Na Boże Narodzenie

Ewangeliści nie wskazują dnia, w którym narodził się Chrystus. Poza Ewangelią wg Łukasza, nie dysponujemy żadnym innym źródłem na ten temat. Zgodnie z przekazem miejscem narodzenia Chrystusa było miasto Dawidowe - Betlejem. Po urodzeniu Syna, Maryja „owinęła go w pieluszki i położyła w żłobie”.

Ewangeliści nie wskazują dnia, w którym narodził się Chrystus. Poza Ewangelią wg Łukasza, nie dysponujemy żadnym innym źródłem na ten temat.  Zgodnie z przekazem miejscem narodzenia Chrystusa było miasto Dawidowe - Betlejem. Po urodzeniu Syna, Maryja „owinęła go w pieluszki i położyła w żłobie”.

W  związku z tą wzmianką starożytni pisarze (V wiek) poświadczają, że w Rzymie liturgiczny obchód Bożego Narodzenia odbywa się w bazylice Matki Bożej Większej, w nocy z 24 na 25 grudnia, przy relikwiach żłobu, przeniesionego z Betlejem. 

Wokół daty Bożego Narodzenia

Nim pojawiło się w IV w. chrześcijańskie święto Bożego Narodzenia, 25 grudnia w Rzymie, a 6 stycznia w Egipcie, poganie świętowali powrót zwycięskiego światła, celebrując najdłuższą noc w roku, noc przesilenia zimowego.

Przed przyjęciem zatem przez Kościół dnia narodzin Chrystusa, święto światła obchodzono w momencie, w którym słońce wznosiło się po trochu wyżej i dni stawały się dłuższe. To święto zimowego przesilenia poświecone było czci boga Mitry i miało charakter święta powrotu Niezwyciężonego Słońca. W Rzymie, w bazylice św. Klemensa można jeszcze dzisiaj, w podziemiach, oglądać ślady świątyni Mitry.

Aby zrozumieć dlaczego Boże Narodzenie obchodzimy a dniu 25 grudnia (w Kościele Rzymskim), przypomnijmy że:

- Nie dysponujemy żadnym dokumentem, który podawałby dokładną datę narodzenia Pana; nie wiadomo też czy narodził się zimą, i czy w nocy.

- Żaden tekst nie podaje dnia urodzenia. Nawet pierwszy rok naszej ery został obliczony błędnie przez mnicha z VI w., który początek ery chrześcijańskiej  umieścił w 754 r. od założenia Rzymu, a zatem gdy Herod Wielki, jak wiadomo, umarł w 750 r. od założenia miasta, a więc 4 lata przed narodzeniem Chrystusa.

Wg Ewangelii Łukasza czytanej w noc Bożego Narodzenia, Kwiryniusz wielkorządca Syrii i Palestyny (już od 40 lat przed Chrystusem), zmarł w 4 roku przed narodzeniem Pana.

Te nieścisłości nie podważają w żadnym wypadku samego narodzenia Jezusa, lecz przynoszą doprecyzowanie wydarzeń historycznych i nie mniej przedziwnego narodzenia Bożego Syna w ludzkim ciele.

To natomiast, co dobrze znamy z historii to fakt, że Pascha była obchodzona przez pierwszych chrześcijan wcześniej niż święto Bożego Narodzenia, bo już w II wieku. W rzeczy samej, zmartwychwstanie Chrystusa jest centralnym i istotnym wydarzeniem i podstawą chrześcijańskiej wiary, jak to ukazuje św. Paweł: „A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w grzechach waszych. (…) Chrystus zmartwychwstał jako pierworodny spośród tych, co pomarli” (1 Kor 15, 17. 20). Dla społeczności uczniów Chrystusa najważniejszym obchodem jest święto zmartwychwstania Chrystusa, które celebrujemy od samego początku, w każdą niedzielę oraz w od połowy II w. w pierwszą niedzielę po przesileniu wiosennym.

Dopiero w latach 30-tych IV w. wierni zaczęli świętować Narodzenie Jezusa. W 354 r, w Rzymie, występowały obok siebie dwa święta: narodzenie Jezusa (25 XII) i Objawienie Pańskie (Epifania) w dniu 6. I. Wybranie daty 25 XII dla obchodów Narodzenia Pana  pozwoliło „schrystianizować” pogański kult „niezwyciężonego słońca” w celebracji Mesjasza zapowiedzianego przez proroka Malachiasza (4,2) jako „Słońca sprawiedliwości” i „Światłości świata” zgodnie z wersetem św. Jana (8,12).

To Chrystus, a nie Mitra, jest „Słońcem sprawiedliwości”, jak prorokuje o Nim Zachariasz, ojciec Jana Chrzciciela w swym kantyku, w którym pozdrawia mającego nas nawiedzić Wschodzącego z wysoka (Łk 1,78).

Ustalenie daty Narodzenia Pańskiego na dzień 25 grudnia, pozwoliło umieścić w kalendarzu chrześcijańskim święto Zwiastowania Pańskiego w dniu 25 marca, dziewięć miesięcy przed narodzeniem Pana. W Kościele Łacińskim stało się to jednak dopiero w VII w.

Święto Bożego Narodzenia, nie było znane chrześcijanom pierwszych trzech wieków. Nie mamy najkrótszej nawet wzmianki, że w tym dniu wyznawcy Pana zbierali się dla oddania czci Bogu, który stał się człowiekiem. Dzień 25 grudnia, jako data narodzenia Chrystusa, został przyjęty w IV w. Niezaprzeczalny wpływ na jej obranie miał cesarz Konstantyn Wielki pragnąc, żeby chrześcijanie i poganie, którzy w tym dniu obchodzili święto zimowego przesilenia (powrót Niezwyciężonego Słońca), obchodzili w jednym dniu ważne dla nich święta.

Dla chrześcijan, dzień 25 grudnia, był świętowaniem objawienia się na ziemi Chrystusa Zbawiciela. W Nim Bóg stał się człowiekiem i zamieszkał między ludźmi. Debaty teologiczne i związane z nimi spory, doprowadziły do potwierdzenia dla obchodu święta Narodzin Pańskich dzień 25 grudnia i w konsekwencji do rozwinięcia praktyk religijnych wokół tego wydarzenia. Jedną z nich jest szopka Narodzenia Pana.

Szopka Bożego Narodzenia

Szopka, zarazem grota i żłóbek, jest przede wszystkim cechą charakterystyczną obchodu świąt Bożego Narodzenia na Zachodzie. Najbardziej czcigodną jest oczywiście „szopka” w Betlejem, poświadczona przez Orygenesa, to „grota w której narodził się Jezus i koryto, w którym leżał owinięty w pieluszki”.

W Bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie, drewno koryta jest przechowywane pod ołtarzem głównym; w XI w. uważano je za pochodzące z rzeczywistej szopki Jezusa.

Przedstawiana od V w., z początku na mozaikach, następnie przez malarzy szopka, zawdzięcza swoje powstanie i rozwój św. Franciszkowi z Asyżu. Historię jej opowiedział franciszkański kronikarz: „Jest rok 1223.  Franciszek przebywał w Greccio, miejscowości w Italii. Powiedział do jednego z przyjaciół, który dał grotę na górze do dyspozycji braci: „Chcę tego roku celebrować Boże Narodzenie z tobą, w tej grocie. Umieść w niej koryto pełne siana. Przyprowadź wołu i osła. Trzeba, aby wszystko przypominało szopę, w której narodził się Jezus”. Przybyli mieszkańcy miejscowości, otoczyli braci i asystowali Mszy o północy. Przybyli tak licznie ze świecami i pochodniami, że zrobiło się jasno, jak w dzień. Msza została odprawiona na korycie, które posłużyło za ołtarz”.

Jeśli chodzi o osoby występujące w szopce, teksty nigdy nie potwierdzone przez Kościół, czyli apokryfy, dorzuciły elementy przesadne i deformujące autentyczny przekaz. Są nimi m.in. postaci dwóch mądrych kobiet, które potwierdzają dziewictwo Maryi po narodzeniu Jezusa, wół i osioł, na których obecność nie wskazuje Ewangelia, św. Józef jako starzec i inne elementy żywiące pobożność i wyobraźnie chrześcijan.

Św. Franciszek z Asyżu stworzył zatem w 1223 r. pierwszy żywy żłóbek, w grocie w Greccio. Postaci były grane przez miejscową ludność, zwierzęta były prawdziwe. Ta żywa szopka, dała początek trwającej do dzisiaj tradycji, tyle tylko, że postaci zaczęto wykonywać z drewna, kartonu, wosku, fajansu, a nawet z metalu. Szopki, które dzisiaj oglądamy w kościołach, pojawiają się w XVI w. Jedną z najstarszych z tego okresu jest szopka w kościele jezuitów w Pradze (1562 r.).

Szopka Bożego Narodzenia przeniosła się do rodzin, w których stawiano ja w miniaturze. Szczególnie w Neapolu w XVIII w. pojawia się w domach arystokratów i do dziś ożywia codzienne życie Neapolu w tym okresie.

We Francji, w czasach rewolucji, publiczne wystawianie szopek było zakazane. Stawiano je zatem w domach i nadawano charakter lokalny. Były zatem inspirowane życiem konkretnych społeczności. Artyści umieszczali w nich także osobistości regionu, miasteczka, a nawet zmarłych członków rodzin. Wstawiano do nich świętych czczonych w danym regionie, a obok nich postaci rzemieślników, młynarzy, szlifierzy, lub plantatorów lawendy i tp.

Dla katolików szopka jest przejawem życia tajemnicą Wcielenia i Narodzenia Jezusa. Uczy, że Bóg przyjął ludzka naturę, w Synu swoim stał się biednym pośród biednych. Szopka Bożego Narodzenia jest okazją do wejścia do kościoła dla jej obejrzenia i skupienia się nad tajemnicą Bożej miłości, jest także miejscem modlitwy w rodzinie. 

Uprzywilejowane miejsce Aniołów

Aniołowie w okresie Bożego Narodzenia zajmują uprzywilejowane miejsce.

W święto Zwiastowania Gabriel jest posłańcem przynoszącym Maryi zaproszenie, jakie Bóg do Niej kieruje. Bez zgody Maryi mówiącej „Niech mi się stanie według słowa twego”, nie przeżywalibyśmy radości Bożego Narodzenia.

Jozef, mąż Maryi, któremu Bóg powierza opiekę nad Święta Rodziną, zawdzięcza wiadomość o swym powołaniu Aniołowi Pana, który objawia mu podczas snu: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej małżonki, albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło” (Mt 1,20).

Dzięki aniołom pasterze pod Betlejem zostali posłani do miejsca narodzin Jezusa: „Znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i położone w żłobie” (Łk 2,12).

Od anioła i „mnóstwa zastępów niebieskich”, które się do niego przyłączyły, czerpiemy także werset „Chwała Bogu na wysokości, a na ziemi pokój ludziom, których kocha” (Łk 2,14). Wersety Ewangelii Łukasza dają też początek słowom kolędy: „Anioł pasterzom mówił”.

Anioł Pański ukazuje się we śnie Józefowi i poleca mu zabrać Dziecię i jego Matkę i udać się do Egiptu. Słowa anioła są konkretne: „pozostań tam, aż dam ci znać, bo Herod będzie szukać Dziecięcia, aby je zgładzić”. Św. Rodzina pozostaje w Egipcie  aż do śmierci Heroda (Mt 2, 13).

O Aniołach słyszymy w całym czasie Bożego Narodzenia. Powiększają radość z narodzenia Pana i pogłębiają wiarę w tajemnicę Wcielenia.