Homilia święcenia prezbiteratu – Płock 6 czerwca 2015 r.

[czytania: Ef 4, 1-6 i Ewangelia J 15, 13-17]

„Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili” (J 15,16)

 Umiłowani w Chrystusie Panu!

1. Czy rozumiemy, w czym uczestniczymy?? Oto liturgia święceń. Kandydaci do kapłaństwa przez włożenie rąk otrzymują szczególne zada­nia: zadanie posługi słowa, zadanie kultu Bożego i zadania duszpasterskie. Uczestniczymy w tajemnicy wybrania. Mają stać się Chrystusowi...

Niejeden powie:

         Przecież on jest moim synem, bratem, krewnym, chrześniakiem. Na naszych oczach wyrastał. Tyle wysiłku włożono w jego wychowa­nie. Dlaczego mamy mówić o tajemnicy i to jeszcze powołania? On jest krwią z naszej krwi i ciałem z naszego ciała. Znamy go jak wszystkie na­sze dzieci. Wybrał taką drogę, bo ją polubił. A poza tym on jest nasz ...

         Jezus mówi: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i po­słałem was na to, abyście szli...” (J 15,16). A zatem w momencie wybrania nie są już waszymi. Są waszymi dziećmi, braćmi, kolegami, ale nie należą do was. Należą do Chrystusa, który ich wybrał, aby szli w imię Jego. Nie może ich zatrzymać ani miłość matki, ani miłość ojca, ani miłość babci, bo są posłani, aby szli ...

2. Nie należą już do siebie. Należą do Chrystusa. Należą do Kościoła. Co to znaczy: nie należą do siebie? - zakwestionuje ktoś. Czy to ma być nowoczesne niewolnictwo? Na zachodzie Europy odradzają młodym lu­dziom decyzję posługi kapłańskiej, bo służba ta przecież nie jest demo­kratyczna. Dlaczego mój syn ma komuś podlegać? Taka służba nie jest demokratyczna, bo „Ja was wybrałem i posłałem was na to, abyście szli...” (J 15,16). Chrystus posyła tego, kogo sam chce i tam, gdzie chce, a nie tam, gdzie nam się podoba. Nie tam, gdzie chcieliby ro­dzice, dziadkowie i znajomi. To jest służba Bogu. Sługa na służbie nie realizuje swo­ich planów, tylko plany swego Pana. Sługa wie, gdzie jest miejsce sługi.

         Tym bardziej sługa, który został dopuszczony do przyjaźni: „Już was nie nazywam sługami [ ... ] ale nazwałem was przyjaciółmi...” (J 15,15).

3. Czy rozumiecie, kochani diakoni, co oznacza być przemianowa­nym ze sługi na przyjaciela?

Znaczy to, że Jezus zawierzył wam jak przyjacielowi.

Znaczy to, że swoją sprawę, swoje dzieło oddał w ręce przyjaciół. Znaczy to, że spodziewa się wierności ze strony przyjaciół. Znaczy to, że już nie mam własnych ambicji, tylko ambicje Jezusa.

Znaczy to, że nie mam własnych interesów, ale owładnięty jestem sprawą Jezusa.

Znaczy to, że ponad miłość i upodobania swoje stawiam dzieło i zadanie Jezusa - Przyjaciela.

Znaczy to, że sługa - przyjaciel nie dzieli serca z drugim, ale całe serce ma dla Pana.

Czy rozumiecie, że własne przyjaźnie, sympatie i upodobania należy podporządkować Jedynemu Przyjacielowi??

4. „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem … abyście szli”.

         Przez sześć długich lat formacji seminaryjnej, każdego dnia spoglądałeś na te słowa wypisane w seminaryjnej kaplicy. Od dziś mają stać się one ciałem w twoim życiu jako prezbitera: „abyście szli i owoc przynosili”.

         Posyłam was - mówi Jezus - z moim Słowem. Idźcie z moim Słowem do świata pełnego słów. Tyle słów na portalach internetowych, facbokach, w gazetach, tyle słów w au­dycjach radiowych, tyle słów w stacjach telewizyjnych... Słów wpisanych w obrazy telewizyjne, teledyski. To słowa, które fascynują, porywają miliony.

Ja was posyłam – mówi Jezus - z moim Słowem do ciągle imprezującego, rozgadanego i rozbawionego świata. Posyłam was z moim Słowem tam, gdzie wyśmiewają mnie, moje Słowo, tam, gdzie mnie lekceważą. Posyłam was do tych, którzy mają uszy, ale nie słyszą.

Posyłam was z moim słowem na Mazowsze i Ziemię Dobrzyńską.

Posyłam was, abyście byli pasterzami. Boicie się swego młodego wieku? Wiek nie jest ważny. Ważna jest mądrość Chrystusowa.

5. Posyłam was do wszystkich bez wyjątku jako pasterzy mądrych Ewangelią. Posyłam was, byście wskazywali drogę wiodącą do życia. Tyle ścieżek wiodących ku śmierci...

Tyle ścieżek wiodących do degradacji...

Tyle dróg bez wyjścia. Ja was posyłam, byście wskazywali drogę wiodącą do życia.

Idźcie z misją do dzieci, młodzieży, starszych. To nasza ojcowizna. To nasze dziedzictwo. To nasze zadanie. Obecność wasza w sprawach społecznych i narodowych jest waszym pasterskim obowiąz­kiem. Jest powinnością wobec Ojczyzny. Synowie Polski głoszący sło­wo Boże, sprawujący sakramenty i ukazujący drogę zbawienia poprzez Dekalog są błogosławieństwem dla Polski. Są ratunkiem dla Polski. Są obrońcami Polski przed tymi, którzy chcą ją oddać w niczyje, niechrze­ścijańskie ręce. Nie bójcie się fałszywych oskarżeń o uprawianie polityki. Bójcie się zdrady Ojczyzny, Kościoła i prostego ludu. Gdy należy mówić i wołać, mil­czenie będzie zdradą. Nie zapominajcie, że żadna formacja polityczna, ani prawicowa, ani lewicowa, nie ma wyłącznego prawa do Polski, chociażby powoływała się na demokrację. Prawo do Polski mają Polacy, także kato­licy, do których jesteście posłani. O tym musicie głosić na dachach.

6. Posłuchajmy jeszcze Apostoła Narodów. Powtarza Jezusowe zale­cenie - ,,abyście byli jedno”. Dlatego prosi swoich uczniów: „Usiłujcie zachować jedność Ducha ...” (Ef 4,3). Dwadzieścia cztery lata temu, tu w Płocku, przy ołtarzu stał Jan Paweł II. On wszystkich jednoczył: kapłanów, siostry zakonne i Płocczan. „Usiłujcie zachować jedność Ducha...” (Ef 4,3).

Święty Paweł wiedział, że brak jedności uniemożliwia ewan­gelizację, paraliżuje ją. Przypomina dziś, że indywidualizm kapłański jest tragedią dla duszpasterstwa. Indywidualizm jest współpracą z wrogiem. „Kto nie jest ze Mną, rozprasza!” (Łk 12,30). Greckie „Skorpizei” – oznacza rozpraszać. Biada prezbiterowi – proboszczowi, wikaremu, który stylem swego życia i posługi rozprasza, zamiast jednoczyć wspólnotę kościelną.

Wspólnota kapłańska i jedność kapłańska są siłą duszpasterskiej działalności Kościoła diecezjalnego.

Wspólnota kapłańska jest obroną przed samotnością.

Wspólnota kapłańska jest miejscem dojrzewania.

Wspólnota kapłańska jest darem dla parafii i diecezji.

Wspólnota i jedność kapłańska jest pragnieniem samego Jezusa.

Módlmy się wszyscy, aby stojący tu diakoni, kandydaci do kapłaństwa, z żywą wiarą podjęli służbę Panu. W pierwszą sobotę miesiąca prośmy o to, Maryję – Matkę Kapłanów. Amen!