Wodniacy z Czerwińska i okolic popłynęli do Płocka na motorówkach, pontonach i tzw. pychówkach – 20 łodziach różnego rodzaju. Około 70 uczestników pielgrzymki rzecznej z Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Czerwińsku, po postoju w Kępie Polskiej, dopłynęło do bazyliki pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Płocku, po pokonaniu około 50 km.
W katedrze uczestniczyli w Eucharystii, której przewodniczył ks. Łukasz Mastalerz SDB, proboszcz parafii pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Czerwińsku, który również płynął w pielgrzymce. W wyprawie wodnej uczestniczył także ks. Artur Bombiński, proboszcz parafii pw. św. Mateusza w Smoszewie koło Czerwińska.
Ks. Mastalerz w kazaniu do uczestników pielgrzymki przypomniał, że w tym roku mija 50. rocznica koronacji obrazu Matki Bożej w Czerwińsku przez prymasa Stefana Wyszyńskiego. Przyszły błogosławiony wołał wtedy, aby nie zaprzepaścić dziedzictwa pozostawionego przez przodków, nie wyrzekać się chrześcijaństwa, być mu wiernym.
Modlitwie wodniaków towarzyszyły relikwie świętej Barbary. Były one przez wieki przechowywane w klasztorze czerwińskim. Obecnie, ze względów bezpieczeństwa, znajdują się w Muzeum Diecezjalnym w Płocku. Wodniacy chcieli więc po raz kolejny pokłonić się swojej patronce w miejscu, w którym przebywa w znaku swoich relikwii.
Część uczestników wyprawy zdecydowała się na powrót do Czerwińska również rzeką, a więc w obie strony przepłynęli około 100 km: „Pielgrzymka rzeczna jest trudna, jest wyzwaniem, ponieważ Wisła jest nieuregulowana. Jednak ze względu na panującą atmosferę wiele osób chce w niej uczestniczyć, modlić się na wodzie, podjąć wysiłek dotarcia do celu na łodziach” – komentował na zakończenie proboszcz z Czerwińska.
Inspiracją do organizacji pielgrzymki rzecznej z Czerwińska do Płocka są tzw. różańce wiślane, organizowane w Czerwińsku wiosną i latem. Parafianie i goście modlą się wtedy modlitwą różańcową podczas krótkich rejsów łodziami na rzece koło tego mazowieckiego miasta.