Bp Milewski w homilii powiedział, że dla człowieka wiary Środa Popielcowa, to dzień przełomu. Człowiek zostawia za sobą codzienne przywiązania i przyjemności, rezygnuje z rzeczy, które są balastem dla duszy i wyrusza w czterdziestodniową wielkopostną drogę, by być bliżej Boga.
Zaznaczył, że okres Wielkiego Postu zachęca do ponownego przeżycia z Jezusem czterdziestu dni, które spędził On na pustyni na modlitwie i poście, zanim podjął publiczną misję. Osiągnęła ona swój szczyt na Kalwarii w ofierze krzyża. U progu Wielkiego Postu Bóg wzywa, aby „nawrócić się do Niego całym swym sercem”.
- Wielki Post jest zawsze jakimś duchowym wyzwaniem. Jednak kiedy myślę o tegorocznym zdaję sobie sprawę, że będzie on specyficzny, różny od tych Wielkich Postów, jakie przeżywaliśmy w minionych latach naszego życia. Sytuacja, w jakiej przyszło nam żyć od około roku, życie codzienne, życie Kościoła i także nasze życie duchowe, w jakimś sensie determinuje bowiem pandemia – przyznał bp Milewski.
Wielką ludzką troską staje się obecnie to, aby nie zachorować i nie stać się źródłem choroby dla bliskich. Zewsząd dobiegają głosy o kolejnych mutacjach wirusa czy lockdownach. Niektórzy dzień zaczynają od śledzenia liczby dziennych zakażeń, statystyk dostępności respiratorów czy szpitalnych łóżek dla chorych na Covid. Wielu traci zatrudnienie lub ma obniżaną pensję, by przetrwało miejsce pracy.
Biskup stwierdził, że źródłem strachu oraz smutku są m.in. ograniczone kontakty rodzinne i towarzyskie, rozpadające się więzi społeczne, samotność ludzi starszych, oczekiwanie na wyznaczenie terminu szczepienia. Z niepokojem obserwuje się zamknięte szkoły, zastanawia się nad skutecznością zdalnego nauczania i myśli o kondycji intelektualnej oraz moralnej młodego pokolenia.
Dodał, że ludzie Boga patrzą na zmieniający się świat i sytuację Kościoła w świecie współczesnym przez pryzmat wiary. Tylko żywa wiara pomaga iść z nadzieją w przyszłość, właściwie przeżywać szarą rzeczywistość i trudną codzienność: - Zróbmy co w naszej mocy, aby nic nie odebrało nam tego tchnącego powagą i głębokiego duchowo okresu oczekiwania na Wielki Tydzień, a potem na Niedzielę Zmartwychwstania – poprosił hierarcha.
W katedrze odbył się też obrzęd posypania głów popiołem, na znak wielkopostnej pokuty. Zgodnie z wytycznymi Stolicy Apostolskiej, w związku z pandemią odbywał się on w milczeniu. Tylko raz, podczas błogosławienia popiołu, wypowiedziano słowa „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”.