HOMILIA ODPUST ŚW. WARZYŃCA I 300 LECIE KONSEKRACJI KOŚCIOŁA W BLIŹNIE – 8 VIII 2021

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Czcigodny Księże Kanoniku Marianie, Czcigodny Księże Dziekanie Józefie i wszyscy kapłani obecni na dzisiejszej podniosłej Uroczystości w Bliźnie na czele z Ks. Rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku oraz Ks. Kanclerzem naszej Kurii Diecezjalnej,

Szanowni Państwo Parlamentarzyści,

Szanowni Przedstawiciele władz samorządowych i kulturalno-oświatowych Gminy Szczutowo,

Szanowni Druhowie i Druhny Strażacy,

Szanowni Konserwatorzy i Renowatorzy tej świątyni, tak znaczącej na szlaku drewnianych świątyń Ziemi Dobrzyńskiej i Mazowsza Płockiego,

Umiłowani Siostry i Bracia, którzy tworzycie tutaj katolicką wspólnotę pod wezwaniem św. Marii Magdaleny w Szczutowie, a także Szanowni Państwo, odpoczywający tu, nad urokliwym Jeziorem Szczutowskim,

1.Gromadzi nas na tym świętym miejscu doroczny, owiany wielowiekową tradycją, odpust ku czci św. Wawrzyńca. Gromadzi nas także przesunięta w czasie z powodu pandemii Uroczystość trzechsetlecia konsekracjitego wspaniałego, drewnianego kościółka, przy którym sprawujemy tej niedzieli Najświętszą Ofiarę. Gromadzi nas wreszcie Srebrny Jubileusz duszpasterzowaniapośród Was ks. Mariana Orzechowskiego. Dziękuję przeto Księdzu Kanonikowi za zaproszenie na ten szczególny skrawek Ziemi Dobrzyńskiej, gdzie tak wymownie krzyżuje się historia i teraźniejszość, wiara i kultura, piękno przyrody z pomnikiem kultury chrześcijańskiej, jakim jest ta licząca sobie trzysta lat świątynia pod wyzwaniem św. diakona Wawrzyńca.

2.Tyle już razy słyszeliście jego życiorys. Tyle razy wpatrywaliście się w jego wymowny wizerunek w ołtarzu głównymtej świątyni. To, co nieznany barokowy artysta na nim przedstawił, działo się w starożytnym Rzymie. Dlatego obraz św. Wawrzyńca został umieszczony pomiędzy figurami świętych Piotra i Pawła – Apostołów i patronów Rzymu. Obydwaj w Wiecznym Mieście oddali życie za Chrystusa. Tam również znajdują się ich groby. Dwa stulecia później, w III wieku, wieku najcięższych prześladowań chrześcijan, św. Wawrzyniec był w Rzymie diakonem, któremu ówczesny papież zlecił opiekę nad ubogimi. Dlatego na Waszym obrazie Wawrzyniec stoi ubrany w czerwoną diakońską dalmatykę z palmą męczeństwaw prawej dłoni. Z tyłu, po jednej stronie widnieje słup z łańcuchami– symbol prześladowań, a po drugiej łuna, dopalające się drwa i być może czerniejąca krata. Wawrzyniec zginął na tym okrutnym narzędziu kaźni za to, że gdy poganie zażądali od niego skarbów Kościoła, zgromadził przed pogańskim urzędnikiem wszystkich ubogich Rzymu i wykrzyknął: „ Oto jest skarb Kościoła”.

Pięknie opowiedział tę historię papież Benedykt XVIw swojej pierwszej encyklice „ Deus caritas est”: „ Od samych początków– napisał Ojciec święty - opieka nad ubogimi i cierpiącymi […] należała do działalności Kościoła […]. Żywym tego przykładem jest postać diakona Wawrzyńca († 258). […].Jako odpowiedzialnemu za troskę o biednych, po uwięzieniu jego współbraci i papieża, dano mu czas, aby zebrał skarby Kościoła i przekazał je władzom państwowym. Wawrzyniec rozdzielił pieniądze, które miał, pomiędzy ubogich, a potem z nimi — jako prawdziwym skarbem Kościoła — stawił się przed obliczem władz. […Nic dziwnego, że] pozostał w pamięci Kościoła jako wybitny przedstawiciel kościelnej caritas” – miłosiernej miłości. Na obrazie w Waszej świątyni Wawrzyniec patrzy w dal, jakby aż po nasze czasy i zdaje się wzywać nas do tej miłosiernej miłości słowami św. Pawła z dzisiejszego pierwszego czytania: „ Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie – wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg wam przebaczył w Chrystusie”. Przebaczenie to wspaniały owoc postępowania drogą miłości, „bo – dodaje św. Paweł - Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na woń miłą Bogu”.

3.Pozwólcie mi teraz poprowadzić Was dalej po Waszej świątyni, którą jako Wasz Biskup tą Mszą Świętą niejako na nowo poświęcami oddaję na służbę Bożą. Myślę, że wrył Wam się głęboko w serca również obraz, wiszący w niej nad ołtarzem głównym. Może nie jest to wielkie dzieło sztuki. Ale jest to wielkie dzieło głębokiej wiary! Bolejący Jezus z koroną cierniową na głowie, odziany w szkarłatny płaszcz spływający z lewego ramienia, obu dłońmi pokazuje swój przebity bok. Widziałem wiele obrazów, przedstawiających scenę, na której Zmartwychwstały Pan ukazuje św. Tomaszowi przebity bok i mówi: „ Nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”, ale na żadnym z nich rana po włóczni rzymskiego legionisty nie jest tak wielka, nie jest tak rozdarta, nie jest tak gorejąca jak na wizerunku w Waszej świątyni. Tak jak przed wiekami Chrystus z tego obrazu wołał do Waszych ojców i matek, tak woła także do Was, do nas: Przyjmijcie moją miłość!Nie odrzucajcie jej! Nie wstydźcie się jej! Pamiętajcie, że z tego przebitego boku wypłynęła Krew i Woda! Umiejcie modlić się z Sekretarką mojego miłosierdzia, św. Siostrą Faustyną: „ O Krwi i Wodo, któraś wypłynęła z Najświętszego Serca Jezusowego, jako zdrój miłosierdzia dla nas, ufamy Tobie”. Wypowiedzmy te słowa jeszcze raz, wszyscy: „ O Krwi i Wodo, któraś wypłynęła z Najświętszego Serca Jezusowego, jako zdrój miłosierdzia dla nas, ufamy Tobie”. I jeszcze raz, głośno, jak wyznanie naszej wiary: „ O Krwi i Wodo, któraś wytrysnęła z Najświętszego Serca Jezusowego, jako zdrój miłosierdzia dla nas, ufamy Tobie”.

4.Od początku - Umiłowani Siostry i Bracia - Kościół widział w znaku Krwi i Wody, wypływających z przebitego boku Zbawiciela, swoje dwa najważniejsze sakramenty: Sakrament Chrztu Świętego i Sakrament Eucharystii. Jak mocno, jak wyraziście, z jakim naciskiem w tym znojnym czasie żniw dzisiejsze słowo Bożeprzypomina nam, że przedłużeniem cudu pełnych kłosów, [którego symbolem są przyniesione dziś wieńce żniwne] - jest cud Eucharystii, cud Komunii świętej. Jak słyszeliśmy w Ewangelii, Chrystusowa zapowiedź ustanowienia Eucharystii wzbudziła szemranie, zwątpienie i sprzeciw. Jezus nie tłumaczył jednak, jak możliwe jest to, co zapowiedział. Swoim Boskim słowem ogłosił: „ Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”. Eucharystię najlepiej rozumieją nie ci, którzy o niej dyskutują i dociekają, jak jest możliwa. Nie ci, którzy na nią nie przychodzą, bo im się nie chce. I nie ci, którzy na niej się nudzą. Eucharystię rozumieją ci, którzy się nią karmią! Zapamiętajcie: Eucharystię rozumieją tylko ci, którzy się nią karmią!

5.I już na koniec: w Księdze wizytacyjnej z 1842 rokunapisano o miejscu, na którym stoimy, znamienne słowa: „ Stara drewniana kapliczka św. Wawrzyńca urozmaica jednostajność pięknego […] widoku lesistych i górzystych wybrzeży jeziora orszulewskiego, oraz płaskich, bezleśnych i bagnistych wybrzeży jeziora bliźnieńskiego, między którymi wije się szosa z Sierpca do Rypina. Tuż przy niej, nieco na wzgórzu, wznosi się kapliczka, wystawiona w 1720 roku, jak wskazuje napis na belce — nad drzwiami wiodącymi do zakrystii. Pobożność dawnych właścicieli wsi Blizno erygowała tę kapliczkę dla pustelników, którzy, mając sobie nadany przy niej domek, z przyległą łączką i ogrodem, bogobojnie prowadzili tu życie. Strzegli przy tym kaplicy, aby się nie stała łupem złych ludzi”.

Bóg Zapłać, Księże Kanoniku Marianie, że kontynuujesz dzieło tamtych pustelników z XVIII wieku! Że nie tylko strzeżesz tej świątyni, aby nie stała się łupem złych ludzi, ale troszczysz się, aby trwała jako świadectwo żywej wiary i kultury naszych praojców i nie mniej żywej wiary i kultury naszego pokolenia! Więcej, że jak powiedziałem na początku, już 25 lat gorliwie duszpasterzujesz w parafii szczutowskiej, na tym historycznym skrawku Ziemi Dobrzyńskiej.

To wcale nie takie częste - Siostry i Bracia - że kapłan, proboszcz trwa ćwierć wieku na tej samej placówce. Że jest z Wami we wszystkich ważnych chwilach życia: przy chrztach i pierwszych Komuniach Świętych, przy zawieraniu związków małżeńskich, w dniach choroby i pogrzebu. Że jest z Druhami i Druhnami Strażakami, z podopiecznymi Domu Pomocy Społecznej i w tylu, tylu innych sytuacjach „ od święta i na co dzień”. Dzisiaj – Umiłowani - kapłan często upodabnia się do proroka Eliaszaz pierwszego czytania tej Eucharystii. Wykonał, co do niego należało: ustrzegł swój naród od bożków. Sprzeciwił się niesprawiedliwym władcom. Starał się prowadzić lud drogami wiary, nadziei… I co? Musi kryć się ze swoim prorockim powołaniem. A nieraz w chwili samotności woła jak Eliasz: „ Panie, dosyć! Zabierz moje życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków. Tylu zawiodło, tylu nie chce pójść za głosem Twojego powołania, tylu innych nie chce pamiętać o wielkim świadectwie Twoich kapłanów, wyrosłych przecież z tej ziemi – św. Jana Pawła II i sługi Bożego kardynała Stefana Wyszyńskiego”.

Niech dobry Bóg - Umiłowany Księże Kanoniku - wypowie również do ciebie słowa, które wypowiedział do proroka Eliasza: Wstań, posil się moim Słowem i Chlebem, i idź aż do Bożej góry Horeb. A Ty idź dalej - Drogi Bracie – drogą swego powołania z hymnem Psalmisty na ustach:

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.(Psalm 34)
Amen.