Na złote medale

W tym zimowym miesiącu ozłociło nas: mówi się i pisze dużo o złocie. Mamy już 4 złote medale na Olimpiadzie w Soczi. W lutym przeżywaliśmy dwa złote jubileusze małżeńskie. 

Sierpc_skansen_2011_190.jpg

W tym zimowym miesiącu ozłociło nas: mówi się i pisze dużo o złocie. Mamy już 4 złote medale na Olimpiadzie w Soczi. W lutym przeżywaliśmy dwa złote jubileusze małżeńskie. Czekamy na kolejne w tym roku. Cieszę się, że małżonkowie pamiętają o swoich jubileuszach, dziękują Bogu na Eucharystii za ten wspólnie przeżyty czas.

Pół wieku to dużo czasu! Mnie brakuje trzech lat, aby powiedzieć, że przeżyłem 50 lat… A tu wytrwali oboje razem te 50 lat w małżeństwie! Szacunek i gratulacje się należą za ten można powiedzieć olimpijski wyczyn! To wg pozytywnie zadziwionych  francuskich dziennikarzy „maratończycy małżeńscy”. Przeżyli ze sobą ponad 18000 dni, ok 43800 godzin. Nie zawsze było kolorowo. Psuło się też wiele razy między małżonkami. Ale jak się popsuło, to się reperowało – twierdzą jubilaci. A dziś jak się popsuje, to często „kupuje się” nowe, wyrzuca się, albo zostawia „popsute” relacje. Cierpią wtedy małżonkowie i dzieci. A niekiedy rozbija się kolejne małżeństwa.

Zastanawiam się nad tym, co jest przyczyną słabej kondycji wielu małżeństw dzisiaj. Na pewno wiele jest przyczyn. Najważniejszą wydaje się brak tej miłości, o której pisał dawno temu św. Paweł (Por. 1 Kor 13,1−13):

Żona cierpliwa jest i łaskawa jest.

Mąż nie zazdrości i nie szuka poklasku,

Żona nie unosi się pychą;

Mąż nie dopuszcza się bezwstydu,

Żona nie szuka swego,

Mąż nie unosi się gniewem,

Żona nie pamięta złego;

Mąż nie cieszy się z niesprawiedliwości,

lecz współweseli się z prawdą.

Wtedy Mąż i Żona wszystko zniosą, wszystkiemu wierzą,

we wszystkim pokładają nadzieję,

Wtedy Mąż i Żona wszystko przetrzymają…

http://www.youtube.com/watch?v=H5vgdr_Vt4E