Zakończyły się rekolekcje dla wdów i chorych onkologicznie

Po raz kolejny w płockiej bazylice katedralnej odbyły się trzydniowe rekolekcje dla wdów, wdowców i osób chorych onkologicznie (28-30 marca br.). W tym roku przyświecało im hasło „Chrześcijańska odpowiedź na cierpienie ciała, duszy i ducha człowieka”. W programie znalazły się świadectwa lekarzy. Wspólnej modlitwie towarzyszyły relikwie św. Jana Pawła II, św. Faustyny Kowalskiej i św. Ojca Pio.

Rekolekcje_onkologiczne.jpg

Mszom św. z udziałem płocczan, borykających się z samotnością lub chorobami przewodniczyli księża: ks. kan. Stefan Cegłowski, proboszcz parafii katedralnej w Płocku i ks. prał. prof. Ireneusz Mroczkowski, płocki teolog, inicjator rekolekcji. W kazaniu zwrócił uwagę na jedność ludzkiego ciała, duszy i ducha.

Przekonywał, że te trzy sfery człowieka reagują na chorobę, starzenie się. Wszystkie są jednakowo ważne: - Nasze serca twardnieją, gdy się starzejemy lub chorujemy, gdy obserwujemy ewidentną kruchość naszej cielesności. Nasza dusza gnuśnieje - obrastamy w schematy, przyzwyczajenia, lenistwo. Musimy coś robić z gnuśnością swojego ciała i swojej duszy. Dusza potrzebuje „ruah”, tchnienia, które od Boga pochodzi. Chcemy nasze serca uchronić przed zatwardziałością ducha - zaznaczył ks. Mroczkowski. 

Dodał też, że ludzie do końca szukają siły życia. Nie chcą, aby ich duch sprzeciwił się duchowi Boga. Mają świadomość, że niszczy się ciało, ale Bóg jest „opoką ludzkiego serca”. Bóg „obarczył się ludzkim cierpieniem i przynosi pewność, że człowiek nie jest sam ze swymi troskami”.

W czasie rekolekcji świadectwo wygłosiła Hanna Kajdas-Duda, ordynator Oddziału Neonatologicznego w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Płocku. Przyznała, że współcześnie ratuje się nawet wcześniaki, które mają mniej niż 500 gram i mieszczą się w dłoni człowieka. Potrafi się leczyć bardzo wiele chorób, jest coraz lepszy sprzęt, coraz większa wiedza. Jednak to Bóg decyduje o ludzkim życiu.       

- Gdy diagnoza jest śmiertelna, rodzice mogą starać przygotować się do trudnego doświadczenia śmierci dziecka. Mogą uczyć się kochać to dziecko takim, jakim jest ono jest i pozwolić mu przeżyć życie takie, jakie zostało mu dane. Mogą wykorzystać czas, jaki dostają. Mogą ze sobą być, odnaleźć siebie samych i wyjść z tej sytuacji z doświadczeniem Bożej miłości, zaufania. „Wierzyć, to nawet nie pytać dlaczego” (kard. S. Wyszyński). Bóg przeprowadza nas przez to, co po ludzku wydaje się niemożliwe – powiedziała lekarka z niemal 30-letnim stażem.

Natomiast Urszula Rudzińska, specjalista neurolog ze Specjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Ciechanowie opowiedziała o cierpieniu pacjentów z chorobami przewlekłymi. Oni  oddalają się od innych ludzi, zwłaszcza gdy dochodzi do zmiany wyglądu, inwalidztwa, poczucia braku kontroli nad własnym ciałem. Taki człowiek może stać się przykry dla otoczenia, a z kolei nadmierna pomoc go przytłacza. Staje się zgorzkniały, roszczeniowy. Czasami chce porozmawiać o śmierci, ale się do tego nie przyznaje

Lekarka podkreśliła, że choroba przewlekła rodzi konieczność przebudowania swojego życia. Każdy człowiek inaczej się z nią oswaja: - Czasami dopiero choroba przypomina, że jest Bóg. Chorzy przytulają swoje krzyże każdego dnia – powiedziała Urszula Rudzińska.

Wspólnej modlitwie w katedrze towarzyszyły relikwie św. Jana Pawła II, św. Faustyny Kowalskiej i św. Ojca Pio. Poza tym księża odmawiali modlitwę błogosławieństwa nad chorymi.

Patronem płockich rekolekcji dla wdów i osób chorych onkologicznie jest śp. ks. Piotr Błoński,  kapłan diecezji płockiej, który zmarł na raka w 2014 r., w wieku zaledwie 25 lat. Podczas różnych spotkań, w obliczu zbliżającej się śmierci, dawał świadectwo swojej głębokiej wiary.

Organizatorem spotkań jest ks. prof. Ireneusz Mroczkowski, wykładowca Seminarium Duchownego w Płocku i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, który przez wiele lat był opiekunem duchowym płockiej wspólnoty wdów i dziewic konsekrowanych.