Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Drodzy Kapłani! Kochani uczestnicy i organizatorzy Rajdu Rowerowego Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieżywitam was w Rostkowie i bardzo serdecznie pozdrawiam. Cieszę się, że po niedawnej wizycie młodzieży polonijnej mogę ponownie modlić się z wami w miejscu urodzenia Patrona ludzi młodych. U schyłku intensywnego dnia, po wielu kilometrach pokonanych na rowerze, gromadzimy się wokół stołu eucharystycznego. Razem z naszymi Patronami błogosławioną Karoliną i Młodzieniaszkiem z Rostkowa mówimy naszemu PANU: – Gotów!!Gotów na słuchanie Słowa Bożego, gotów na łamanie chleba eucharystycznego.
Drodzy moi!Zapewne jesteśmy świadomi, jak wiele wydarzeń, akcji, inicjatyw realizuje się obecnie w kontekście 450-tej rocznicy narodzin dla nieba Świętego z Rostkowa. My także bierzemy w nich udział – zarówno ja, jako Biskup Diecezji pochodzenia św. Stanisława, jak i wy – jego młodzi czciciele. Także nasze dzisiejsze spotkanie, zakończony rajd rowerowy, wpisuje się w rytm tych wydarzeń. Jutro ich kulminacja – uroczyste obchody ku czci naszego wielkiego Patrona.
W ten sierpniowy wieczór przychodzi mi jednak do głowy refleksja: Rok św. Stanisława Kostki wkrótce się skończy. I co potem? Czy wciąż będziemy do niego wracać? Pamiętać o nim? Szukać sposobów, aby naśladować Kostkę?
Te pytania stawiam nie bez powodu. Jestem bowiem świadom, że wiele już było różnych wielkich jubileuszy, które kosztowały mnóstwo wysiłku, zaangażowania, a później nie przynosiły oczekiwanych efektów. Czy podobnie będzie z Rokiem Świętego Stanisława?
Moi Drodzy!W dzisiejszej Ewangelii widzimy Jezusa do którego przynoszono dzieci. Niektórzy próbują temu przeszkodzić. Jezus jednak interweniuje i mówi: Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie.
Dlaczego Królestwo niebieskie należy do dzieci? Z powodu ich niewinności. Dzieci mogą się zachowywać bardzo różnie, czasem mogą kogoś zdenerwować, czasem sprawić przykrość – ale w ich sercach nie ma podstępu, one są czyste. Jezus chce się z nimi spotykać, chce je błogosławić.
Spójrzmy jednak na to spotkanie opisane w Ewangelii z perspektywy dzieci, które przyszły do Jezusa. Dlaczego przyszły? Bo oto pojawił się dorosły Człowiek, który mówi piękne i dobre rzeczy, czyni niezwykłe cuda i jest gotów się z nimi spotkać. Dla tych dzieciaków musiało to być niezwykłe doświadczenie. Sam Jezus je pobłogosławił!
Kochani!Czy zastanawialiście się kiedyś, jak później potoczyły się losy tych dzieci?? Wiemy, co stało się z Jezusem, wiemy co stało się z apostołami, ale co stało się potem z tymi dziećmi z dzisiejszej Ewangelii?
Przyznam, że podobnie, jak i wy, nie wiem, jak ułożyło się życie pobłogosławionych przez Jezusa dzieci, ale jestem przekonany, że to spotkanie z Nauczycielem z Nazaretu miało na nie wpływ. Wierzę głęboko, że dorastając, te dzieci wracały do tego spotkania, a moc uzyskanego w tym momencie błogosławieństwa towarzyszyła im przez wszystkie dni i pomagała stawać się dobrymi ludźmi. To spotkanie trwało chwilę, ale zapewne wywarło wpływ na całe ich życie…
Wiem, że to tylko hipoteza, ale oparta na silnej wierze w moc Bożego błogosławieństwa, które działa i wydaje realne owoce.
W tym miejscu można by zapytać: czy takie wydarzenia, jak Rok Świętego Stanisława Kostki – wydarzenia, które przychodzą i odchodzą, także nie powinny wywierać wpływu na całe nasze postępowanie, wybory, decyzje? Uczestniczymy w nich tylko przez chwilę – czasem trochę dłuższą, czasem krótszą – ale przecież ich moc – a raczej moc Jezusa, który w nich jest obecny i działa, nie przemija! To jest moc, która trwa! Dotykamy tych wydarzeń niczym wędrowiec idący przez pustynię dotyka wody w odnalezionej oazie: ta woda pozwala mu nabrać sił, aby iść dalej! Podobnie powinno być w naszym przypadku: tegoroczne spotkania ze Świętym z Rostkowa powinny dodawać nam sił do naśladowania go w kolejnych latach naszej wędrówki przez życie! Wszelkie wydarzenia duszpasterskie, akcje, inicjatywy, temu właśnie mają służyć: nabrać sił do życia Ewangelią!
Moi Drodzy!Czy rok Św. Stanisława wyda piękne i trwałe owoce, chociażby w postaci młodych ludzi, którzy zechcą swoje życie budować na Jezusie? Może tak być. Może, ale nie musi. Bo w ostatecznym rozrachunku, to zależy od was.
-To od was zależy, czy ziarno słowa rzucane obecnie w wasze serca wyda plon!
- To od was zależy, czy znajdziecie w sobie odwagę, aby iść drogą wskazaną przez waszego Patrona!
- To od was zależy, czy spróbujecie zachować w pamięci i w sercu przesłanie tego roku i hasło jego Patrona: Ad maiora natus sum – do wyższych rzeczy jestem stworzony.
- To zależy od was…
Papież Franciszek w swym przesłaniu skierowanym na moje ręce, zwracając się do młodych napisał wymowne słowa:
„Niech św. Stanisław uczy was nie bać się ryzyka i marzeń o prawdziwym szczęściu, którego źródłem jest Jezus Chrystus. Jezus jest Panem ryzyka, jest Panem wychodzenia zawsze ‘poza’”.
Dlatego dzisiaj proszę was, byście w tym nocnym czuwaniu, które za chwilę rozpoczynacie, zawierzyli opiece św. Stanisława zarówno samych siebie, jak i waszych kolegów i koleżanki, polską młodzież. Proście go o odwagę podejmowania razem z Jezusem ryzyka pójścia pod prąd tego, co oferuje wam świat.
Stanisławie, nasz Święty Patronie, pomóż mi, pomóż nam stale wychodzić ‘poza’ własny egoizm, lęki, słabości i grzechy. Bo do większych rzeczy jestem stworzona/ stworzony. Amen