paschalnej Kościół udzielał chrztu świętego, a czynił tak dlatego, że właśnie przez chrzest dociera do nas światło Zmartwychwstania. Zanim jednak odnowimy nasze przyrzeczenia, powiemy trzy razy: „ wyrzekam się”: „ wyrzekam się: grzechu, wyrzekam się wszystkiego, co do zła prowadzi, wyrzekam się szatana”. I usłyszymy, dlaczego nasze „ wyrzekam się” jest takie ważne: by zły duch – duch rozpaczy, niezgody i zmęczenia nas nie opanował i byśmy żyli w wolności dzieci Bożych.
Proszę też, abyście - gdy ja tutaj, przy ołtarzu katedralnym, będę przyjmował Ciało i krew Pańską - przeżyli w Waszych sercach komunię duchową, tj. zaprosili Jezusa Zmartwychwstałego do swojego serca, do Waszej rodziny, Waszego domu. I żebyście jutro rano pozdrowili się nawzajem słowami: „ Chrystus zmartwychwstał!” - odpowiedź: „ Prawdziwie zmartwychwstał!”, a potem zasiedli do wielkanocnego śniadania, które świętujemy na pamiątkę śniadania Zmartwychwstałego Pana z uczniami nad brzegiem Jeziora Galilejskiego. Porozmawiajcie wtedy o swoich chrztach: o tym, co opowiadali wam o nich wasi rodzice, o waszych rodzicach chrzestnych, jak wyglądał chrzest waszych dzieci; dlaczego daliście im takie a nie inne imiona; wspomnijcie księży, którzy udzielali wam chrztu.
Odważmy się – Kochani - w ten prosty, domowy sposób żyć nadzieją Zmartwychwstania!
„ CHRYSTUS ZMARTWYCHSTAŁ!
PRAWDZIWIE ZMARTWYCHWSTAŁ!”
Alleluja! Amen!