Homilia - Nadanie Liceum imienia Wojciecha Kryskiego i poświęcenia sztandaru – 8 IV 2014 r.

[czytania z wtorku 5 tygodnia Wielkiego Postu]

Czcigodni Księża,

Szanowni Przedstawiciele Władz Gminnych, Miejskich i Oświatowych,

Szanowna Pani Dyrektor wraz z całym Gronem Pedagogicznym Drobińskiego Liceum,

Drodzy Rodzice,

Szanowni Fundatorzy Sztandaru,

Kochani Uczniowie,  

1. Gromadzi nas dzisiaj w Waszej dostojnej świątyni podniosła uroczystość nadania miejscowemu Liceum Ogólnokształcącemu imienia – imienia Wojciecha Kryskiego. Słusznie też łączycie Państwo tę uroczystość z obrzędem poświęcenia licealnego sztandaru - sztandaru, na którym widnieje, inspirowana słynnym w całej Polsce tutejszym nagrobkiem, postać Patrona oraz tak wiele mówiący nam wszystkim napis: „Bóg – Honor – Ojczyzna”. Jestem bardzo wdzięczny Pani Dyrektor, że zaprosiła mnie, abym przewodniczył tym obrzędom. Dziękuję także za to, że obierając sobie takiego właśnie Patrona, sięgacie Państwo do dziejów zarówno Waszej „małej Ojczyzny”, jak i do dziejów „Polski Zygmuntowskiej”, więcej, - do dziejów europejskiego renesansu. Myślę, że czyniąc to, pamiętacie również, że z rodu Kryskich pochodził św. Stanisław Kostka, patron młodzieży świata. Można więc powiedzieć, że gromadzi nas w tym świętym miejscu i wiara, i historia, i kultura. I dobrze, że tak się dzieje - w wychowaniu, prawdziwym wychowaniu, te trzy rzeczywistości powinny się splatać.

2. Trwa właśnie piąty Tydzień Wielkiego Postu – okres liturgiczny, w którym poprzez uważne wsłuchiwanie się w słowo Boże, przez medytację, przez wspomaganie potrzebujących, przez zewnętrzne i wewnętrzne wyciszenie się staramy się zbliżyć do krzyża Chrystusa, zadbać o swoje zbawienie. Pomyślcie: prawdopodobnie niemal wszyscy zgromadzeni w tej świątyni jesteśmy chrześcijanami. Czy udało się nam zatem w ciągu minionych 30 dni Wielkiego Postu coś z tych rzeczy zrealizować? Zapytajmy się konkretnie: czy zapamiętałem, zapamiętałam choć jedno zdanie z dzisiejszego słowa Bożego, z Ewangelii? Czy próbuję po chrześcijańsku medytować, czy może zostawiam ważną w ludzkim życiu sprawę medytacji buddystom z pobliskich Kuchar? Czy wsparłem, wsparłam, ale tak konkretnie, zwyczajnie, kogoś potrzebującego? Czy choć raz w swoim dojrzałym życiu zadbałem, zadbałam o solidną spowiedź w cichym kościele, gdzieś w sanktuarium, w płockiej katedrze?

Czy nie jest tak, że wciąż narzekam, jak ongiś naród wybrany na pustyni? Czy przychodząc tu dzisiaj, do kościoła, na Eucharystię za moją szkołę, zdaję sobie sprawę z tego, że tego samego słowa Bożego co my dzisiaj  słuchał 500 lat temu Wojciech Kryski? Że także on zastanawiał się nad szemraniem narodu wybranego na pustyni i bolał nad wystawianiem Pana Boga na próbę, ale nie poddawał się pesymizmowi i starał się ze wszystkich swych sił o naprawę Rzeczpospolitej? I że stawiał sobie także pytania najważniejsze; że pytał Jezusa Chrystusa: „Kimże Ty jesteś?” Co oznaczają Twoje tajemnicze słowa: „Gdy wywyższycie Syn Człowieczego, poznacie, że Ja jestem”? Kim więc jest Jezus z Nazaretu? I czym w takim razie jest Krzyż, jeśli Jezus czyni właśnie Krzyż miejscem odpowiedzi na te pytania -  „Gdy wywyższycie Syn Człowieczego, poznacie, że Ja jestem”? Czy nie uciekam w swoim życiu od najważniejszych pytań?

3. Wojciech Kryski odpowiadał na te pytania swoim krótkim, ale intensywnym życiem, w którym heroicznie wręcz wiązał wiarę z chrześcijańskim humanizmem. Jak wiecie, to właśnie on – wielki znawca kultury renesansowej, absolwent uniwersytetu w Padwie, wybitny dyplomata i poseł królewski - jest głównym bohaterem utworu „Dworzanin” Łukasza Górnickiego. To w jego usta Górnicki wkłada najważniejsze odpowiedzi na zadawane przez przyjaciół pytania. Przyznam Wam się, że sam 6 lat studiowałem literaturę starochrześcijańską na jednej z włoskich uczelni (nie była to Padwa, lecz Rzym, ale Rzym to przecież serce włoskiego renesansu) i dzięki Waszej Uroczystości z prawdziwą przyjemnością sięgnąłem na nowo po „Dworzanina”. Nie wiem, czy Wy – Drodzy Uczniowie - z taką samą przyjemnością sięgacie po lektury szkolne i ich omówienia? Posłuchajcie mojego – ale tak zwyczajnie, dla siebie; zapewniam, że będę nikogo odpytywał, nie będzie też sprawdzianu.

4. Ważne i wciąż aktualne jest to, co Kryski mówi w „Dworzaninie”  o wychowaniu. Czyni to, oczywiście, w pięknej staropolszczyźnie, którą ja przełożę tutaj na współczesny polski język. Każdy z nas - powiada Wasz patron – ma do zrealizowania człowieczeństwo, które natura wsiała w nas tak, jak wsiewa się ziarno w ziemię. Ziarno to wyda jednak plon, jeśli zajmie się nim dobry ogrodnik – rodzice, nauczyciele, kapłani, przyjaciele. Jeśli  tak nie będzie, wówczas stanie się to samo, co w naturze, gdzie czasem urodzajne drzewo zamienia się w dziczkę, a oswojone już zwierzę w dzikie. Tak i człowiek – podkreśla Kryski - prędko zdziczeje, jeśli nie pozwoli, by Pan Bóg uformował go przez dobrych wychowawców; by w ten sposób ozdobił go rozumem, wymową i szlachetnością.   

5. Dla Kryskiego bardzo ważne jest wychowanie młodego mężczyzny do prawdziwej rycerskości. Często się zdarza – mówi Wasz rodak – że młodzi mężczyźni chcą się sprawdzać tylko na turniejach czy w bitwach, „gdzie – cytuję - wiele ludzi na to patrzy”. Natomiast „w mniejszych, a nie tak gwałtownych rzeczach”, gdy nikt nie patrzy, nie podziwia, łatwo się poddają. Prawdziwy mężczyzna powinien zatem pamiętać, że „najpewniejsze świadectwo daje samo sumienie”, a „najbardziej hojną zapłatą jest cnota sama”. Jakie to dzisiaj ważne, jak bardzo potrzebne!

6. Wiele też uwagi Kryski poświęca ludzkiej miłości. Naprzód mówi, że miłość nie jest niczym innym niż „pożądaniem piękna”. Piękno zaś ma siedlisko nie tylko w kształtnych osobach czy w szlachetnie urodzonych. Także  „dusza nasza cnotami ozdobiona jest dziwnie piękna”. Prawdziwe piękno jest bowiem „promieniem dobroci boskiej”.  Dlatego trzeba dopatrywać się – mówi dalej Wasz patron – „cudności człowieczej” nie tylko oczyma, bo inaczej człowiek może ulec tylko cielesnej bądź zwierzęcej żądzy, która – przytaczam ten fragment w jego pięknym języku – „bywa czasem tak można, iż człowieczy rozum wyszpeci. Otóż kto się takowej chciwości poda, a piękność - promień dobroci Bożej - pokalać umyśli, wszytko inaczej, niż mniemał, znajdzie; bo nie tylko nie uczuje owej zupełnej uciechy, jakiej się spodziewał, ale [...] przyjdzie na niego  [...] utrapienie i ciężkość serdeczna”. A o kochających się prawdziwie małżonkach Krzycki mówi w Dworzaninie: „jedno chcenie rzeczy poczciwych, jedno niechcenie rzeczy obrzydłych u obojga będzie”.

7. Piękne to wszystko, proste i aktualne. A przecież przypomniałem Wam zaledwie kilka myśli Waszego Patrona. Niech duch Wojciecha Kryskiego, radykalizm wiary jego krewnego św. Stanisława Kostki i geniusz polskiego renesansu – geniusz łączenia chrześcijańskiego humanizmu i kultury – przyświeca wszystkim Waszym działaniom, myślom i trudom wychowawczym. O to się dzisiaj modlę i w tej intencji składam tu, na drobińskim ołtarzu, Najświętszą Ofiarę naszego Pana i Nauczyciela – Jezusa Chrystusa. Amen.