HOMILIA LIPOWIEC KOŚCIELNY – 2 VIII 2020 r. MSZA DZIĘKCZYNNA ZA DZIEŁO RENOWACJI ŚWIĄTYNI ORAZ ODPUST ŚW. ANNY

[czytania z 18 niedzieli zwykłej, rok A]

Czcigodny Księże Prałacie Kazimierzu, Dziekanie Dekanatu Mławskiego Zachodniego, wraz z obecnymi dzisiaj w Lipowcu Kościelnym Kapłanami Ziemi Mławskiej,

Czcigodny Księże Kanoniku Krzysztofie wraz z Twoimi Współuczestnikami w posłudze parafialnej, ks. Markiem i Radą Parafialną,

Umiłowani Siostry i Bracia,

1.Pośrodku ciężkiego trudu żniwnego, gdy na naszych polach pracują dziesiątki kombajnów, gdy do spichlerzy i punktów skupu zwozi się tony zbóż, a bele słomy w pocie czoła ustawia w potężne sterty, słowo Boże kieruje do nas przesłanie o cudzie rozmnożenia chleba, a także o tym, że „ nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”. Jakże to - może powiedzieć wójt Waszej wspaniałej gminy, może powiedzieć niejeden gospodarz czy gospodyni, może powiedzieć każdy żniwiarz - a kto zbierze ziarno na chleb? Na żywność dla ludzi i paszę dla zwierząt? Wsłuchajmy się jednak dobrze, Moi Drodzy, w dzisiejszą Ewangelię. Jezus, zanim uczyni cud, mówi do uczniów: „ Wy dajcie im jeść!" A potem poleca im, żeby Mu przynieśli pięć chlebów i dwie ryby, które mają. Czy nie dałby sobie rady bez tych paru podpłomyków i dwóch rybek? Ależ tak, dałby radę! Ale On chce ich i nas w ten sposób czegoś nauczyć. Chce nauczyć, że Bóg działa cuda, ale najpierw liczy na naszą odpowiedzialność, pracowitość i zaradność. I to tej odpowiedzialności, zaradności i zdolności do dzielenia się chce błogosławić i błogosławi.

2.I jeszcze czegoś - Drodzy Bracia i Siostry - Jezus chce nas dzisiaj nauczyć. Tego, że pośród całego naszego zabiegania, pracy, trudu, nigdy nie wolno zapomnieć, że to Ojciec niebieski jest źródłem wszystkiego, dawcą wszystkiego. Że, jak to pięknie przed Ewangelią śpiewaliśmy:

„ Oczy wszystkich zwracają się ku Tobie,
a Ty ich karmisz we właściwym czasie.
Ty otwierasz swą rękę
i karmisz do syta wszystko, co żyje”.

Pomyślcie, czy za każdym razem, gdy zbieracie zboże, nie jesteście świadkami cudu? Czy to nie jest cudowne, że z jednego zbutwiałego w ziemi ziarnka wyrasta w kłosie pszenicy 30, a niekiedy 50 ziaren? I pomyślcie o jeszcze jednej prawdzie, którą dzisiejsza Ewangelia odsłania: tam, gdzie ludzie mają dużo, ale nie mają Jezusa w sercu, zawsze im czegoś brakuje, zawsze jest za mało, nawet wśród największych bogactw. Tam natomiast, gdzie jest Jezus, gdzie Jezus jest pośród nas, nawet to mało, co człowiek ma, wystarcza. Wystarcza, żeby się cieszyć, po Bożemu żyć, podzielić się z innymi, darować…

3.To dlatego jest takie ważne, żeby JEZUS BYŁ POŚRÓD NAS. Żeby mógł być i błogosławić, żeby z Nim rozpoczynać i kończyć każdy dzień, żeby był przyjmowany, żeby nie czekał samotny w świątyni na tych, którzy uważają się za Jego uczniów. I żeby ta świątynia była godnym Jego mieszkaniem. Dlaczego? Dlatego, że kościół:z ołtarzem, z obrazami, konfesjonałem, ławkami i całym swoim historycznym wyposażeniem; że dzwonnica; że cmentarz - to często najważniejsze w mieście lub osadzie miejsca, które świadczą o naszych korzeniach, o naszej tożsamości, o tym, skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy. Jak ciężko chory jest człowiek, który nie wie, skąd przyszedł, dokąd zmierza i jakie jest jego imię! My, ludzie wiary, wiemy, skąd wychodzimy i dokąd zmierzamy, a widok świątyni i dźwięk dzwonów co dzień nam o tym przypomina. To tu u dzielany jest chrzest i inne sakramenty, które zakorzeniają nas w Bogu. To tu, w konfesjonale, odpuszczane są nasze grzechy, a ludzkie sumienia są wprawiane w życie przykazaniami. To tu naprawdę świętuje się niedzielę, przychodząc na Mszę Świętą, a potem godnie odpoczywając. To stąd, w nadziei na życie wieczne, odprowadza się na cmentarz naszych ojców i matki, braci i siostry, którzy ukończyli bieg ziemskiego życia.

4. Wasi przodkowie szczególnie wyraziście przeżywali tę prawdę, nazywając swoją miejscowość: „Lipowiec Kościelny”. „Kościelny”, bo tu stał kościół. Bo ta ziemia i duchowo, i materialnie z Kościołem była związana. Bo byli dumni ze swego kościoła i tego przez wielkie „K”, i tego przez małe „k”.Wiecie dobrze, że kolejnych świątyń w Lipowcu Kościelnym w przeciągu wieków było kilka. Ale dbano tutaj także o to - dbano ofiarnie - żeby były i żeby była między nimi ciągłość. Gdy na przykład wznoszono pierwszy murowany kościół, ten, w którym teraz jesteśmy, wmurowano w jego ściany tablicę, pochodzącą z poprzedniego kościoła i upamiętniającą właściciela tutejszych dóbr - Stanisława Ciołka, pisarza królewskiego, kanonika gnieźnieńskiego, włocławskiego i płockiego. Ciekawa też jest historia o budowniczym tej pierwszej murowanej świątyni w Lipowcu Kościelnym. Badacze wspominają tylko, że był nim tajemniczy „ks. A. Folksdorf”. Tak naprawdę ów kapłan nazywał się chyba Antoni Tolksdorf i pochodził z diecezji warmińskiej. Ukończył seminarium duchowne, prowadzone przy kolegiacie św. Jana w Warszawie (dzisiejszej archikatedrze warszawskiej), a święcenia kapłańskie otrzymał w 1772 r. z rąk mojego czcigodnego poprzednika - biskupa płockiego Krzysztofa Hilarego Szembeka, którego współcześni określali mianem „najprzykładniejszego nieomylnie w kraju kapłana”. Ks. Tolksdorf pracował najpierw w diecezji warmińskiej, ale później zapragnął powrócić do diecezji płockiej, na co zgodę wyraził w 1785 roku ówczesny biskup warmiński, wybitny poeta Ignacy Krasicki. Właśnie w tym roku ksiądz Antoni przeszedł na parafię do Lipowca, gdzie w bardzo ciężkich warunkach rozbiorowych zabrał się za budowę nowej świątyni. Skończył ją w 1805 roku, ale nie doczekał konsekracji, która miała miejsce w 1809 roku, rok po jego śmierci. Bardzo się cieszę i dziękuję Wam za to, że w ostatnim czasie w Lipowcu Kościelnym tak pięknie – pod przewodem Waszego Duszpasterza Księdza Kanonika Krzysztofa – zadbaliście o gruntowną renowację tej ponad dwusetletniej świątyni, miejsca zamieszkiwania Chrystusa eucharystycznego, dzieła ks. Tolksdorfa i symbolu Waszej tożsamości. Dziękuję za pięknie wymalowane ściany i odnowione obrazy na suficie. Za namalowany nowy obraz w prezbiterium, wymownie nawiązujący do dawnego, zniszczonego. Za odnowione stacje Drogi Krzyżowej. Za pozłocone ołtarze, ambonę i tabernakulum. I tyle, tyle innych rzeczy, które sprawiają, że Wasz kościół zajaśniał nowym blaskiem piękna. Dbajcie - Moi Drodzy - proszę, aby mimo ciężkiej pracy, mimo pandemii, nie był tylko „pięknym miejscem”, „miejscem dla wybranych”, ale dla wszystkich, gromadzących się jako żywa wspólnota na niedzielnej Mszy! Niech Lipowiec będzie naprawdę godny swej nazwy – „Lipowiec Kościelny”!

5.Dziękuję także za to, że o tydzień przenieśliście Wasz odpust – odpust św. Anny, żeby przeżyć go razem ze swoim Biskupem. Wiecie, że jestem ze Śląska, a tam św. Anna jest czczona jako szczególnie mocarna święta. Posiada nawet górę nazwaną jej imieniem: Góra św. Anny. Często jest przedstawiana – jak to się mówi – „ Samotrzecia” albo „ Samotrzeć”, to znaczy jako babcia, obok której stoi jej córka Maryja, która z kolei trzyma za rączkę małego Jezusa. Jak ważni - Moi Drodzy - są seniorzy! Ci, którzy trzymają w ręku różaniec; którzy przypominają o najszlachetniejszych korzeniach naszych rodzin, o tym, jak kiedyś u nas pracowano w żniwa, jak jedzono, jak świętowano, jak się modlono. Niedawno papież Franciszek polecał wszystkim katolikom odmawianie prostej modlitwy , której nauczyła go babcia: „Jezu, uczyń serce moje według serca Twego”.I dodawał: świat, w którym ludzie już się nie modlą, jest światem, w którym także starość nie ma sensu. Potrzebujemy osób starszych, które się modlą – wołał Ojciec święty. - gdyż starość na to jest nam dana. Dodam od siebie: babcie, dziadkowie są pośród nas, a właściwie powinienem powiedzieć – jesteśmy pośród Was, bo sam do seniorów powoli się zaliczam, żeby powtarzać, świadczyć za św. Pawłem Apostołem: „ Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował” (II czytanie).

Niech Lipowiec, składający dzisiaj dziękczynienie za swoją odnowioną świątynię i obchodzący swój odpust, święto swojej Patronki – św. Anny, pozostanie zawsze świadkiem tego zwycięstwa! Niech pozostanie – powtarzam – godny swego imienia: Lipowiec Kościelny! Kościelny! Amen.