Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Czcigodni bracia Kapłani, [Kochane Siostry Zakonne],
Drodzy Członkowie Ruchu Rodzin Nazaretańskich, Siostry i Bracia!
Z wielką radością witam was w naszym diecezjalnym sanktuarium św. Stanisława Kostki w Rostkowie! Witam was i pozdrawiam na północnym Mazowszu, na terenie prastarej Diecezji Płockiej. Jesteście w miejscu, gdzie wszystko poniekąd się zaczęło. Przybyliście tutaj w pielgrzymce z różnych stron Polski, nieraz z bardzo daleka, aby wpatrując się w wielkiego patrona naszej Ojczyzny i szukając inspiracji w jego osobie, rozpocząć kolejny rok formacji. Cieszę się, że to właśnie Stanisław Kostka, syn Jana, kasztelana zakroczymskiego, i Małgorzaty z Kryskich, patronuje naszemu dzisiejszemu spotkaniu. Cieszę się tym bardziej, że słowa Psalmu 42, które wybraliście jako motto dzisiejszego dnia tak dobrze oddają istotę duchowości młodziutkiego mazowieckiego świętego: Dusza moja pragnie Boga – głębia przyzywa głębię…
- Czyż dusza tego młodego szlachcica z mazowieckiej ziemi, nie pragnęła nade wszystko Boga?
- Czyż nie szukał on w swoim życiu czegoś więcej niż jego rówieśnicy?
- Czyż nie walczył o swoje ideały i marzenia dostrzegając w nich wolę samego Jezusa?
- Czyż nie był człowiekiem wolnym od podstępu i nieprawości niczym Natanael z dzisiejszej Ewangelii?
Umiłowani!Stanisław Kostka serce miał czyste i nie lękał się wielkich pragnień, choć po ludzku wydawały się niemożliwe do spełnienia. Odważnie szedł wybraną drogą, która zaprowadziła go do bram Królestwa Niebieskiego, gdzie po trudach ziemskiej wędrówki spotkał Jezusa – swojego Mistrza i Pana; swą umiłowaną Matkę – Maryję; tysiące świętych, którzy przed nim przebyli tę drogę. Spotkał zapewne również patronów dzisiejszego dnia: Świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała. Spotkał tzn. zobaczył cały Majestat Nieba
Można zatem powiedzieć, że jego młoda dusza została nasycona Bogiem, którego pragnęła przez całe życie a głębia świętości tych, którzy już byli w niebie, przyciągnęła tę głębię, którą miał w sobie Stanisław.
W tym miejscu na usta ciśnie się pytanie: czego pragną nasze dusze? Co dla nas jest celem najwyższym, najważniejszym? I ile jesteśmy gotowi poświęcić, aby ten cel osiągnąć?
Moi Drodzy!Wiem, że członkowie Ruchu Rodzin Nazaretańskich wpatrzeni są we wzór Świętej Rodziny z Nazaretu i pragną naśladować jej świętość, która realizuje się w codzienności przeżywanej z Bogiem i we wspólnocie miłości małżeńskiej, rodzinnej.
Cel niełatwy do osiągnięcia w dzisiejszym świecie, świecie wielkiego zamętu: świętość w codzienności… Przecież ten świat tak często szydzi z samego słowa „świętość”. Ważny jest dzisiaj spryt, układy, pieniądze, władza… A świętość? Nie jest trendy, jest anachroniczna, odstawiona do lamusa. Bardzo często postrzegana jest w kategoriach pewnej słabości.
A przecież, jak pisze papież Franciszek w Adhortacji „Gaudete et Exsultate”: „Wszyscy jesteśmy powołani, by być świętymi, żyjąc z miłością i dając swe świadectwo w codziennych zajęciach, tam, gdzie każdy się znajduje. Jesteś osobą konsekrowaną? Bądź świętym, żyjąc radośnie swoim darem. Jesteś żonaty albo jesteś mężatką? Bądź świętym, kochając i troszcząc się o męża lub żonę, jak Chrystus o Kościół. Jesteś pracownikiem? Bądź świętym wypełniając uczciwie i kompetentnie twoją pracę w służbie braciom. Jesteś rodzicem, babcią lub dziadkiem? Bądź świętym, cierpliwie ucząc dzieci naśladowania Jezusa. Sprawujesz władzę? Bądź świętym, walcząc o dobro wspólne i wyrzekając się swoich interesów osobistych” (pkt 14).
Umiłowani!Ta droga świętości, którą kreśli przed nami Papież nie jest łatwa, ale przecież to, co wartościowe nigdy nie przychodzi łatwo. Do osiągania wielkich celów potrzebny jest wysiłek, trud, zaangażowanie, poświęcenie… Potrzeba nam wytrwałości i odwagi, które cechowały św. Stanisława Kostkę. To dzięki tym cechom swego charakteru, nie bał się on dążyć do doskonałości: Ad maiora natus sum!
A dzisiaj takiego właśnie dążenia do rzeczy wielkich – nie bójmy się tego słowa - dążenia do prawdziwej świętości– Młodzieniaszek z Rostkowa uczy każdego z nas. W tym Rostkowskim Sanktuarium, w miejscu swego urodzenia, on sam wzywa nasze dusze, by nade wszystko pragnęły Boga i szukały Go na drogach świętości. Powtórzmy głośno razem z psalmistą: „Dusza moja pragnie Boga” ……
Warto pamiętać – Kochani - że na tej drodze nie jesteśmy sami. Dzisiejsze święto przypomina nam trzech archaniołów, których imiona są znane z kart Pisma Świętego. Gabriel, Michał i Rafał. Byli oni obecni w najważniejszych wydarzeniach historii zbawienia. Anioł Gabriel zwiastował Maryi, że stanie się matką Syna Bożego. Apokalipsa św. Jana przedstawia archanioła Michała stojącego na czele wojsk anielskich, toczącego walkę z wielkim smokiem, to jest diabłem (Ap 12, 7-9). Trzeci z archaniołów, Rafał, to towarzysz i opiekun młodego Tobiasza (Tb 11 – 12).
Wierzymy, że ci Boży posłańcy wciąż działają w świecie i towarzyszą także nam na drogach naszego ziemskiego pielgrzymowania. Obok nich są całe zastępy świętych, którzy poprzedzili nas w drodze do niebieskiej Ojczyzny.
Siostry i Bracia! Wiem, że szczególnymi przewodnikami są dla członków Ruchu Rodzin Nazaretańskich: św. Józef, Maksymilian Kolbe, Jan Paweł II, Juan Diego, Teresa od Dzieciątka Jezus oraz Faustyna Kowalska. Jestem także przekonany, że do grona tych patronów śmiało można włączyć Stanisława Kostkę. Jego świętość przecież kształtowała się - a czasem wręcz wykuwała - już w domu rodzinnym, w trudnych chwilami relacjach z bliskimi, którzy nie do końca akceptowali plan oddania się Stanisława na wyłączną służbę Bogu. On jednak miał odwagę patrzeć dalej i wyżej. Miał odwagę marzyć i szukać swojej drogi do świętości.
Niech zatem ten mazowiecki młody Święty wraz z Archaniołami: Gabrielem, Michałem i Rafałem, wspiera nas wszystkich tutaj obecnych, byśmy na naszych drogach nade wszystko pragnęli Boga i zawsze zabiegali o autentyczną, głęboką świętość w codziennym życiu. Amen.