Homilia - Wigilia Zesłania Ducha Św. Katedra 22 V 2021 r.

[Ewangelia z Mszy Świętej Wigilii:J 7,37-39]

„ Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije!” Jeśli jest spragniony – mówi Jezus. Czy jestem czegoś spragniony/spragniona? Czy my jesteśmy spragnieni? Przecież 200 metrów od nas płynie Wisła, królowa polskich rzek. W każdej godzinie przepływają hektolitry wody. Nie jestem na Saharze. Odkręcam kurek, otwieram butelkę wody mineralnej i piję do woli. Czy byłem kiedyś spragniony/spragniona??

Siostry i Bracia! Czego pragnie współczesny człowiek? Czego ja pragnę – tu i teraz? Co napędza nas do działania i nadaje sens naszemu życiu?

Wielki Platonuważał, że najważniejsze pragnienia w życiu człowieka to sprawiedliwość i dobro. Karol Darwinbył zdania, że najistotniejsze jest przetrwanie i reprodukcja. Zygmunt Freudsprowadził wszystkie instynkty do seksu i agresji. Carl Jungtwierdził, że najsilniejszym bodźcem jest sama wola istnienia.

Zmarły w 1970 roku psycholog Abraham Maslow – amerykański żyd o rosyjskich korzeniach- przyczynił się do zrozumienia ludzkich motywacji i wyszedł od stwierdzenia, że ludzie są istotami, które nieustannie czegoś pragną. To jemu zawdzięczamy tzw. „ hierarchię potrzeb Maslowa”, która zaczyna się od tych najbardziej podstawowych, wynikających z funkcji życiowych, jak sen czy oddychanie, do potrzeb wyższego poziomu, które aktywizują się po zaspokojeniu tych niższych. Na szczycie „ piramidy Maslow’a” jest samorealizacja – czyli dążenie człowieka do rozwoju swoich możliwości i spełnienia swojego potencjału.

Ludzkie pragnienia!

Kochani moi! Pewnie się nie pomylę, jeśli powiem, że wszystkie te dążenia, czy to do zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych czy do samorealizacji, można sprowadzić do jednego wspólnego mianownika, mianowicie: szczęścia. Człowiek pragnie być szczęśliwy! Dlatego próbuje robić karierę, pomnażać majątek, zdobywać coraz to wyższe stanowiska, podróżować po świecie, i tak dalej i tak dalej… Wszystko po to, aby odnaleźć szczęście.

Wsłuchany w głos płynący z telewizyjnych ekranów, komputerowych monitorów, szpalt kolorowych gazet, wierzy, że zdoła to szczęście odnaleźć, kiedy kupi nowe auto, zaciągnie korzystny kredyt, aby zbudować większy dom, pokusi się o nowego smartfona…

A kiedy już zdobędzie to, czego pragnął, nagle odkrywa, że jego serce wciąż jest puste, że wciąż są kolejne „ większe samochody, większe domy, nowocześniejsze smartfony”. I zamiast autentycznego szczęścia, to tylko kolejne pragnienia wypełniają jego duszę…

Umiłowani!Chcemy być szczęśliwi – to naturalne i dobre. Tego chce dla nas także Bóg, nasz Pan i Stwórca. Dlatego woła dziś do nas Jezus: „ Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije!”

W tych prostych słowach, Jezus wskazuje na jedyne źródło zdolne zaspokoić pragnienia ludzkich serc! Tym źródłem jest On sam!Tylko On - Boży Syn, Jedyny Pan i Zbawiciel człowieka, jest w stanie ofiarować nam prawdziwe szczęście: swoją oczyszczającą i uzdrawiającą miłość. I robi to właśnie dzisiaj! Jezus Chrystus, który z miłości do nas umarł i zmartwychwstał, posyła do nas Parakleta – Ducha Pocieszyciela, aby tą miłością wypełnił także nasze życie, naszą codzienność, nasze tu i teraz, tak samo – jak zrobił to z Maryją i Apostołamizgromadzonymi w Wieczerniku. Pamiętamy przecież, że po zmartwychwstaniu uczniowie pozostawali w ukryciu, jakby potrzebowali czegoś, co popchnie ich do głoszenia, że śmierć została pokonana. I dopiero gdy zstąpił przyobiecany im przez Jezusa Duch Pocieszyciel, otrzymali Jego przedziwną siłę głoszenia kerygmatuzgromadzonym w Jerozolimie Żydom. Napełnieni miłością Jezusa ofiarowaną im w Duchu Świętym, wyruszyli, aby dzielić się nią z innymi. Oni nie mogli i nie chcieli zatrzymać tylko dla siebie przeogromnej radości i szczęścia, które stało się ich udziałem.

Siostry i Bracia! Choć różne pragnienia wypełniają nasze serca, to jedno z nich jest dla nas wspólne: chcemy być szczęśliwi. To nasze dzisiejsze spotkanie, to czuwanie, przypomina, że prawdziwego szczęścia możemy i powinniśmy szukać nie w tym, co oferuje nam świat, ale w Chrystusie i posłanym do nas Duchu Świętym: Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije!

Tylko Jezus, który jest jedynym źródłem wody żywej, może zaspokoić głód naszych serc! Tylko Duch Święty, który przychodzi do nas z nieprzebranym bogactwem swoich darów, może wypełnić pustkę, którą odczuwamy zamykając się wyłącznie na sprawach tego świata! Tylko Bóg, który jest Miłością, może ukoić nasze dusze w swych miłosiernych ramionach!

Dlatego ośmielamy się wołać i prosić:

Przybądź Duchu Święty, ześlij z nieba wzięty światła Twego strumień.

Przyjdź, Ojcze ubogich, Dawco darów mnogich,

Przyjdź, światłości sumień (…)

Daj Twoim wierzącym, w Tobie ufającym, Siedmiorakie dary!

Daj zasługę męstwa, daj wieniec zwycięstwa,

Daj szczęście bez miary!

Daj szczęście bez miary! Amen.