Kryzys rodziny, synod i nadzieja

Ponieważ zaczynam wykład monograficzny na UKSW o teologicznych i antropologicznych wymiarach współczesnego kryzysu rodziny, od miesiąca szukam polskiego tłumaczenia Instrumentum laboris, dokumentu roboczego

Ponieważ zaczynam wykład monograficzny na UKSW o teologicznych i antropologicznych wymiarach współczesnego kryzysu rodziny, od miesiąca szukam polskiego tłumaczenia Instrumentum laboris, dokumentu roboczego dla rozpoczynającego się synodu, poświęconego wyzwaniom duszpasterstwa rodzin w kontekście ewangelizacji. Dokument został opublikowany w Rzymie, 24 czerwca br. Na stronie internetowej Watykanu można spotkać różne wersje językowe, poza polską.

Szkoda, że katolickie tygodniki w Polsce - i to niektóre - ograniczają się do powierzchownych streszczeń. Tymczasem jest to bardzo ciekawy tekst - dodajmy dość długi - rekapitulujący odpowiedzi na słynną ankietę o stanie rodziny, rozesłaną rok temu do wszystkich Episkopatów świata, urzędników Kurii Rzymskiej, przełożonych zakonnych, uniwersytetów katolickich, ludzi aktywnie zajmujących się duszpasterstwem rodzin.

Pracownicy Sekretariatu Synodu, którzy przeanalizowali odpowiedzi z całego świata, wykonali kawał dobrej roboty. Przedstawiają realistyczny obraz teorii i praktyki duszpasterstwa rodzin. Nie upiększają rzeczywistości, ale też nie poprzestają na socjologicznym opisie kryzysu. Ojcowie Synodu dostają wiec do rąk inteligentnie skonstruowane narzędzie pracy, w którym jest zarówno diagnoza choroby, jak i podpowiedź tematów do przedyskutowania. Świadomość współczesnego kryzysu rodziny przeplata się z fascynacją rodziną. Nie pomija się trudnych pytań, począwszy od tego, jak jest znana nauka o rodzinie wśród katolików, aż po ocenę gender, homoseksualizmu, związków partnerskich..

Ze sposobu ich prezentacji wynika, że czeka nas jedna z najpoważniejszych dyskusji w Kościele, znacznie wykraczająca poza kłopoty osób żyjących w związkach niesakramentalnych. Instrumentum laboris wpisuje się w precyzyjnie przemyślany, nowy sposób przeprowadzenia synodu, gdzie było miejsce na wspomniany kwestionariusz, otwarte prezentowanie różnych stanowisk, ale i taką kulturę pracy zespołowej, która nie gubi się w gadulstwie, mówieniu o wszystkim i o niczym.

Nie mam wątpliwości, że dzieje się to wszystko z inspiracji papieża Franciszka. To on zadecydował, że po 33 latach od Familiaris consortio należy na nowo zmierzyć się ze skutkami kryzysu rodziny, który rozlał się na wiele obszarów życia, począwszy od antropologii, poprzez życie społeczne, aż po współczesną pedagogikę i ekonomię. Papież widzi, że poprzez obronę rodziny, Kościół broni podstaw cywilizacji. Niemal jak dwa tysiące lat temu - Ewangelia rodziny sieje nadzieję na dobrą rodzinę.

Czy jesteśmy w stanie obudzić tę nadzieję w naszym przepowiadaniu, duszpasterstwie, podczas wykładów na uczelniach i w zwyczajnej katechezie rodzinnej? Czy echo obrad synodalnych dotrze do samotnych matek, biednych rodzin, młodych ludzi żyjących bez ślubu? Czy glosy z Sali synodalnej nie zostaną zagłuszone przez dziennikarzy szukających sensacji, z góry spisujących model rodziny katolickiej na pozycje wsteczne i reakcyjne?

Wszystko zależy od naszej wiary w dobrą nowinę o rodzinie i pomocy papieżowi Franciszkowi w najważniejszym dziele jego pontyfikatu. Poza piękną modlitwą za rodzinę, która można odmawiać w rodzinach, potrzeba nam Franciszkowej odwagi do podejmowania trudnych zadań, umiejętności współczesnego definiowania odwiecznych prawd, nie mówiąc już o praktyce dialogu wewnątrzkościelnego.

Zacznijmy wszakże od przeczytania Instrumentum laboris. Niech to będzie prezent na papieskie - Franciszkowe - imieniny.

 4. 10. 2014.