Bp Roman Marcinkowski 30 lat temu poświęcił w płockim klasztorze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia figurę Jezusa Miłosiernego. Stanęła ona w miejscu Jego pierwszego objawienia się św. Faustynie 22 lutego 1931 r.
W czasie Eucharystii powiedział, że św. siostra Faustyna znała datę swojej śmierci, o czym powiedziała przełożonej. Śmierć jest rzeczywistością, od której nie można uciec. Ona nie jest czymś obcym, każdy widział pogrzeby innych, odczuwał żal po stracie bliskich osób. Śmierć „jest nieunikniona, nie pomogą tu układy czy znajomości”.
- Ludzie żyją, jakby w to nie wierzyli. Zapatrzeni w ziemię, gromadzą i ciułają, budują domki z piasku, zdzierają zdrowie i siły, ogarnia ich pustka. Postawmy sobie to pytanie: z czym stanę przed Bogiem, co zabiorę w tamten świat? Tam będziemy sądzeni z miłości do Boga i innych ludzi. Trzeba pójść do Niego z tym, co nosi się w sercu. A w nim jest wiele pustki i samotności, wielki bagaż doświadczeń – głosił hierarcha.
Dodał, że czasem człowiek chciałby od tego uciec, ale nie wie, dokąd iść, ponieważ dziś „nikt nie wie, gdzie ziarno, a gdzie plewy”, jest „chaos, zlepki melodii, setki kompozytorów, miliony dyrygentów”.
- Jak żyć, aby życia nie przegrać, nie poddać się, temu wszystkiemu, nie ulec dyktatowi reklamy i telewizji - aby Jezusa nie zdradzić, lecz Mu zaufać? Dziś w tej Eucharystii Jezus chce wejść w twoją i moją codzienność, w nasze udręczenie życiem, rozglądanie się za pokrzepieniem i pocieszeniem, zrozumieniem, dobrym sercem. Czeka się na list, telefon, sms-a, szuka człowieka, któremu chciałby się o sobie opowiedzieć. Jednak ludzie bywają zawodni – stwierdził bp Marcinkowski.
Biskup odwołał się do słów Jezusa, aby przyszli do Niego wszyscy, którzy są „utrudzeni i obciążeni”, bo u Jezusa nikt nie jest przegrany. Przytoczył słowa św. Faustyny z „Dzienniczka”, że serce Jezusa jest „przepełnione miłosierdziem dla dusz biednych grzeszników”. Oni powinni zrozumieć, że płynące z Jego piersi krew i woda, to „krynica przepełniona miłosierdziem”. Jezus ubolewa z powodu ludzkiej obojętności na Jego dobroć i dowody miłości. Jednak nie zraża się i dalej woła, aby nic nie odkładać na potem.
W programie uroczystości 5 października (poprzedzonej modlitewnym triduum) była też modlitwa różańcowa i adoracja Najświętszego Sakramentu. W dolnej części nowego kościoła można było obejrzeć piec z piekarni sióstr, który pochodzi z okresu, kiedy św. Faustyna przebywała w Płocku, a także inne eksponaty, będące świadkami życia i pracy Świętej.
Poza tym wierni mogli nabyć za dobrowolną ofiarę bułeczki św. siostry Faustyny, wypiekane przez płockie siostry. Dochód z bułeczek (jako „cegiełek”) w całości przeznaczony jest na budowę nowego sanktuarium.
Gospodarze uroczystości: s. Diana Kuczek, przełożona klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Płocku i ks. dr Tomasz Brzeziński, rektor Sanktuarium Bożego Miłosierdzia przypomnieli, że w tym roku Kościół płocki i cały świat dziękczyni za 90. rocznicę pierwszego objawienia się Jezusa Miłosiernego św. siostrze Faustynie w obrazie „Jezu ufam Tobie”, które miało miejsce 22 lutego 1931 roku w klasztorze w Płocku: - To niezwykły dar dla naszego miasta, diecezji, Polski i całego świata – podkreślili.
Msza św. z nowego Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku była transmitowana przez Katolickie Radio Diecezji Płockiej. Czynny udział w uroczystości wziął Zakon Rycerzy Jana Pawła II z prowincjałem Januszem Paczkowskim oraz komandorem diecezji płockiej Adamem Szarotą.