[środa 23 tygodnia, tydzień III – czytanie: Ef 3, 20-21]
Czcigodny Ks. Arcybiskupie Józefie!
Czcigodny Ks. Biskupie Piotrze!
Drodzy Siostry i Bracia, cieszę się, że mogę razem z Wami uczestniczyć w liturgii Nieszporów w pułtuskiej bazylice kolegiackiej. Witam Was serdecznie i pozdrawiam, zapraszając jednocześnie do krótkiej refleksji nad odczytanym słowem.
Są to dwa wersety zamykające trzeci rozdział Listu św. Pawła do Efezjan. W fascynujący sposób wyrażają one doświadczenie człowieka wierzącego. Ukazują to, co przeżywa on i doznaje w swym życiu. W wersetach poprzedzających Apostoł Narodów opisuje tego rodzaju doświadczenie jako spotkanie między wielkością Boga i małością, znikomością człowieka.
Faktycznie, wiara jest cudem, jest czymś niezwykłym! Jej istotą jest nieustanne spotkanie z wielkością Boga. Spotkanie ogromu Bożej łaski, która człowieka nie unicestwia, ale go wypełnia. Spotkanie ze światłem, które nie oślepia, ale zdumiewa.
Werset 20 rozważanego fragmentu mówi o „Bogu, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy”. Słowa te – Moi Drodzy - są przeciwieństwem/zaprzeczeniem tego, co dzisiejsze prądy kultury laickiej sądzą o wierze chrześcijańskiej! Pojmują one wiarę jako coś, co bierze swój początek w porzuceniu przez człowieka otaczającej go rzeczywistości. Jako wyobcowanie, alienację z życiowych realiów. Oznacza to również odrzucenie rozumu jako władzy poznawczej, czyli wyrzeczenie się poniekąd rozumu w poznaniu świata, w którym żyjemy.
Natomiast, według tradycji judeochrześcijańskiej, wiara to wejście Boga w nasze dzieje, w losy człowieka. Wiara oznacza dynamiczne wkroczenie Bożej rzeczywistości, którą człowiek nie jest w stanie przyjąć inaczej, jak tylko na zasadzie bezinteresownego daru. Podkreśla to stwierdzenie zawarte w wierszu dwudziestym, trzeciego rozdziału Listu do Efezjan. Mowa jest w nim o wierze będącej spotkaniem z Bogiem „mogącym uczynić nieskończenie więcej niż to, o co prosimy czy rozumiemy”.
Oznacza to rezygnację z jakiejkolwiek próby rozumowego przeniknięcia misterium Boga. Wiara nie jest bowiem „rozumowaniem”. Nie ma nic wspólnego z ideologią. Wiara jest wydarzeniem zbawczym. Jest spotkaniem nie z „czymś”, lecz z „Kimś”. To spotkanie z żywą Osobą, która nadaje życiu człowieka nową perspektywę, a tym samym decydujące ukierunkowanie (por. Benedykt XVI). Bóg z mocą i siłą, na zasadzie czystego daru - nie zaś w oparciu o nasz wysiłek umysłowy - wdziera się w nasze życie.
„Bogu, którego mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy, Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie”.
Drodzy Bracia i Siostry – nie jesteśmy w stanie ogarnąć umysłem tej wielkiej tajemnicy. Możemy jedynie przyjąć ją jako czystą łaskę i dar. Możemy ją adorować sercem wdzięcznym i pokornym. Misterium jakie dokonuje się bowiem w nas jest czymś „nieskończenie więcej niż prosimy czy rozumiemy” (Superabundater quam petimus aut intelligimus). Zarazem jest to misterium niezwykle konkretne, fascynujące i przerażające zarazem (mysterium tremendum et fascinans – wedle Rudolfa Otto, filozofa niemieckiego z przełomu XIX i XX stulecia). Wiara chrześcijańska nie jest rodzajem ucieczki w inny świat. Wiara to wtargnięcie, wdarcie się rzeczywistości Bożej w naszą rzeczywistość i w naszą historię, zarówno w wymiarze osobistym jak i wspólnotowym.
„Bogu, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej niż prosimy czy rozumiemy, Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie”.
Te pawłowe słowa możemy odczytać jako przejaw tego wszystkiego, co dokonuje w nas łaską wiary. To wielka przygoda życia, w której element ludzki spotyka się z pierwiastkiem boskim. Uwaga! Spotkanie to jednak nie dokonuje poprzez ucieczkę bądź porzucenie tego, co ludzkie. Przeciwnie, realizuje się przez wkroczenie tego co boskie, w to, co ludzkie!! Właśnie dlatego Paweł Apostoł napisał, że Kościół poczynając od jego źródła, od jego serca, którym jest Chrystus Jezus, stał się „po wszystkie pokolenia wieku wieków” miejscem Bożej chwały.
W całej mojej nędzy jaśnieje cud Bożej obecności, Bożego światła. Mogę karmić się, Panie, Twoim słowem, które jest dla mnie nieustannie źródłem nowego życia. Jest początkiem i zarazem szczytem życia Bożego w sercu grzesznika, stale zbawianego mocą nieskończonego miłosierdzia Bożego. Mocą działającą w nas i zdolną uczynić nieskończenie więcej niż prosimy czy rozumiemy. Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia wieku wieków. Amen!