Bez wysokiej teologii?

Taką sugestię znalazłem w notatce prasowej o zakończeniu formacji ekip kerygmatycznych, które wyruszą niebawem z rekolekcjami do parafii w płockiej diecezji. Dwie parafie oczekują na takie rekolekcje już w najbliższym adwencie, w sumie przygotowuje się 14 ekip, które - według informacji – nie będą moralizować, lecz podawać czysty pokarm, bez wysokiej teologii; będą mówić nie do rozumu, ale do serca, nie tyle będą informować, co dawać świadectwo, że Jezus jest ich Panem (Gość Płocki, nr 48/2014, s. I).

Taką sugestię znalazłem w notatce prasowej o zakończeniu formacji ekip kerygmatycznych, które wyruszą niebawem z rekolekcjami do parafii w płockiej diecezji. Dwie parafie oczekują na takie rekolekcje już w najbliższym adwencie, w sumie przygotowuje się 14 ekip, które - według informacji – nie będą moralizować, lecz podawać czysty pokarm, bez wysokiej teologii; będą mówić nie do rozumu, ale do serca, nie tyle będą informować, co dawać świadectwo, że Jezus jest ich Panem (Gość Płocki, nr 48/2014, s. I).

Nieszczęśliwe są te przeciwstawienia. Moralizowanie, które jest - owszem - zmorą przepowiadania – polega na tym, że problematykę moralną wyłącza się z kontekstu wiary, zapomina o uwarunkowaniach biologicznych, psychicznych oraz kulturowych, w jakich żyje konkretny człowiek. Kaznodziejom, ale także katechetom, wydaje się, że na problemach moralnych znają się najlepiej. Chętnie więc podejmują te tematy, zwykle szybko uogólniają, nie zważając, że każdy słuchacz ma własne emocje, które nie tak łatwo dają się wepchnąć pod jedną miarę. W sumie płynie ponad głowami i sercami słuchaczy z kościelnych kazalnic potok krytyki i żalu wobec czasów marnych, upadku moralności, ludzi niedobrych i struktur skorumpowanych.

Jeśli ekipy kerygmatyczne chcą to zmienić, chwała im za to. Ale – proszę – nie przeciwstawiajcie moralności wierze, lecz jedno w drugim odkrywajcie. Przecież przykazania Dekalogu są drogą wiary(derek) Ludu Bożego, a Błogosławieństwa z Kazania na Górze stylem życia Jezusowego. Jakże serdecznie prosił nas o to Benedykt XVI w swoich znakomitych tomach Jezus z Nazaretu. Nie ma żadnego konfliktu między mówieniem do rozumu i mówieniem do serca.

Tym bardziej nie ma sensu bać się wysokiej teologii. Pocieszam się, że autorowi tych słów chodziło o jakąś nudną, suchą teologię, podaną w skostniałym języku pojęć metafizycznych. Jeśli jednak nasze grupy kerygmatyczne naprawdę by uważały, że naszym wiernym nie jest potrzebna teologia, ale jedynie świadectwo, to z góry można powiedzieć, iż wynik będzie taki sam jak po latach posoborowej katechezy, przecież kerygmatycznej.

Słusznie woła się dzisiaj o równowagę, tu i ówdzie wraca do podręcznika Zalewskiego. Sam zresztą spotkałem takich uczniów szkół średnich, którzy spośród polskich podręczników katechetycznych, które się ukazały po powrocie religii do szkół, najlepiej oceniali gruby tom Być chrześcijaninem dziś. Teologia dla szkół średnich, wydany w 1992 r. przez teologów z KUL, pod redakcją ks. Mariana Ruseckiego.

Owszem, jest sztuką mówić rozumnie do serca, wykorzystać wysoką teologię – niech będzie dobrą teologię - z żarliwością świadectwa. Jeśli by grupom kerygmatycznym, w których dużą rolę odgrywają świeccy, udało się połączyć jedno z drugim, odświeżyć język przepowiadania, wykorzystać współczesne środki przekazu, trafić do ludzi rozczarowanych dotychczasowym stylem przepowiadania, zasiać w parafii nową wspólnotę lub ożywić uśpioną – byłoby wspaniale. Są ogromną szansą i chwała Kościołowi w Polsce, że tyle wysiłku wkłada w formowanie takich ekip.

Najwięcej nadziei pokładam zresztą w świeckich członkach tych ekip. O ile się orientuję, są to ludzie żarliwi, członkowie i animatorzy ruchów religijnych, żywo przeżywający wszystko, co dzieje się aktualnie z wiarą Polaków, wraz z sekularyzacją, oddzielaniem wiary w Boga od Kościoła, obojętnością młodzieży, potężnym kryzysem rodziny. Wierzę, że właśnie ci świeccy podpowiedzą kapłanom odpowiedzialnym za ekipy kerygmatyczne, jakiej teologii potrzebują nasi wierni, jak świadczyć, żeby przekonywać rozumnie, odpowiadając na rzeczywiste potrzeby zdystansowanego, a często naburmuszonego katolika.

A swoją drogą, nie znam lepszego - i piękniejszego - przykładu łączenia wysokiej teologii z kerygmatem, jak Wyznania św. Augustyna. Ciekaw jestem, czy na licznych kursach, gdzie szkoli się grupy kerygmatyczne, czyta się Augustyna?

30. 11. 2014. 

Zgodnie z art. 8 ust. 1 Dekretu ogólnego w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych w Kościele katolickim wydanym przez Konferencję Episkopatu Polski w dniu 13 marca 2018 r. (dalej: Dekret) informuję, że:

  1. Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest Diecezja Płocka z siedzibą przy ul. Tumskiej 3 w Płocku, reprezentowana przez Biskupa Płockiego;
  2. Inspektor ochrony danych w Diecezji Płockiej, tel. 24 262 26 40, e-mail: inspektor@diecezjaplocka.pl;
  3. Pani/Pana dane osobowe przetwarzane będą w celu zapewnienia bezpieczeństwa usług, celu informacyjnym oraz pomiarów statystycznych;
  4. Przetwarzanie danych jest niezbędne do celów wynikających z prawnie uzasadnionych interesów realizowanych przez administratora lub przez stronę trzecią, z wyjątkiem sytuacji, w których nadrzędny charakter wobec tych interesów mają interesy lub podstawowe prawa i wolności osoby, której dane dotyczą, wymagające ochrony danych osobowych, w szczególności, gdy osoba, której dane dotyczą, jest dzieckiem;
  5. Odbiorcą Pani/Pana danych osobowych jest Diecezja Płocka oraz Redaktor Strony.
  6. Pani/Pana dane osobowe nie będą przekazywane do publicznej kościelnej osoby prawnej mającej siedzibę poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej;
  7. Pani/Pana dane osobowe z uwagi na nasz uzasadniony interes będziemy przetwarzać do czasu ewentualnego zgłoszenia przez Pana/Panią skutecznego sprzeciwu;
  8. Posiada Pani/Pan prawo dostępu do treści swoich danych oraz prawo ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania zgodnie z Dekretem;
  9. Ma Pani/Pan prawo wniesienia skargi do Kościelnego Inspektora Ochrony Danych (adres: Skwer kard. Stefana Wyszyńskiego 6, 01-015 Warszawa, e-mail: kiod@episkopat.pl), gdy uzna Pani/Pan, iż przetwarzanie danych osobowych Pani/Pana dotyczących narusza przepisy Dekretu;
  10. Przetwarzanie odbywa się w sposób zautomatyzowany, ale dane nie będą profilowane.

 


Opuść stronę