Biskup płocki Piotr Libera w homilii odwołał się do słów z Ewangelii św. Łukasza: „Błogosławieni ci, którzy słuchają Słowa Bożego i zachowują je” (11, 28). Zaznaczył, że wielu starszych ludzi nie ma blisko siebie kogoś, kto by ich cierpliwie wysłuchał, bez patrzenia na zegarek, bez pośpiechu i przerywania w połowie zdania. A przecież słuchanie to „pierwsze lekarstwo dla każdego człowieka”.
Kaznodzieja stwierdził, że w Domu Leonianum „lekarstwo cierpliwego słuchania jest szczodrze aplikowane seniorom”. Błogosławieni ci, którzy słuchają, choć to czasami dużo kosztuje. Gdy ktoś słuchać nie chce, trzeba powtórzyć pewne rzeczy, ale z większą miłością.
Bp Libera zaznaczył, że kapłan, który odczytał słowa Ewangelii podczas Mszy św. ucałował świętą księgę, „bo kiedy się słucha słowa Bożego, to trzeba to również czynić z miłością”. Tak właśnie postępuje dobry Bóg z ludźmi.
- Jego Święty Duch jest jakby przy moim i twoim uchu, przy moim i twoim sercu, i szepcze niewymowne prawdy Boże, daje natchnienia, podpowiada, aby ofiarować swoje cierpienia, aby mieć zawsze życzliwą i cierpliwą odpowiedź dla drugiego – głosił hierarcha.
Biskup przypomniał, że mija 80 lat od męczeńskiej śmierci patrona Domu Leonianum - bł. bp. Leona Wetmańskiego. Podobno lubił on modlić się w ciemnej i cichej katedrze w Płocku. W jednej z konferencji na temat miłosierdzia radził, aby „utwierdzać się mocno w słowie Chrystusa przez śpiewanie psalmów”. Uczył, że w psalmach chodzi o miłosierdzie Boże. Gdy słucha się słowo Bożego, Bóg „odpowie swoim miłosierdziem i duchową radością, która niesie nadzieję”.
Zwrócił się też do podopiecznych domu, aby gdy ich coś boli albo ogarnie jakiś żal, powtarzali słowa „Mów, Panie, bo sługa twój słucha”, a wtedy Pan do ich krzyża doda błogosławieństwo.
W święcie patronalnym Domu Leonianum uczestniczyli pensjonariusze, ich rodziny, opiekunowie i pracownicy oraz klerycy płockiego seminarium. Po Mszy św. mieli czas na rozmowę, integrację i słodki poczęstunek.