[czytania z dnia – sobota IV tygodnia Wielkiego Postu]
- W którym roku w parku „Wenecja” w Łodzi Jezus ukazał się przyszłej s. Faustynie Kowalskiej i powołał ją do życia zakonnego?
- Kto był autorem pierwszego obrazu Jezusa Miłosiernego, namalowanego w Wilnie na polecenie s. Faustyny Kowalskiej?
- Do którego ze świętych nawiązał papież Franciszek w swojej homilii podczas nabożeństwa pojednania w Bazylice św. Piotra?
Drodzy uczestnicy XXII Olimpiady Teologii Katolickiej! Szanowni Państwo Opiekunowie naszych olimpijczyków!
Czcigodni Księża, Wielebne Siostry Zakonne! Umiłowani w Chrystusie Panu Siostry i Bracia!
Pytania, które przed chwilą przytoczyłem znalazły się w jednym z testów, które wy – drodzy uczniowie, musieliście rozwiązać, aby znaleźć się w ogólnopolskiej elicie specjalistów od Bożego Miłosierdzia. Zapewne bez większego zastanowienia odpowiecie, że Jezus ukazał się przyszłej s. Faustynie Kowalskiej powołując ją do życia zakonnego wroku 1924; bez chwili wahania wskażecie Eugeniusza Kazimirowskiegojako autora namalowanego w Wilnie pierwszego obrazu Jezusa Miłosiernego; nie mówiąc już o pewności, z jaką wymienicie św. Augustyna, jako tego, do którego nawiązał papież Franciszek w swojej homilii podczas nabożeństwa pojednania w Bazylice św. Piotra. To wszystko świadczy o imponującej wiedzy w zakresie tematu tegorocznej trzydziestej drugiej już Olimpiady Teologii Katolickiej: Oblicza Miłosierdzia w nauczaniu i praktyce Kościoła. Wiedza ta czyni z was prawdziwychznawców tego zagadnienia.
W tym miejscu pragnę powiedzieć, że cieszę się bardzo, iż właśnie ten temat, tak mocno związany z naszym miastem – Płockiem i jego nieformalną patronką św. Siostrą Faustyną, został wybrany przez nasz Wydział Katechetyczny. Księże Grzegorzu, drogi dyrektorze wydziału – gratuluję! Dobry pomysł i świetna realizacja! Miłosierdzie Boże bowiem to zagadnienie ponadczasowe i zawsze aktualne. Was – Kochani uczestnicy Olimpiady – nie muszę o tym przekonywać.
Warto jednak mieć świadomość, że sama wiedza o miłosierdziu, choć bez wątpienia ważna i potrzebna, jest zaledwie pierwszym krokiem w kształtowaniu naszego człowieczeństwa i chrześcijaństwa. Cóż z tego bowiem, że pan Putin cytuje z pamięci fragment Pisma świętego w swoim wystąpieniu na stadionie na Łużnikach w Moskwie – jeśli cytowane słowa mają się nijak do jego postępowania, do okrutnej wojny prowadzonej na Ukrainie. Przez niektórych zostały wręcz nazwane „bluźnierstwem”. Sama tylko wiedza i znajomość różnych prawd wiary nie czyni człowieka ani chrześcijanina!
Moi Drodzy! Wróćmy do dzisiejszej Ewangelii. Oto strażnicy świątynni wysłani są przez faryzeuszów, by uwięzić Jezusa. Nie robią jednak tego. Dlaczego? Ponieważ zaczęli słuchać uważnie nauki Mistrza z Nazaretu i zachwycili się Jego słowem: „Nigdy jeszcze nikt tak nie przemawiał jak ten człowiek”.
To doświadczenie sprawiło, że postanowili – nie zważając na konsekwencje – nie wtrącać Go do więzienia. Spotkanie z Jezusem, poznanie prawdy, którą głosił, miało realny wpływ na ich postępowanie, ich życie.
Czyż nie o to właśnie chodzi także nam wszystkim? Poznanie prawdy o Bożym miłosierdziu i doświadczenie tego miłosierdzia powinno przekładać się na nasze konkretne codzienne wybory, decyzje, zachowania. Winno kształtować nasz sposób myślenia i życia. Sama wiedza – choćby najbardziej szczegółowa i perfekcyjna, jeśli nie wpływa na styl życia i bycia, jawi się jako pusta i jałowa.
Miał świadomość tej prawdy Papież Jan Paweł II, kiedy w homilii podczas kanonizacji s. Faustyny mówił: „Człowiek nie tylko doświadcza i dostępuje miłosierdzia Boga samego, ale także jest powołany do tego, ażeby sam czynił miłosierdzie drugim”.
Umiłowani! Te słowa Świętego Papieża to swoisty apel skierowany do każdego z nas: czyń miłosierdzie, bo sam miłosierdzia doświadczasz. Wiemy o tym, że Bóg nieustannie obdarza nas darem swego miłosierdzia, ale czy pamiętamy, że także my jesteśmy wezwani do miłosierdzia wobec bliźnich? A przecież dzisiejsze czasy w sposób wyjątkowy domagają się od chrześcijan tej aktywnej formy miłości, jaką jest miłosierdzie: przed chwilą pandemia i poczucie bezradności milionów ludzi, teraz wojna na Ukrainie i dramat tych wszystkich, którzy przybywają do naszej ojczyzny, żeby ratować swoje życie.
Ta sytuacja bez wątpienia jest dla nas wyzwaniem i prawdziwym sprawdzianem: tym razem już nie wiedzy o miłosierdziu, ale sprawdzianem naszych chrześcijańskich serc: czy potrafimy je otworzyć dla potrzebujących? W parafii, w szkole poprzez wolontariat, we wspólnocie? Zaangażować się, na miarę naszych możliwości, w niesienie pomocy drugiemu człowiekowi? Nie pozwolić się zwieść tym, którzy w imię własnej wygody, na internetowych forach wskazują jedynie zagrożenia płynące ze strony wojennych uchodźców?
Droga młodzieży! Siostry i Bracia! Gratuluję wam serdecznie ogromnej wiedzy dotyczącej tajemnicy Bożego miłosierdzia. Ale jednocześnie z całego serca życzę wam i o to się modlę w czasie tej Eucharystii: aby ta wiedza miała wpływ na wasze życie: niech miłosierdzie, które poznaliście w teorii, kształtuje również waszą codzienność!
Bo przecież „Człowiek nie tylko doświadcza i dostępuje miłosierdzia Boga samego, ale także jest powołany do tego, ażeby sam czynił miłosierdzie drugim”. Wszyscy jesteśmy zaproszeni przez Boga do czynienia miłosierdzia. Dlatego bądźmy aktywnymi świadkami tej wielkiej tajemnicy w każdym dniu naszego życia! Podobnie jak strażnicy z dzisiejszej Ewangelii pozwolili pokonać się słowom Jezusa i to zmieniło ich życie, tak my pozwólmy się pokonać Bożemu miłosierdziu. Amen.