Myśląc: Pascha

Pascha... dla chrześcijan najważniejsze i najbardziej doniosłe wydarzenie zbawcze w Roku Kościelnym. Jest ona celebracją zmartwychwstania Chrystusa,  czyli centralnego punktu wiary.

Jest najstarszym z obchodów Misterium Zbawienia, znanym już w II wieku. Jest okazją do odnowienia chrzcielnego wyznania wiary. To także powód dla którego katechumeni otrzymują we własnych parafiach i podczas celebracji Wigilii Paschalnej, Chrzest święty. Paschał, symbol obecności Chrystusa, jest zapalony i będzie płonął począwszy od Wigilii Zmartwychwstania aż do Niedzieli Zesłania Ducha Świętego.

Zmartwychwstanie Jezusa jest wypełnieniem obietnic Bożych. Ten dzień, będąc symbolem radości i światła, podkreślony  jest w kościołach białym lub złotym kolorem szat liturgicznych, głoszącym: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tu. Zmartwychwstał” (Łk 24,5-6).

Ewangelie opowiadają wydarzenia niedzielnego poranku. Uczniowie Jezusa (apostołowie i święte kobiety) odkryli już, że grób jest pusty. Jezus ukazuje się im wielokrotnie i w różnorakich okolicznościach podczas 40 dni, aż do ostatniego objawienia, podczas którego wstąpił do nieba.

Etymologicznie Pascha oznacza „przejście”. Chrześcijańskie święto Paschy ma korzenie w żydowskiej Passze, celebrującej przejście przez Morza Czerwone podczas uwolnienia z Egiptu.

Od zmartwychwstania, Pascha jest celebracją przejścia wraz z Jezusem ze śmierci do życia. Zmartwychwstając wybawił On ludzi z grzechów i otworzył przed nimi wieczne życie.

Z miłości do nas, „ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci i to śmierci krzyżowej” (Flp 2,7-8). Dlatego Bóg go wywyższył i uczynił Panem całego stworzenia. Przez swoją śmierć i zmartwychwstanie, wyznaczył dla wszystkich drogę życia i szczęścia: jest nią pokora: ”Ja czynię tylko to, co się Ojcu podoba” (...)

Zmartwychwstanie Pana wypełnia całkowicie proroctwa zawarte w Starym Testamencie. Nowy zaś odsłania, że Bóg jest Ojcem miłosierdzia.
„Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy” (2 Kor 1,3).

Bóg, Ojciec miłosierdzia to znaczy ten, od którego pochodzi miłosierdzie, który jest Jego początkiem, źródłem, wzorem. Kiedy więc czujemy, że brak nam miłosierdzia, wiemy, gdzie jest Jego źródło. Kiedy ogarnia nas niemoc wobec skali zła, grzechu i nędzy, także własnej, wiemy, że tylko miłosierny Ojciec może zaradzić temu, co po ludzku jest niemożliwe.

Bóg, Ojciec miłosierdzia znaczy również Bóg bogaty w miłosierdzie, tak bogaty jak Jego wszechmoc, jak Jego życie, z którym obdarza wszechświat od początku świata. Pisze św. Paweł: „Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia” (Ef 2,4-5).

Miłość zwyciężyła nienawiść, życie zwyciężyło śmierć, światło przepędziło ciemności.

Jeśli Bóg jest bogaty w miłosierdzie, nie ma obawy, że może go zabraknąć. Jeśli jest bogaty i dobry, a nikt nie jest dobry jak Bóg, wiem, że mogę Go o nie prosić. Jeśli jest bogaty, dobry i jest Ojcem, wiem, że mogę Go prosić ciągle, jak dziecko ssące piersi matki, jak niemowlę wyciągające ręce do kochającego taty, nawet sto razy dziennie. Bóg, Ojciec miłosierdzia znaczy również wierny bez końca, bo żyje od wieków i na wieki. Zachariasz mówi o Nim: „Swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia zachowuje dla tych, co się Go boją.” (Łk 1,50). Przemijają epoki, mocarstwa, państwa i ludzie, ale Jego miłosierdzie nie przemija. Boskie miłosierdzie nie jest zjawiskowe, efemeryczne, sporadyczne ani chwilowe. Wierność jest najbardziej cudownym gwarantem Bożego miłosierdzia, bo zderza się z każdym ludzkim zniechęceniem, z każdą pokusą wyrosłą z kolejnego upadku, kolejnego zła i kolejnej bezsilności.

Bóg, Ojciec miłosierdzia, to przede wszystkim Ten, który udzielił i udziela światu pełni miłosierdzia przez życie, śmierć i zmartwychwstanie swego Syna. Pisze o tym św. Piotr: „Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu, przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa, na nowo zrodził nas do żywej nadziei” (1 P 1,3). Nie mamy innego dostępu do Boga miłosierdzia, jak w Jezusie Chrystusie. On jest „obrazem Boga niewidzialnego” (Kol 1,15). Od momentu Wcielenia miłosierdzie Boga ma rys chrystologiczny. Wszystko, czego możemy nauczyć się, otrzymać, wyprosić u Boga miłosierdzia jest w Jego Synu. W Nim Miłość odniosła zwycięstwo nad nienawiścią, miłosierdzie nad grzechem, dobro nad złem, prawda nad kłamstwem, a życie nad śmiercią.