Wystawa o przebudowie katedry według Stefana Szyllera

W Politechnice Warszawskiej Filii w Płocku otwarto wystawę z dokumentami przebudowy płockiej katedry według słynnego architekta Stefana Szyllera. Większość dokumentów spłonęła podczas Powstania Warszawskiego, ale i te, które się zachowały, przedstawiają imponujący warsztat pracy architekta: - Ta przebudowa uratowała katedrę podczas wojennych bombardowań – przekonywał ks. kan. Stefan Cegłowski, proboszcz parafii katedralnej pw. św. Zygmunta w Płocku.

Stefan_szyller.jpg

Dokumenty, które pokazano na wystawie w Politechnice Warszawskiej Filii w Płocku dokumentują cały proces przebudowy płockiej katedry, prowadzoną przez jednego z najwybitniejszych architektów polskich i konserwatora zabytków Stefana Szyllera (1857-1933). Pokazują one, w jaki sposób rozwijała się koncepcja przebudowy bazyliki, konsekrowanej w 1144 r. przez bp. Aleksandra z Malonne.

Umieszczone na wystawie szkice i rysunki obejmują lata 1900-1903. Znalazło się na nich to, co nie spłonęło podczas Powstania Warszawskiego. Ocalała z pożogi część dokumentacji pokazuje jednak imponujący obraz warsztatu pracy architekta, prezentując różne koncepcje, z których tylko niektóre zostały wybrane do realizacji. Plansze zostały przygotowane i zdigitalizowane przez płocką uczelnię, wykonała je firma Marka Bartusia ArtLine z Płocka.

O historii przebudowy opowiedział podczas otwarcia wystawy proboszcz parafii katedralnej ks. kan. Stefan Cegłowski. Wskazał, że w czasie trwającego 3 lata remontu i przebudowy w katedrze m.in. podniesiono podłogę, przemurowano i zbudowano na nowo wieże, stworzono chór muzyczny, balustrady przy starych nagrobkach i ołtarzach.

Szyller zaprojektował też ambonę i meble w prezbiterium: - Kiedyś oprowadzając wiernych po katedrze zauważyłem odniesienia do bazyliki św. Piotra w Rzymie. Można je zobaczyć na przykład w odlanym z brązu nagrobku biskupa Michała Nowodworskiego, który ma wystającą stopę, niczym stopa św. Piotra. W katedrze nie ma też obrazów olejnych, a w ołtarzach są rzeźby i mozaiki - interpretował gospodarz bazyliki.

Przytoczył także wspomnienia S. Szyllera o tym, że katedra płocka w końcu XIX r. wieku była „w stanie całkowitej ruiny”. Zmuszony więc był „niebezpiecznie popękane i rozsypujące się ściany przemurować, niekiedy od fundamentów”.

Ks. Cegłowski zaznaczył też, że gdy nadeszła II wojna światowa już we wrześniu 1939 r. dwie bomby spadły na katedrę i zginęli w niej ludzie. Katedra została pozbawiona dachu. Dzięki wcześniejszemu remontowi Szyllera, który stworzył kopułę i wzmocnił sklepienia, świątynia nie legła w gruzach.