Misteria ziemskiego życia Jezusa

W 1974 r. Ojciec Święty Paweł VI w adhortacji apostolskiej o kulcie Najświętszej Maryi Panny („Marialis cultus”), istotnie podkreślił znaczenie modlitwy różańcowej w życiu chrześcijan, nazywając ją „streszczeniem Ewangelii”. A Jan Paweł II, dla którego różaniec był ulubioną modlitwą, poświęcił jej osobny dokument, zaczynający się od słów „Rosarium Virginis Mariae”.

W 1974 r. Ojciec Święty Paweł VI w adhortacji apostolskiej o kulcie Najświętszej Maryi Panny („Marialis cultus”), istotnie podkreślił znaczenie modlitwy różańcowej w życiu chrześcijan, nazywając ją „streszczeniem Ewangelii”. A Jan Paweł II, dla którego różaniec był ulubioną modlitwą, poświęcił jej osobny dokument, zaczynający się od słów „Rosarium Virginis Mariae”. W tym też dokumencie do rozważanych dotąd tajemnic (radosnych, bolesnych i chwalebnych), dodał tzw. „tajemnice światła” obejmujące publiczne życie Zbawiciela poczynając od chrztu w Jordanie, który zapoczątkował Jego publiczną działalność, poprzez objawienie się na Godach w Kanie Galilejskiej, głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia, przemienienie na Górze Tabor i ustanowienie Eucharystii. Te tajemnice nadają różańcowi, bardziej niż dotąd, charakter modlitwy skierowanej do Chrystusa Zbawiciela i ukazują całość Jego dzieła podjętego, „dla nas ludzi i dla naszego zbawienia”. Jezus jest Światłością świata. Miłością, która nigdy nie gaśnie i jest obecna wśród ludzi i dla ludzi.

Najświętsza Maryja Panna pomaga w tej modlitwie głębiej poznać swego Syna i prowadzi do Niego. Publiczna działalność Pana Jezusa poświadcza, że On jest prawdzie tym, który zstąpił z nieba, by nam wskazać jak powinniśmy żyć mając ciało utworzone z „prochu ziemi”.

Od samego początku różaniec był pomyślany jako modlitewne rozważanie ziemskiego życia Syna Bożego, podczas którego daje On wierzącym przykład konkretnych sposobów zachowania się i postępowania w zetknięciu z najczęściej spotykanymi sytuacjami ziemskiego życia.

Rozważanie tajemnic zbawienia dokonuje się podczas dziesięciokrotnego powtarzania „Pozdrowienia Anielskiego”. Patrząc powierzchownie, można by potraktować tę modlitwę jako praktykę „jałową i nużącą” - jak pisze Jan Paweł II - „Jednak do zupełnie innych wniosków można dojść „kiedy uzna się ją za wyraz nigdy nie znużonej miłości, która ciągle powraca do ukochanej osoby z gorącymi uczuciami, które, choć podobne w przejawach, są zawsze nowe ze względu na przenikającą je czułość”.

Aby zrozumieć i pokochać modlitwę różańcową, trzeba wiedzieć, że dziesięciokrotne powtarzane w każdej tajemnicy „Zdrowaś Maryjo”, choć zwraca się bezpośrednio do Matki Bożej, odnosi się ostatecznie do Jezusa, który spoczął pod Jej sercem i wysłużył nam zbawienie. Centrum Pozdrowienia Anielskiego stanowi imię „Jezus”. Niekiedy jest ono niezauważalne, zwłaszcza przy pospiesznym odmawianiu modlitwy. Dlatego Paweł VI podkreślił rolę „dopowiedzeń” w rozważanej tajemnicy. „Jest to zwyczaj godny pochwały, zwłaszcza przy publicznym odmawianiu różańca” - dodał Jan Paweł II - ponieważ pomaga skupić się na istocie rozważanego misterium zbawienia. „Dopowiedzenia” związane z zakończeniem pierwszej części Pozdrowienia Anielskiego są rodzajem wyznania wiary i koncentrują uwagę na temacie rozważanej tajemnicy. Dla jego sprecyzowania Ojciec Święty proponuje, po zapowiedzeniu tajemnicy różańca, „odczytać odnośny tekst biblijny (...) Inne słowa nie są bowiem nigdy tak skuteczne, jak słowo natchnione. Należy go słuchać, mając pewność, że jest to słowo Boga, wypowiedziane na dzisiaj „dla mnie”. To właśnie słowo ma być przedmiotem rozważania. Można je wyjaśnić w krótkim komentarzu.

Zanim jednak rozpocznie się modlitwę ustną, należy kilka chwil poświęcić rozważaniu zapowiedzianej tajemnicy. To rozważanie jest nieodzowne dla każdej formy modlitwy. Tym bardziej dla różańcowej medytacji. „Nadto - dodaje Papież - jej elementem końcowym jest modlitwa odmawiana po każdej z rozważanych tajemnic. Była ona nie tylko skonkretyzowaniem jego głównej myśli, ale także zawierała prośbę o wypływające z niej łaski. Do tej tradycji nawiązuje Jan Paweł II: „W takiej modlitwie końcowej- pisze - może występować (...) uzasadniona różnorodność. Różaniec uzyskuje w ten sposób rysy bardziej odpowiadające różnym tradycjom duchowym i różnorodnym wspólnotom chrześcijańskim”. W zakończeniu Listu, Jan Paweł II cytuje wzruszające słowa świadectwa bł. Bartłomieja Longo, apostoła różańca: „O błogosławiony różańcu Maryi, który łączysz nas z Bogiem; więzi miłości, która nas jednoczysz z aniołami; wieżo ocalenia od napaści piekła; bezpieczny porcie w morskiej katastrofie. Nigdy cię już nie porzucimy”.

Niech i nas ta modlitwa napełnia nadzieją i pokojem.