HOMILIA - POŚWIĘCENIE TABLICY PAMIĄTKOWEJ POLICJI PAŃSTWOWEJ W KOŚCIELE ŚW. WOJCIECHA W PŁOCKU 5 MARCA 2022 r.

[czytania z soboty po Popielcu]

Szanowni reprezentanci Parlamentu RP; władz wojewódzkich i miasta Płocka
Szanowny Panie Komendancie,
Szanowni: Funkcjonariuszki, Funkcjonariusze i Pracownicy Policji Garnizonu Płockiego, członkowie pocztów sztandarowych,
Drodzy Członkowie Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 roku,
Czcigodny Księże Kanoniku Jerzy, Kapelanie Policji w Płocku, Drodzy duszpasterze,

Siostry i Bracia,

Gromadząc się jako Płocka Rodzina Policyjna w pierwszą sobotę marca – Maryjną sobotę - na Mszy św. w tej nowoczesnej, monumentalnej świątyni pw. Św. Wojciecha Biskupa i Męczennika, nie możemy nie pamiętać, że od czterech dni przeżywamy Wielki Post. Treść sięgającej początków naszej wielkopostnej tradycji, dobrze oddają starożytne hymny brewiarzowe, które odmawiamy w tym okresie niemal każdego dnia:

„Dałeś nam przykład, o Jezu,

Czterdziestu dni umartwienia;

Aby w nas ducha odnowić,

Wymagasz postu i skruchy. […]

Ten czas przeżyjmy w skupieniu,

Krótsze niech będą rozmowy,

Skromniejsze nasze posiłki,

Więcej czuwania nad sobą”.

Nic dziwnego, że w takim czasie – czasie Wielkiego Postu – liturgia, w której właśnie bierzemy udział, zachęca nas do rozważania i przyjęcia dobrej nowiny o pokucie i Bożym miłosierdziu. Taka jest także dzisiejsza Ewangelia, której przed chwilą wysłuchaliśmy - Ewangelia o powołaniu Leviego, celnika Mateusza. Przyznam się Wam, że ilekroć ją słyszę, wracam pamięcią do tak właśnie zatytułowanego obrazu „Powołania celnika Mateusza”, który znajduje się w bocznej kaplicy jednego z rzymskich kościołów. Widzimy na nim, jak Mateusz wraz z innymi celnikami stoi przy stole, na którym leży spora ilość monet. I oto przechodzi Jezus. Nie zatrzymując się, jakby mimochodem, spogląda na Lewiego Mateusza i wypowiada swoje charakterystyczne „Pójdź za mną!”. Zaskoczony Mateusz zdaje się pytać: „Panie, ja, celnik, nieszanowany przez ludzi, uważany za zdziercę i kolaboranta Rzymian, mam iść za Tobą? Naprawdę ja?"
Jezus nie odpowiada. Widać tylko Jego Boską dłoń, którą zwróconą do celnika. Caravaggio – autor obrazu, znakomity artysta, ale także awanturnik, poszukiwany przez ówczesną policję, zdaje się przez ten symbol mówić: „Pójdź za mną!” nie jest zaadresowane tylko do Apostoła. Pójdź za mną - nie jest zaadresowane tylko do biskupa, mnicha czy kapłana. Może je usłyszeć i przeżyć każdy, choćby był nie wiadomo jak pochłonięty przez sprawy tego świata. Nawet jeśli nie zauważy przechodzącego akurat w jego życiu Chrystusa, będzie to jego „Pójdź za mną”.

Tak jak takim „Pójdź za mną!” była decyzja francuskiego pułkownika policji Arnoda Beltrame’a, który poprosił, by mógł pójść jako zakładnik za przetrzymywaną przez islamskiego terrorystę młodą kasjerkę i został przez tamtego zamordowany.      Tak jak Ty - Panie Policjancie - wtedy, gdy w mundurze lub bez, decydujesz się stanąć w obronie znieważanej kobiety czy bezbronnego dziecka. Tak, jak gdy mogłeś gdzieś, od kogoś uzyskać niemałą korzyść materialną, a mimo to zachowałeś się, jak trzeba… Tak, jak Ty - Pani Funkcjonariuszko - gdy profesjonalnie pomogłaś w rozwiązaniu skomplikowanej sytuacji wychowawczej w szkole, w której pogubionemu, zbuntowanemu uczniowi nie potrafiła pomóc ani pani pedagog, ani psycholog. Każdy taki moment odwagi, każdy głos sumienia, by zachować się jak trzeba, który usłyszałaś czy usłyszałeś był Twoim „Pójdź za mną”. Pielęgnuj ten głos i podtrzymuj. Dla zachowania poczucia wartości Twojej służby i Twojej godności. Dla trwania przy wartościach, za które warto życie dać. Dla czci i honoru Polskiej Policji.

Tę cześć i honor oddajecie dzisiaj – Drodzy Moi - swoim Poprzednikom, odsłaniając w podolszyckiej świątyni tablicę, poświęconą „Funkcjonariuszom Policji Państwowej, poległym i zmarłym w latach 1919 - 1940, ofiarom hitlerowskich i stalinowskich obozów zagłady”. Ta pierwsza data – 1919 - nawiązuje do samych korzeni odrodzonej, niepodległej Rzeczpospolitej. Do Waszych korzeni. Dumnych korzeni. Właśnie w 1919 roku, na mocy Ustawy z 24 lipca, została powołana do życia Policja Państwowa. Jej funkcjonariusze, zgodnie ze składanym ślubowaniem, mieli stać na straży przestrzegania prawa i strzec porządku publicznego, podejmując - nawet z narażeniem zdrowia i życia - walkę ze złem. Egzamin z tak ślubowanej wierności zdawali szczególnie we wrześniu trzydziestego dziewiątego roku, gdy z bronią w ręku starali się powstrzymać najeźdźców z hitlerowskich Niemiec i sowieckiej Rosji. Już wtedy poległo blisko dwa tysiące policjantów. A potem przyszły ciemne dni okupacji. Wielu z Waszych poprzedników zostało uwięzionych i zamordowanych w niemieckich obozach koncentracyjnych. Na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej, okupowanych przez Sowietów, wielu było masowo aresztowanych, osadzanych w obozach, mordowanych. Właśnie dzisiaj mija 82 rocznica zbrodniczego aktu, który powinien być głęboko wpisany w pamięć i świadomość całego Narodu. 5 marca 1940 roku Stalin, Woroszyłow, Mołotow i Mikojan, w porozumieniu z szefem NKWD Berią, podpisali tajny wyrok, skazujący na śmierć przez rozstrzelanie, bez jakiegokolwiek sądu, około dwadzieścia siedem tysięcy oficerów i podoficerów wojska i policji, więzionych w Związku Sowieckim. Policjantów głównie dlatego, że od początku uważano ich za ludzi ideowych, patriotów odpornych na agitację komunistyczną, wrogów ustroju sowieckiego i ludu pracującego miast i wsi. Tragiczny los swoich synów, mężów i ojców dzieliły ich rodziny - masowo deportowane przez NKWD na Syberię i do Kazachstanu w styczniu i kwietniu 1940 roku. Symbolem męczeństwa polskiej policji stał się, jak dobrze wiecie Twer, gdzie bestialsko zabito ponad 6 tysięcy policjantów, a także pobliskie Miednoje - największa policyjna nekropolia na całym świecie! I najbardziej przekonujące świadectwo wierności Ojczyźnie i rocie ślubowania!
Szanowne Panie i Panowie - stróżowie prawa! Jesteście duchowymi spadkobiercami tamtej historii, dramatycznej, bolesnej historii polskiej Policji. Dzisiaj ta historia – historia Katynia, Ostaszkowa i Miednoje jest już znana. Ale dobrze wiecie, jak trudne było dochodzenie do prawdy o niej. I dobrze wiecie – a widać to szczególnie dzisiaj w Ukrainie – że skłonność do popełniania największych zbrodni w imię chorych, imperialnych, szatańskich ambicji w Rosji i na Białorusi wciąż trwa! Bolejemy nad tym! Protestujemy i wzywamy najeźdźcę do opamiętania w imię wspólnych nam – prawosławnym i katolikom - najświętszych praw Bożych i ludzkich! Przyrzekamy Bogu, sobie i naszym pobratymcom, że będziemy wspomagać Braci i Siostry tam, w Ukrainie, i tutaj, w Polsce! Będziemy gościnni w przyjmowaniu uchodźców – kobiet, dzieci, osób w podeszłym wieku i chorych! Będziemy uważni w zapewnieniu im bezpieczeństwa! Wielkoduszni w tworzeniu godnych warunków życia i pracy! Pomocni w wychowaniu dzieci i młodzieży!

Nie zapominajmy przy tym, Siostry i Bracia, że chrześcijański policjant, policjantka ma swojego patrona – św. Michała Archanioła. I że potrafi się do niego modlić. Modlić tą znaną na całym świecie modlitwą, którą każdy płocki funkcjonariusz, funkcjonariuszka powinni znać na pamięć. Właśnie, znać na pamięć - bardzo bym tego pragnął! Powstańmy więc teraz, proszę i kierując swoje serca i myśli ku narodowi ukraińskiemu, którego św. Michał Archanioł jest także pierwszorzędnym patronem, zechciejcie powtarzać za mną:
 

Święty Michale Archaniele!

Wspomagaj nas w walce,
a przeciw niegodziwości

i zasadzkom złego ducha

bądź naszą obroną.
Oby go Bóg

pogromić raczył,

pokornie o to prosimy,

a Ty, Wodzu niebieskich zastępów,
szatana i inne duchy złe,

które na zgubę dusz ludzkich

po tym świecie krążą,
mocą Bożą strąć do piekła. Amen.