Wyjątkowy Tydzień

Niedziela Gałązek (Domingo de Ramos), tak można przetłumaczyć pierwszy dzień Wielkiego Tygodnia. W czasie procesji używa się palmy ¨shapaha¨ i ¨bombonahe¨, której giętkie liście zawija się i wiąże w kształt serca.

Img-20180330-wa0033.jpg

 

Niedziela Gałązek (Domingo de Ramos), tak można przetłumaczyć pierwszy dzień Wielkiego Tygodnia. W czasie procesji używa się palmy ¨shapaha¨ i ¨bombonahe¨, której giętkie liście zawija się i wiąże w kształt serca. Parafialny Komitet Liturgiczny dba o to, aby w czasie procesji każdy uczestnik miał w ręku gałązki palmowe. Trasy pochodów w Wielkim Tygodniu zaplanowaliśmy tak, aby dotrzeć w każdy zakątek naszej miejscowości oraz do przyległych wiosek, w których mieszkają Indianie Bora, Yagua, Huitoto. Radosna procesja przeszła w tym roku przez środek bazaru oraz lokalną ¨galerię¨ handlową. W każdą niedzielę o 10 rano ma miejsce krótka uroczystość państwowa, której głównymi elementami są zawieszenie flagi państwowej i wspólne odśpiewanie hymnu narodowego. W Niedzielę Palmową po raz kolejny miałem zaszczyt wciągnięcia na maszt flagi peruwiańskiej na głównym placu miasteczka.

W górnej części Pebas na początku tego wieku ówczesny burmistrz postawił kilkumetrowy, betonowy krzyż. Iluminacja krzyża działała tylko przez rok. Aby przywrócić nasz chrześcijański znak do życia zaryzykowałem z farbą fluorescencyjną. Ludzie pytają: dlaczego pomalowałem na zielono? Odpowiedź jest prosta: bo różowy lub żółty kolor byłby zbyt skandaliczny. Krzyż Chrystusa drzewem życia. Dzięki farbie i jednej lampie krzyż ponownie zwraca uwagę przechodniów oraz podróżujących rzeką. W nocy także.... Tegoroczny Wielki Tydzień miał nieplanowany akcent Bożonarodzeniowy. Na głównym placu wciąż stoi choinka z recyklingu i przez 5 godzin rozbrzmiewa melodia ¨Cicha noc, święta noc¨. Wielkanoc? J

W Wielki Poniedziałek byłem osiołkiem. Po drodze rosły palmy, niektórzy pozdrawiali, nikt nie wiwatował, ani nie słał płaszczy pod nogi. Zaniosłem Jezusa obecnego w Sakramentach do kilku chorych. W następne dwa dni zaprosiliśmy na Eucharystię i katechezę audiowizualną o Triduum Paschalnym młodzież i władze miasteczka. Sport i pogoda wygrały w wieczornym spotkaniu z Jezusem. We wtorek był mecz piłki nożnej reprezentacji Peru z Islandią, w środę zaś padał deszcz.

Od Wielkiego Czwartku do Niedzieli Zmartwychwstania w gminie Pebas obowiązuje prohibicja tzw. ¨Ley Seca¨. Co roku na wniosek misjonarzy władze cywilne ogłaszają i egzekwują zakaz sprzedaży alkoholu, głośnego słuchania muzyki i zabaw w dyskotekach w czasie Triduum. Można? Można. Tutejsze władze to chrześcijanie, którzy popierają dobre inicjatywy.

Do symbolicznego obmycia nóg w czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej zaprosiliśmy indian Yagua i Bora. Na ich stopach nie brakowało kurzu, gdyż często chodzą na boso. Dzieci Yagua przyszły w swoich indiańskich strojach. W wielkoczwartkowym znaku poszliśmy krok dalej i zgodnie z nakazem Jezusa jedni drugim obmywali nogi począwszy od proboszcza parafii. Czuwanie modlitewne przed Najświętszym Sakramentem odbyło się w amazońskim stylu... czyli tanecznie. Przy dźwięku queny i w rytm uderzeń bebnów wierni tańczyli jak król Dawid przed Arką Pana. W sali przy kościele dla uczestników trzygodzinnej adoracji był przygotowany skromny posiłek: bułka z masłem i ciepła czekolada. Ja w tym czasie służyłem Sakramentem Pojednania. Pewną trudnością były rozmowy z niektórymi Indianami, których język hiszpański jest dużo uboższy od mojego, ale za to bogaty w lokalne słownictwo.

W Wielki Piątek rano wyjątkowa, inscenizowana Droga Krzyżowa. Nabożeństwo przygotowali nauczyciele religii z młodzieżą z colegios ¨McDonald¨ i ¨Yraida¨. Misterium Męki Pańskiej miało swój nieplanowany wymiar ekumeniczny. W większości młodzi aktorzy to katolicy, jednak w uliczny spektakl-nabożeństwo włączyli się także ewangelicy i baptyści. ¨Via Crusis¨ została dosotsowana do rzeczywistości amazońskiej np: żołnierze byli ubrani w champas i korony indian Yagua. Niesamowite, że tropikalny deszcz leje każdego dnia, ale ani razu w czasie procesji religijnych. O godzinie 15:00 rozpoczęła się procesja w ciszy z figurą Jezusa w przezroczystej trumnie. Milczeniu, zadumie, osobistej modlitwie towarzyszyły jedynie rytmiczne uderzenia w bęben. Dzieci przyglądające się żałobnej procesji od czasu do czasu wołały do innych: „esto es Dios” (to jest Bóg). Bezpośrednio po procesji miała miejsce Liturgia Męki Pańskiej, która zakończyła się kilka minut przed zachodem słońca. W Puszczy Amazońskiej tradycyjny postny posiłek to sałtka z delikatnych, nierozwiniętych liści palmy (chonta) oraz gęsty napój z rozgotowanych owoców palmy huasai z prażonym maniokiem (farinia).

Procesję rezurekcyjną mamy wcześniej niż większość parafii w Polsce, gdyż jest ona zaraz po Wigilii Paschalnej. Różnica czasu między Polską i Peru wynosi 7 godzin. Ponownie byłem osiołkiem, który niósł na przedzie pochodu żywego Jezusa. Błogosławiłem Najświętszym Sakramentem ludzi, domy i ulice. Chór animował radosne piosenki, okrzyki i oklaski na cześć Zmartwychwstałego. Ministranci dzwonili dzwonkami. Ludzie szli z zapalonymi świecami i białymi balonikami. Śpiewaliśmy i krzyczeliśmy głośno: Jesús está vivo! Zrobiliśmy raban na ulicach naszego miasteczka. Chwała Panu za tegoroczny Wielki Tydzień!

Alleluja! Jezus żyje! Grób jest pusty! Nie ma Go tutaj! Bóg mówi do każdego z Nas: wyjdź z grobu! Wyjdź z grobu grzechu wraz z Jezusem! Zjednoczony z Nim w modlitwie i Sakramentach można pokonać każdy grzech! Życzę Wam Zmartwychwstania do życia! Alleluja! Amen.

wtorek, 3 kwietnia 2018

Udostępnij:
ks. mgr Paweł Sprusiński
Kapłan diecezji płockiej.  Od 2009 pracuje w Peru w Puszczy Amazońskiej. Proboszcz parafii Señor de los Milagros w Iquitos.

Zobacz także: