Ksiądz biskup Szymon Stułkowski w przeddzień ingresu spotkał się z księżmi

Biskup płocki Szymon Stułkowski 25 listopada br., w przeddzień ingresu, zaprosił na wieczorne czuwanie do katedry księży z diecezji: - Dziękuję, że przyszliście. Jesteście dla mnie najważniejsi - zwrócił się do prezbiterium płockiego. Medytację opartą na fragmencie Ewangelii o uczniach zdążających do Emaus poprowadził abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.

E9468FA4 CCB5 440A 87AB 9E45A82E9347

Biskup płocki Szymon Stułkowski podziękował kapłanom, że licznie przyszli do katedry na wspólną modlitwę przed uroczystością ingresową. Przyznał, że uczy się diecezji płockiej, odwiedził już wiele jej miejsc.

Potem abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, wygłosił medytację biblijną osnutą wokół popularnego fragmentu Ewangelii według św. Łukasza (24,13-35) o uczniach zdążających do Emaus. Przypomniał, że Jezus towarzyszył uczniom, a towarzyszenie, to „najważniejsze słowo w Kościele w ostatnich latach”. Jezus towarzyszy człowiekowi „w drodze”, nie dotarł jeszcze do celu. Człowiek jeszcze nie wszystko wie i nie wszystko rozumie.  

- Mamy poczucie, że cel jest przed nami. Kościół ma ten cel zawsze przez sobą, a nie za sobą. On towarzyszy człowiekowi w drodze do celu. Towarzyszenie, to bycie przy kimś osobiście, indywidualnie. Towarzyszy się osobie, a nie tłumom. Dzisiejszy człowiek kocha indywidualność, chce być osobą, a nie kimś anonimowym – podkreślił abp Ryś.

Gość z Łodzi interpretował, że o ile droga do Jerozolimy jest drogą wiary, to droga z Jerozolimy była drogą niewiary. Uczniowie tak dalece nie wierzą, że nie rozpoznają Jezusa, reagują przerażeniem na myśl, że Jezus żyje. Jezus dołączył do nich, gdy byli na drodze niewiary.

- Zobaczcie, ilu ludzi jest na drodze do Emaus, na samą myśl o zmartwychwstaniu reagują przerażeniem i uciekają. To apostaci, to ci, co nie chodzą na religię. Najprościej jest obrazić się na rzeczywistość. A On idzie nierozpoznany, pyta, uważnie słucha. Po wysłuchaniu rozpoczyna się proces rozeznawania. On polega na tym, że ty dajesz słowo, ale pozostawiasz człowiekowi decyzję. Inaczej rodzą się manipulacje duchowe - uważał biblista.

Abp Grzegorz Ryś przypomniał, że Jezus wszedł z uczniami w relację, zdecydował się na wspólnotę. Wspólnota łamie chleb. Jezus zostawił uczniów z chlebem, zniknął im z oczu. Uczniowie nie widzieli Go, ale to nie znaczy, że był nieobecny.

- Jezus zostaje z nami na Eucharystii. To doprowadzenie więzi, wspólnoty do samego końca. Efekt historii z Ewangelii był taki, że uczniowie w tej samej godzinie wrócili do Jerozolimy i dali świadectwo. Jezus ich do tego uzdolnił – zaakcentował metropolita łódzki.      

Stwierdził, że księży powinna interesować misja Kościoła, a nie funkcjonowanie, bo przecież Kościół jest „Kościołem posłanym”: - Nie możesz nie zaświadczyć – przestrzegł hierarcha.

Po medytacji kapłani adorowali Najświętszy Sakrament. Na zakończenie przyjęli pasterskie błogosławieństwo i zaśpiewali Apel Jasnogórski: -  Dziękuję, że przyszliście. Jesteście dla mnie najważniejsi – podsumował czuwanie bp Stułkowski.

Po spotkaniu w katedrze biskup zaprosił księży na wspólny posiłek.