Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Czcigodni bracia kapłani, Kochane Siostry Zakonne!
1. Kiedy rok temu, dokładnie 13 grudnia, spotkaliśmy się w Sanktuarium Miłosierdzia w Płocku, aby tak, jak dzisiaj przeżyć wspólną Eucharystię i podzielić się opłatkiem składając sobie wzajemnie życzenia, byliśmy świeżo po ogłoszeniu przez Papieża Franciszka Roku Życia Konsekrowanego. I pamiętam, że mówiłem wówczas o wdzięczności za to, co w życie całego Kościoła i każdego człowieka, wnosiły i wnoszą zgromadzenia zakonne. Dziękowałem także za całkowite zawierzenie siebie miłości Chrystusowej przez osoby konsekrowane.
Teraz Rok Życia Konsekrowanego powoli dobiega końca – jak wiemy, potrwa już tylko do 2 lutego 2016 roku. Dlatego warto może dziś zastanowić się przez chwilę, jak ten szczególny okres przeżyły nasze wspólnoty zakonne, jak wpłynął on na waszą zakonną codzienność :
- Czy był to czas pogłębiania miłości do Chrystusa i charyzmatu własnego zgromadzenia?
- Czy w tym dziękczynieniu Bogu za dar powołania udało się odkryć nowe wymiary jego realizacji?
- Czy w duchu wskazówek Ojca Świętego Franciszka, nasza teraźniejszość przeżywana była z pasją godną Chrystusowego ucznia?
- Czy z pasją przeżywaliśmy sprawy Kościoła Powszechnego, Kościoła Diecezjalnego, którego cząstką jesteśmy?
2. Drogie Siostry! Odpowiedź na te proste pytania pozwoli każdej z was ocenić nie tylko kończący się Rok Życia Konsekrowanego, ale da szansę spojrzeć na przeżywanie własnego powołania i pozwoli odkryć te jego płaszczyzny, które domagają się ode mnie, od mojej wspólnoty większego wysiłku, większego zaangażowania, większej wytrwałości.
Usłyszane dzisiaj słowo Boże także wskazuje na pewne wymiary życia, które wymagają od nas wszystkich szczególnego zaangażowania. Zarówno prorok Eliasz, jak i Jan Chrzciciel przygotowywali ludzkie serca na spotkanie z Bogiem. Obydwaj wzywali do nawrócenia, do większej wierności Bogu, obydwaj wzywali do przemiany serc, wzywali do zerwania z grzechem i życia w „światłości Pana”.
3. Dzisiaj tę misję proroka – jak wiemy - mocą chrztu świętego, pełnią wszyscy uczniowie Chrystusa: w sposób szczególny jednak do udziału w tej misji wezwani są prezbiterzy i osoby życia konsekrowanego. Tak! Drogie siostry, drodzy bracia – to przed wami staje dzisiaj zadanie przygotowywania ludzkich serc na spotkanie z Jezusem. To wy jesteście Eliaszem i Janem Chrzcicielem naszych czasów!
Wiem, że takie słowa z jednej strony nobilitują, lecz z drugiej mogą rodzić lęk związany z pytaniem: w jaki sposób wypełnić tę trudną misję? Przecież nie jesteśmy w stanie „sprowadzić głodu na tych, co walczą z Bogiem ani sprowadzić z nieba ognia” (por. Syr 48,1-4) – tak, jak robił to Eliasz. To prawda. Ale możemy, idąc wskazaną przez niego drogą, naszą „gorliwościązmniejszyć liczbę” tych, co w Boga nie wierzą, co od Boga odeszli, o Bogu zapomnieli. Możemy to zrobić:
- gorliwością w modlitwie osobistej i wspólnotowej,
- gorliwością w wypełnianiu codziennych obowiązków zakonnych,
- gorliwością w przygotowaniu katechezy,
- gorliwością w posłudze chorym i słabym,
- gorliwością w pełnieniu w Roku Miłosierdzia uczynków miłosierdzia względem ciała i względem duszy,
- gorliwością w życiu na co dzień Jezusem i Jego Ewangelią.
Tylko gorliwość Chrystusowych sług i Jego służebnic może „zmniejszyć liczbę” tych, co żyją wokół nas tak, jakby Boga nie było. Tylko wasza gorliwość - Siostry - może zbudzić z letargu wiarę tych, którzy są daleko od Jezusa. Nie zapali bowiem innych ten, kto sam nie płonie…
4. Kochani! Wierzę głęboko, że nadchodzące święta Bożego Narodzenia to doskonała okazja, aby własną gorliwość ożywić i jej mocą przygotowywać ludzkie serca na spotkanie z Jezusem – tak, jak czynili to prorocy: Eliasz i Jan Chrzciciel. Dlatego modlę się dzisiaj o to słowami Psalmu 80: „Powróć, Boże Zastępów, wejrzyj z nieba, spójrz i nawiedź tę winorośl” (por. Ps. 80). Nawiedź winorośl, którą jest cały Kościół, którą my wszyscy jesteśmy. Modlę się z wami w tej Eucharystii, aby Pan „chronił to, co zasadziła Jego prawica, latorośl, którą umocnił dla siebie” (por. Ps. 80) – bo przecież powołani do życia konsekrowanego są latoroślą szczególnie wybraną i zasadzoną ręką Pana. Modlę się wreszcie o to, by Pan Kościoła wciąż „wyciągał rękę nad tymi, których umocnił w swej służbie”.
Modlę się o to wszystko, bo wiem, że tylko z Jego pomocą zdołamy stać się Eliaszem i Janem Chrzcicielem naszej codzienności: ludem prorockim, który swą gorliwością będzie otwierał ludzkie serca przed nadchodzącym Synem Człowieczym.
Kochane Siostry! Dziękując Wam dzisiaj za wierność wybranej drodze i tak bardzo potrzebną służbę w różnych wymiarach życia naszej diecezji, jednocześnie życzę, abyście, przez Waszą gorliwość zakonną: „Przygotowały drogę Panu, prostowały ścieżki dla Niego; aż wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże” (por. Łk 3,4.6).Niech wam w tym błogosławi Boże Dziecię, które już wkrótce nadejdzie aby rozjaśnić mroki naszego życia i obdarzyć swoim pokojem. Amen.