Plener pisania ikon odbył się z inicjatywy Katarzyny Kobuszewskiej, właścicielki Pracowni Ikonograficznej przy ul. Kwiatka 9/4 w Płocku , już po raz ósmy. Grupa uczestników z Płocka, a także ze Śląska w ciągu tygodnia stworzyła własne, autorskie ikony albo kontynuowała prace rozpoczęte już wcześniej. Na zakończenie pleneru ikony zostały poświęcone w kościele parafialnym w Suserzu, przez proboszcza ks. Dariusza Szeląga. Stanowią użytek własny twórców.
- Głównym bohaterem ikonopisarzy był Jezus Chrystus, ale pisali też na przykład ikonę Matki Bożej Nieustającej pomocy, Świętej Rodziny, św. Anny, św. Dominika czy św. Pantaleona. Ja pełniłam funkcję raczej pomocniczą, czuwałam nad całością i sugerowałam drobne korekty. Twórców nie ograniczał czas, którymi sami dysponowali, pracę kończyliśmy zwykle około godziny dwudziestej wieczorem – relacjonuje Katarzyna Kobuszewska.
Miejscem pleneru pisania ikon było gospodarstwo agroturystyczne w Holendrach koło Szczawina Kościelnego. Uczestnicy korzystali z gościnności Henryka Wyrwy i Aleksandry Zagrodnik, jego wnuczki.
- Plener jest wyjątkowym spotkaniem ikonopisów przy pracy, która nie jest formalna i na czas, ale jest odpoczynkiem, relaksem. Twórcy ikon mogą pracować, ale też na przykład iść na spacer, gdy czują taką potrzebę. Malowanie ikon pogłębia duchowość. Kiedyś ktoś powiedział, że jest to jak różaniec: są część radosne, ale i bolesne, trzeba zmierzyć się z własnymi ograniczeniami, ale i strachem, żeby nic nie zniszczyć, bo przecież każdy ikonopis dąży do doskonałości – uważa Katarzyna Kobuszewska.
Kolejny plener pisania ikon w Holendrach odbędzie się za rok. Najbliższe warsztaty dla początkujących zaplanowano w Płocku w dniach 22-27 sierpnia, trwają na nie zapisy, tel. 570 776 225.