Nabożeństwo Drogi Krzyżowej odbyło się na powietrzu, w sąsiedztwie DPS, na tle okazałej, starej ,,Antoniówki”, czyli zabytku z początku XX wieku. Mieszkańcy domu wcielili się w bohaterów - świadków Męki Pana Jezusa. Jezusowi m.in. towarzyszyła Maryja, Weronika, Szymon, Józef z Arymatei i żołnierze. Mieli na sobie odpowiednie stroje oraz charakteryzację
- Idziemy z Jezusem Jego krzyżową drogą. Tę drogę bardzo konkretnie przeszedł także wasz błogosławiony patron Antoni Julian. Każdy na swój sposób doświadcza krzyża, także mieszkańcy tego domu – powiedział biskup płocki Szymon Stułkowski, który po raz pierwszy gościł w podpłockim domu.
Dodał, że na tej drodze trzeba prosić aby „łatwiej było trzymać krzyże życia, wzajemnie sobie w tym pomagać”. Na zakończenie nabożeństwa, już w kaplicy DPS, podziękował mieszkańcom za pięknie wykonane witraże, które pokazały, w jaki sposób przeżywają oni swoją wiarę, swoje spotkania z Panem Jezusem. Był też wdzięczny za to, że nabożeństwu towarzyszyła okazała oprawa artystyczna.
Wspólnie z podopiecznymi w Drodze Krzyżowej uczestniczyła też dyrektor placówki Joanna Siemiątkowska, kapelan ks. Krzysztof Szuliński, proboszcz parafii Brwilno ks. Witold Zembrzuski oraz zaproszeni goście.
Oprawę muzyczną zapewnił Chór DPS w Brwilnie z Beatą Jasińską na czele.
Dom Pomocy Społecznej im. bł. abp. Antoniego J. Nowowiejskiego, popularnie nazywany „Antoniówką”, to miejsce pobytu 140 niepełnosprawnych, dorosłych osób. Pracuje w niej około 80 osób. Sam budynek, to oryginalna, drewniana, piętrowa budowla, położona na skarpie wiślanej, w parku, w sąsiedztwie dużego kompleksu leśnego - Rezerwatu Brwilno. Fundatorem powstałego w latach 1926/1927 obiektu był bł. abp Antoni J. Nowowiejski, biskup płocki w latach 1908-1941, zamęczony przez Niemców w obozie w Działdowie.
Od imienia arcybiskupa pochodzi nazwa miejsca - „Antoniówka” - przeznaczonego na ośrodek wypoczynkowy duchowieństwa i kleryków płockiego seminarium duchownego. Lubił w nim wypoczywać zarówno arcybiskup, jak i jego biskup pomocniczy bł. bp Leon Wetmański (również zginał w Działdowie). Obaj troszczyli się nie tylko o wychowanie duchowe i intelektualne, ale też o zdrowie fizyczne przyszłych kapłanów płockiego Mazowsza.
W czasie wojny budynek przejęli Niemcy, urządzając w nim specjalny ośrodek, prowadząc tam szkolenia w zakresie walki z partyzanami. Budowla przeszła wtedy szereg modernizacji (wybudowano kominy, piece, kanalizację). Po wojnie w zabytkowym budynku umiejscowiono Dom Pomocy Społecznej, który do tej pory korzysta z części jego pomieszczeń (w 2001 r. DPS przeniesiono do nowo wybudowanego obiektu).