Maraton biblijny w galerii handlowej ?

Z życiem społecznym zorganizowanym w ruchach i stowarzyszeniach jest jak z porami roku. Przeżywają one swoje wiosny, owocują na jesieni, nie są im – niestety - oszczędzone stany zimowej hibernacji. To niezbyt wyszukane porównanie przychodzi mi na myśl, kiedy obserwuję działalność stowarzyszeń katolików świeckich, które powstały w Polsce po 1989 r., albo też wtedy zostały reaktywowane. Naprawdę wówczas przeżywały rozkwit. Garnęli się do nich młodzi, ludzie w średnim wieku nadrabiali brak aktywności społecznej, starsi uwierzyli, że potrzebne jest ich doświadczenie. W ten sposób w płockiej diecezji rozkwitł Klub Inteligencji Katolickiej, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Akcja Katolicka i wiele innych stowarzyszeń i ruchów.

 

Z życiem społecznym zorganizowanym w ruchach i stowarzyszeniach jest jak z porami roku. Przeżywają one swoje wiosny, owocują na jesieni, nie są im – niestety - oszczędzone stany zimowej hibernacji. To niezbyt wyszukane porównanie przychodzi mi na myśl, kiedy obserwuję działalność stowarzyszeń katolików świeckich, które powstały w Polsce po 1989 r., albo też wtedy zostały reaktywowane. Naprawdę wówczas przeżywały rozkwit. Garnęli się do nich młodzi, ludzie w średnim wieku nadrabiali brak aktywności społecznej, starsi uwierzyli, że potrzebne jest ich doświadczenie. W ten sposób w płockiej diecezji rozkwitł Klub Inteligencji Katolickiej, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Akcja Katolicka i wiele innych stowarzyszeń i ruchów.

Ostatnio niektóre z nich dokonywały przeglądu swoich szeregów w związku z wyborami nowych władz i zmianami asystentów kościelnych. Tak działo się np. w Stowarzyszeniu Rodzin Katolickich Diecezji Płockiej, organizacji, która w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku była potężną organizacją kościelną. Jak wynika ze sprawozdania Zarządu Głównego Stowarzyszenia obecnie na terenie naszej diecezji funkcjonuje 17 Kół Parafialnych SRK, w których stowarzyszonych jest łącznie 292 członków. W większości są to osoby w wieku dojrzałym, ugruntowane w wierze, z ogromnym doświadczeniem życiowym i rodzinnym.

Przyznajmy, że nie jest to imponująca liczba. Nic więc dziwnego, ze wybrany w zeszłym roku Zarząd Główny SRKDP stara się pozyskać młodych ludzi, którzy podjęliby się realizacji takich zadań jak współorganizowanie VII Orszaku Trzech Króli w Płocku, Marszu dla Życia i Rodziny, ale także XII Pieszej Pielgrzymki do św. Beretty Molly do Imielnicy, Płockich Dni Kultury Chrześcijańskiej, akcji krwiodawstwa, udziału w ogólnopolskim zbieraniu podpisów pod inicjatywą obywatelskąZatrzymaj Aborcję czy Sympozjum naukowe.

Działalność Stowarzyszenia to również prowadzenie Poradni Rodzinnych (współfinansowanych przez Miasto Płock i Samorząd Województwa Mazowieckiego). W ciągu roku w tych poradniach udzielono 265 porad, 222 osobom. W związku z tą informacją mam pewien niedosyt. Chętnie bym się dowiedział, jak działają w diecezji poradnie rodzinne, które powinny być zorganizowane w każdej co najmniej trzytysięcznej parafii. Wobec potężnego kryzysu rodziny takie poradnie, w których na zasadzie wolontariatu mogliby być zatrudnieni pedagodzy, psycholodzy, małżonkowie z ruchów prorodzinnych, w tym członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Rodzin, stanowiłyby skarb sam w sobie.

Tam przecież nasza chrześcijańska pomoc zetknęłaby się z najbardziej konkretnymi potrzebami współczesnych rodzin. Od kiedy na Wydziale Studiów nad Rodziną UKSW zajmuję się etosem asystenta rodzinnego i mediatora rodzinnego, uświadamiam sobie, jak wiele w naszym duszpasterstwie parafialnym dotyczącym rodziny, jest jeszcze moralizowania, gładkich słów, pobożnych życzeń. Z drugiej strony struktury samorządowe i rządowe reagując na kryzys rodzin, często z dużym nakładem środków finansowych, poszukują do pracy ludzi z charakterem. Kto jak kto, ale katolickie stowarzyszenia prorodzinne powinny otwierać się na współpracę z tymi ośrodkami.

Podobnie sprawa wygląda z drugim stowarzyszeniem w płockiej diecezji, które w ostatnich tygodniach wybrało nowy zarząd diecezjalny, ma nowego asystenta diecezjalnego i snuje nowe plany. Chodzi o Akcję Katolicką, która liczy obecnie 483 członków w 51 oddziałach parafialnych. Członkowie Akcji wezmą udział w czerwcu w XI. Pieszej Pielgrzymce im. bł. abp. A.J. Nowowiejskiego z Płocka do Słupna oraz we wrześniu w Pułtusku w sztafecie do grobu bł. ks. Jerzego Popiełuszko. Wezmą też udział w pielgrzymce na Jasną Górę w ramach Ogólnopolskiej Pielgrzymki, w rekolekcjach regionalnych dla liderów w Kodniu w marcu oraz w Forum Duszpasterskim.

Wszystko to są szlachetne inicjatywy i działania. Brakuje mnie jednak podejmowania przez świeckich katolików palących problemów, od których aż buzuje codzienne życie polityczne, gospodarcze i społeczne. Marzy mi się, aby Akcja Katolicka poprzez szkolenia, akcje społeczne, a może i gospodarczo-samopomocowe była obecna w życiu naszych małych ojczyzn. W tym kontekście zupełnie z innego zakresu działań wydaje się pomysł Maratonu Biblijnego w galerii handlowej w Płocku. Wydarzenie to Akcja Katolicka ma zamiar organizować ze Szkołą Nowej Ewangelizacji.

Kochani społecznicy z Akcji, zostawcie maraton biblijny Dziełu Biblijnemu – jest takie w diecezji – a w galeriach handlowych zajmijcie się obroną pracowników i zakazem handlu w niedzielę.