Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Czcigodny Księże Kanoniku Zbigniewie, Dziekanie Dekanatu Płońskiego Północnego wraz z wszystkimi Współpracownikami w duszpasterskim trudzie na Ziemi Płońskiej,
Czcigodny Księże Kanoniku Czesławie wraz z Współuczestnikami Twojej posługi parafialnej,
Szanowny Panie Wójcie i wszyscy Przedstawiciele Władz Administracyjnych, Samorządowych i Oświatowych,
Szanowni Członkowie Pocztów Sztandarowych i Druhowie Strażacy,
Umiłowani Siostry i Bracia,
1. „ Poległym bohaterom w obronie wiary i Ojczyzny ” – takim wymownym napisem na zbiorowej mogile żołnierzy 1920 roku społeczeństwo Waszej osady, a niedługo ponownie miasta, złożyło przed laty hołd walczącym za najświętszą sprawę. Wiem, że niedawno mogiła ta i wieńczący ją pomnik został pomyślnie odnowiony wspólnymi siłami lokalnego stowarzyszenia, gminy i parafii! Z serca Wam za to dziękuję!
2. „ Poległym bohaterom w obronie wiary i Ojczyzny, dnia 17 sierpnia 1920 r. ”. - istotnie, wsierpniu 1920 roku, w rejonie Sochocina miały miejsce ciężkie walki z wojskami bolszewickimi. To właśnie tu 5. Armia generała Władysława Sikorskiego dokonywała pierwszej polskiej kontrofensywy w tej wojnie; kontrofensywy, która zyskała sobie miano Bitwy nad Wkrą. Historycy piszą o tym lapidarnie: Bój pod Sochocinem, pod Sarnową Górą (14–18 sierpnia 1920) – starcie w wojnie polsko-bolszewickiej, prowadzone równolegle z walną bitwą warszawską. W pobliżu Sochocina nad Wkrą (pow. płoński) grupa operacyjna gen. Franciszka Krajowskiego, należąca do 5 Armii, toczyła zacięte boje z oddziałami sowieckich IV i XV Armii. Między innymi 15 sierpnia 1920 r., nad ranem, II batalion tej grupy uderzeniem na bagnety zdobył Sochocin. Zadanie armii polegało na związaniu części sił bolszewickich w celu uniemożliwienia im bezpośredniego uderzenia na Warszawę. Zadanie to zostało zrealizowane w ciągu 5-dniowych, niezwykle zaciętych walk, zwłaszcza w rejonie Sarnowej Góry, miejscowości, której nazwa została umieszczona na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Stanowiąca rdzeń armii grupa gen. Krajowskiego straciła wtedy 35 oficerów i 875 szeregowych. Straty sowieckie były wielokrotnie większe.
3. „ Poległym bohaterom w obronie wiary i Ojczyzny… ” – dlaczego powiedziałem, że to wymowny napis? Bo co się wtedy stało?? To, co tak lapidarnie a prawdziwie wyraziliście: toczył się prawdziwy bój w obronie wiary i Ojczyzny. Bo wiara i miłość Ojczyzna idą razem! Są nierozerwalne! W sierpniu 1920 roku na całym północnym Mazowszu, na Ziemi Ciechanowskiej, na Ziemi Płońskiej, nad Wisłą i Wkrą, na ulicach Płocka i na przedpolach Warszawy nasi ojcowie i matki stanęli do śmiertelnego boju z anty-cywilizacją, która na bolszewickich bagnetach chciała rozszerzyć panowanie wielkiego Smoka barwy ognia, mającego siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów - i ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię.Tak, rzucił je wtedy na naszą Ojczyznę, a marszałek Tuchaczewski, jego sługa, apelował do czerwonoarmistów: „ Towarzysze, runął Bóg, ten największy ciemiężca proletariatu. Legli nasi wrogowie. Wy teraz wolni! Ale oto tam, na Zachodzie ciemiężona i krępowana brać Wasza ręce ku wam wyciąga. [...]. Po trupie Polski wiedzie droga do światowej rewolucji”.U źródeł wojny 1920 roku legła ta straszna idea: „ runął Bóg... Po trupie Polski... do światowej rewolucji!”Jaka była odpowiedź tamtej Polski?
Był świetny plan kontrataku Marszałka Piłsudskiego. Były mądre działania dowódców i bezgraniczna ofiarność żołnierzy. Były - w Warszawie, w Płocku i tylu innych miejscowościach - całodobowe adoracje Najświętszego Sakramentu. Były procesje relikwii św. Andrzeja Boboli, męczennika Wschodu. Duchowym centrum ojczyzny kolejny raz w dziejach stała się Jasna Góra, gdzie pod szczytem leżały krzyżem dziesiątki tysięcy ludzi. I oto, 15, 16, 17, 18 sierpnia, pątnicy usłyszeli: wróg został pokonany...A bitwa warszawska przeszła do historii jako Osiemnasta decydująca bitwa w dziejach świata. Obłędna, „ światowa rewolucja” została zatrzymana. Dopiero co odzyskana niepodległość - uratowana. Wielu zwolenników komunizmu (niestety, nie wszyscy) - wyleczonych ze złudzeń. Całe pokolenie - wychowane w miłości do Ojczyzny.
4. „ Poległym bohaterom w obronie wiary i Ojczyzny… ” – tak się splatała w tamte sierpniowe dni wiara i Ojczyzna, obrona wiary i obrona Ojczyzny.Cena za tę wierność była niemała. Blisko sto tysięcy poległych: żołnierzy, młodych ochotników, których symbolem stała się warszawska legia akademicka, walcząca pod Radzyminem pod duchowym przywództwem księdza Ignacego Skorupki, gimnazjaliści lwowscy z Zadwórza - polskich Termopil, ochotniczki bohatersko broniące Płocka. Ale to oni mieli RACJĘ... Mieli RACJĘ ci, którzy w 1920 roku pod Ossowem, na ulicach Płocka, nad Wisłą, Wkrą i Niemnem, bronili Polski, bronili Europy, bronili wiary w Boga. I mieli później RACJĘ – tę polską i Chrystusową RACJĘ – generał Anders, żołnierze niezłomni, Prymas Wyszyński, ludzie pierwszej „ Solidarności”, prezydenci Kaczyński i Kaczorowski, Jan Paweł Wielki, a nie Dzierżyński, Tuchaczewski, Bierut, Różański, Berman, Gomułka i Kiszczak. To dlatego tej polskiej i chrześcijańskiej RACJI z sierpnia 1920 roku nie wolno nigdy zapomnieć. I nie wolno nam szukać innych, obcych naszej tradycji i naszej naturze wzorów, ulegać ideologiom i ludziom, którzy stawiają się ponad Bożą mądrością, którzy za nic mają Ewangelię, którzy symbolem kapłana najchętniej uczyniliby księdza pedofila, a nie: księdza Kordeckiego, Księdza Skorupkę czy księdza Popiełuszkę!
5.To właśnie o tym mówi do nas słowo Boże, które przed chwila usłyszeliśmy. W pierwszym czytaniu prorok Ezechiel wygłasza wyrocznię przeciwko bogatemu, fenickiemu miastu Tyr.Położone na wyspie, pyszniło się ono swoim bezpieczeństwem, potęgą i bogactwem. Nie potrzebowało już ani Boga, ani Boskiej Mądrości. To dlatego prorok ostrzega: im większa pycha, im większe wynoszenie się, tym większy upadek. Podobnie Jezus w Ewangelii ostrzega przed ufnością pokładaną w bogactwie i wygodzie. Słuchając Jego słów, wraz z uczniami mamy chęć pytać: Panie, to kto może się zbawić? Nawet jeżeli nie czujemy przywiązania do dóbr materialnych, nawet jeśli na naszych kontach nie mamy zgromadzonych pokaźnych sum, wszyscy lubimy trochę grosza, trochę wygody. Czy nie mamy do tego prawa? Czy więc mogę się zbawić? Moja rodzina, przyjaciele? Jezus uspokaja nas: U Boga wszystko jest możliwe. On chce naszego zbawienia. Jest jak dobry pasterz, który szuka zagubionej owcy... Każdego chce przyprowadzić do siebie i to bez względu na pozycję czy stan portfela... Musisz tylko do Niego się zwrócić. Powierzyć Mu swoje życie. Oddać swoje lęki i obawy, swoje sukcesy i porażki... Swój dom, rodzinę, samochód, pracę, stanowisko, tegoroczne zbiory i konto ... I powiedzieć: Panie, chcę naprawdę, byś tylko Ty się liczył... Na znak tego chcę Ci oddać mój szczery żal za grzechy, moje chwile modlitwy, moje gesty uczciwości, bezinteresownej pomocy… Bo obiecałeś, że stokroć tyle otrzymam...
6.To w duchu tej Ewangelii proszę Was dzisiaj, Siostry i Bracia: bądźmy dumni z ofiary naszych matek i ojców, którzy w 1920 roku potrafili oddać wszystko! „ Pilnujmy– powtarzam za Bł. Arcybiskupem Antonim Julianem, tak wymownie upamiętnionym na witrażu Waszego kościoła - pilnujmy wiary Bożej troskliwie i nie dozwalajmy, aby ludzie wrogo do Kościoła się od¬noszący mieli odbierać ja nam i naszym rodzinom!” Umiejmy dziękować Bogu za wielkie obdarowanie – obdarowanie naszego narodu św. Janem Pawłem Wielkim! Obdarowanie niepodległością! Obdarowanie Bożym miłosierdziem!
Poległym bohaterom w obronie wiary i Ojczyzny cześć i chwała!
Chwała bohaterom!
Amen.